No właśnie. Zanim przewertujemy naszą – bądźmy szczerzy – księgę, okaże się, że samolot już wylądował, wszędzie wokół szum i hałas, a my czujemy się dziwnie, niczym dzieci zagubione w sercu Włoch. Dlatego przed wyjazdem warto zerknąć na kilka praktycznych wskazówek, które przybliżą nam nieco kulturowe zwyczaje miejscowych.
Powitanie
Nie dajmy się zwieść wszechobecnemu „ciao”, które używane jest wyłącznie wśród młodych ludzi i bardzo dobrych znajomych. W stosunku do osób starszych bezpieczniej jest używać zwrotu „piacere” (miło mi) lub po prostu dzień dobry -„buon giorno” do ok. 15.30, a później już „buona sera”. Kiedy przyjdzie nam się przedstawiać, lepiej ograniczyć się do podania ręki.
Szczęśliwi czasu nie liczą
To chyba charakterystyczna cecha ludzi zamieszkałych w strefie śródziemnomorskiej bez względu na narodowość: pojęcie punktualności jest im całkowicie obce. Zawsze do godziny umówionego spotkania trzeba doliczyć przysłowiowy kwadrans i po prostu pogodzić się z faktem, że choćbyśmy bardzo chcieli nie uda się zmienić sposobu pojmowania czasu przez Włochów. I już.
Podczas posiłku
Dla Włochów picie wina do obiadu jest rzeczą naturalną, dlatego jeśli chcemy zrezygnować z tego dobrodziejstwa to najlepszym wyjściem będzie zamówienie wody. Pod żadnym pozorem nie prośmy o coca-colę, bo dla Włochów będzie to sygnał, że mają do czynienia z ignorantem i gburem. Z tej samej przyczyny nie zamawiajmy po obiedzie cappuccino, które zwykle pija się w porze śniadaniowej.
Strzeżcie się palacze
Warto pamiętać, że w całym kraju obowiązuje zakaz palenia w miejscach publicznych z wyjątkiem specjalnie do tego przeznaczonych stref, dlatego nie strzelmy gafy nonszalancko wyciągając papierosa, co może nas kosztować kilkaset euro.
Ploteczki, pogaduszki
Włosi unikają, szczególnie w rozmowie z obcokrajowcami, tematów religijnych i związanych z polityką, o czym warto pamiętać i nie naciskać na nie w czasie pogawędki, gdyż byłoby to źle odebrane. Jest przecież tyle wspaniałości wokół, o które warto pytać Włochów, a ci z miłą chęcią zawsze udzielą wyczerpującej odpowiedzi… Czasem aż zanadto.
W restauracji
Napiwek nie jest czymś obowiązkowym, a większość Włochów nie ma w zwyczaju obdarowywania kelnerów dodatkowym groszem. Do rachunku najczęściej dolicza się podstawową opłatę za nakrycie stołu oraz chleb, tzw. „pane” lub „pane e coperto”. Jeśli natomiast jesteśmy nadzwyczajnie zadowoleni z obsługi, nic nie stoi na przeszkodzie, aby napiwek zostawić. Słowem: wszystko zależy od nas.
Zaproszenia
Jeśli znajomy Włoch zaprasza nas na kolację do restauracji kwestia uregulowania rachunku najczęściej będzie dla niego kwestią honoru, dlatego nie upieramy się za długo i nie sprzeczajmy, gdyż tak właśnie Włosi pojmują gościnność. Następnym razem się zrewanżujemy.
Uwaga na strój
Włosi zwykle są obeznani z najnowszymi trendami mody, co łatwo zauważyć na ulicach, lecz przede wszystkim liczy się dla nich elegancja i szyk. W wielu kwestiach pozostają jednak tradycjonalistami, dlatego zwiedzanie bazylik, kościołów czy sanktuariów w krótkich spodenkach lub mocno wydekoltowanych bluzkach jest dla nich absolutnie nie do przyjęcia.
Podróżując wzdłuż i wszerz Półwyspu Apenińskiego z pewnością jeszcze nie jedno zachowanie miejscowych będzie dla nas niespodzianką, zdziwieniem i zaskoczeniem. Ale czy właśnie nie o to w tym wszystkim chodzi?