W średniowieczu toasty nabrały innego znaczenia – były wyrazem nie tyle wzajemnej sympatii, ile wzajemnej nieufności. Był to czas, w którym łatwiej było o wroga niż o przyjaciela, a skoro nie było wiadomo czy można zaufać kompanowi, nalewano sobie wzajemnie wino do kielichów i pijąc po małym łyku sprawdzano, czy wino nie jest zatrute. Z czasem, gdy więzi przyjaźni zacieśniały się, ludzie zaczęli rezygnować z wzajemnego sprawdzania intencji. Wówczas też pojawił się zwyczaj stukania kielichami w czasie wznoszenia toastów.
Staropolskie obyczaje
Staropolskie toasty wznoszone w czasie biesiad spełniane były często jednym kielichem, który krążył między biesiadnikami. Filmowe obrazy staropolskich biesiad lub ich literackie opisy ukazują czasem magnata lub szlachcica, który rozbija kielich rzucając go na podłogę albo rozbijając go o własną głowę. Wytłumaczeniem takiego zachowania było przekonanie, że nikt z biesiadników nie jest godzien pić z kielicha poprzednika.
Wiwaty ku czci
Najczęściej spełniane toasty odnoszą się do życzeń pomyślności za ojczyznę, władcę lub damę serca. Zdrowie dam pito również z ich trzewików, co kościół katolicki surowo potępiał i wpisał na listę grzechów. Toastom towarzyszyły również pewne rytuały związane z postawą ciała w czasie ich wznoszenia: przyklękano na jedno lub oba kolana, jedną ręką unoszono kielich a w drugiej trzymano nagi miecz, jedną nogą stawano na krześle a drugą na stole, wypijając zdrowie ukochanej lekko nakłuwano ramię sztyletem.
Pochodzenie słowa ‘toast”
Z Anglii wywodzi się kilka anegdot wyjaśniających pochodzenia słowa „toast”. Jedna mówi o tym, że słowo toast pochodzi od angielskiego „a toast” oznaczającego grzankę, którą kładziono na dnie kielicha, do którego nalewano alkohol, można również upatrywać pochodzenia tego słowa od grzanki podawanej razem z kielichem kolejnym biesiadnikom – z kielicha należało wypić łyk, a następnie sięgnąć po ową grzankę jako przekąskę. Istnieje również historia dotycząca pewnego zdarzenia w miejscowości Bath. Otóż jeden z mężczyzn chcąc wypić zdrowie pięknej damy zażywającej kąpieli nabrał do swojego kubka nieco wody z kąpieli i dodał do niej wspomniany wyżej tost – po czym spełnił toast na jej cześć, taką wersję podaje Emily Post. Istnieje też inna wersja tego wydarzenia – jeden z adoratorów pięknej damy wypił jej zdrowie wodą z kąpieli, z kolei drugi uznał ten sposób okazywania szacunku za niestosowny i oznajmił, że wołałby zjeść tost, co też uczynił.
Toast albo śmierć
Toasty, zdrowia i wiwaty miały duże znaczenie w czasie towarzyskich i oficjalnych spotkań. Bywało, że za odmowę spełnienia toastu groziła nawet utrata życia (Dziki Zachód). Niechęć spełnienia toastu nadal odczytuje się jako wyraz dezaprobaty i braku sympatii wobec osoby go proponującej. Zatem toast lepiej wznieść, niż narazić się na nieprzyjemności i uznanie za osobę niekulturalną. Ubiegłe stulecia jasno określały sposób wznoszenia toastów, z czasem reguły te przestały być tak rygorystyczne. Nie ma już obowiązku wypijania zdrowia każdy z każdym, jesteśmy też bardziej wyrozumiali dla osób, które odmawiają wypicia zdrowia za pomocą alkoholu. Często też zapominamy, że toasty wznosić należy winem lub szampanem, a nie wódką.
Rozumiemy też inaczej ideę toastu – ważny jest gest uniesionego kieliszka lub chociażby szklanki z wodą lub sokiem na znak przyłączenia się do pozostałych biesiadników, a nie napój którym toast będzie spełniony.