Koronawirus to dopiero początek? Biblijna przepowiednia mówi o katastrofie w 2021 roku

Biblijna przepowiednia dotyczy 2021 roku fot. Adobe Stock
Pandemia nie będzie jedyną tragedią, jaka rozegra się w tym dziesięcioleciu. Zgodnie z przepowiednią biblijną może być znacznie gorzej, a w 2021 roku skończy się świat, jaki znamy.
/ 01.06.2020 11:38
Biblijna przepowiednia dotyczy 2021 roku fot. Adobe Stock

Chociaż wydawać by się mogło, że koszmar pandemii, który przeżyliśmy w ostatnich miesiącach, wyczerpał limit nieszczęść na najbliższe lata, możemy być w błędzie. Znawca Pisma Świętego Kenton Beshore w swojej przepowiedni przypomniał, że to może być dopiero zwiastun apokalipsy, która ma wydarzyć się w 2021 roku. Czego dotyczą jego słowa? 

Przepowiednia Kentona Beshore o końcu świata w 2021 roku

Zmarły przed 4 laty Kenton Beshore od dawna wieszczył kłopoty, które pojawią się tuż po rozpoczęciu drugiego dziesięciolecia lat dwutysięcznych. Założyciel Światowego Towarzystwa Biblijnego nie uważał się za jasnowidza, choć specjalizował się w przepowiadaniu przyszłości. Informacje czerpał z Pisma Świętego. Według niego w Biblii ukrytych zostało wiele informacji, które do dziś pozostają tajemnicą. On odkrył jedną z nich.

Zdaniem doktora teologii w ciągu nadchodzących lat ma dojść do wielkiej wojny, której centralne wydarzenia rozegrają się na półwyspie Synaj. Dojdzie też do gwałtownej inwazji pozaziemskich istot. Ostatecznie Apokalipsa nadejdzie w 2021 roku. Następnie, według badacza Biblii, na Ziemię powróci Jezus. Będzie to miało miejsce w 2028 roku - informuje „Antyradio”

Data wyznaczona przez biblistę zbliża się wielkimi krokami. Zgodnie z jego słowami koniec świata rozpocznie się już w 2021 roku. 7 lat później powróci Chrystus, a nasza planeta ma już nie istnieć. Armagedon mają poprzedzić wielkie katastrofy naturalne, dziwne dźwięki słyszalne od lat na całym świecie, procesy zachodzące na Księżycu i Słońcu, a także sygnały z kosmosu.

Założyciel Światowego Towarzystwa Biblijnego w swoich przewidywaniach inspirował się dziełami ewangelisty Hala Lindseya, który twierdził, że do zagłady dojdzie już w 1988 r. Przepowiadał on, że właśnie wtedy upłynie jedno biblijne pokolenie od powstania Izraela w 1948 r. i nastąpi powtórne przyjście Jezusa na Ziemię. Lindsey pomylił się jednak w swoich rachunkach, bo za długość biblijnego pokolenia należy przyjąć nie 40, lecz 70-80 lat - tłumaczy radio

Wielbiciele teorii Beshore'a są zdania, że pandemia koronawirusa to właśnie jedna z katastrof naturalnych, które mają poprzedzić nadchodzącą Apokalipsę. Jej zakończenie nie powinno nas więc uspokajać, a jedynie ostrzec przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. 

Zobacz więcej najświeższych wiadomości:
Jasnowidz Jackowski zapowiada coś gorszego od koronawirusa. Czeka nas katastrofa w te wakacje 
WHO wyjaśnia: nie będzie drugiej fali koronawirusa. Czekać nas może dużo gorszy scenariusz
Majowie wcale się nie pomylili? Okazuje się, że ich przepowiednia końca świata dotyczyła roku 2020 
Pogoda na wakacje 2020. Jaka pogoda będzie w Polsce w tegoroczne lato?

Redakcja poleca

REKLAMA