Polecamy: Rolniczy kwadrans-część 1
- Do sklepu na wsi wchodzi chłop i pyta:
- Czy są gwoździe?
- Nie ma.
- A grabie?
- Też nie ma.
- A może wiadra?
- Nie, nie ma.
- To, dlaczego nie zamkniecie sklepu?!
- Bo kłódek też nie ma.
- Młody agronom kazał na swoje urodziny zabić świnię. Chłop tłumaczy mu:
- Niestety, nie możemy zabić, bo się prosi.
- Choćby się i na kolanach prosiła - macie ją zabić!
- Jagna zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta:
- Co się u was dzieje, kumie?
- Nic. To tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
- Chwała Bogu! Już myślałam, że świnia wam zdycha.
- Wielkanoc. chłop wchodzi do stodoły i mówi do krowy:
- Mećka, nie bądź taka, powiedz coś....
- Nic z tego! Ja mówię tylko w Wigilię.
W sobotę Jasiek przychodzi do proboszcza i mówi:
- Chcę jutro wziąć ślub z Kaśką.
- Jutro? To niemożliwe, za mało czasu na przygotowanie!
- Wszystko mi jedno, czy ksiądz proboszcz da mi ślub, czy nie. Ja i tak w poniedziałek zaczynam!
- Ziutek z sąsiadem postanowili zważyć świnię. Ale nie mieli wagi ani odważników, więc na duży kamień położyli długą deskę. Na jedną stronę deski wprowadzili zwierzę, a na drugą zaczęli kłaść kamienie. Gdy im się udało, Ziutek mówi zadowolony: - Teraz tylko trzeba zgadnąć, ile ważą te kamienie...
- Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, ale chciała aby krowa miała cielaka, więc zamówiła inseminatora. Przyszedł inseminator, obejrzał krowę i mówi do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babcia przyniosła mu wszystko, ale inseminator patrzy, a tu wieszak.
- Babciu a po co ten wieszak?
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!
- Przychodzi murzyn do warzywniaka i pokazuje na banany.
- Co to jest? - pyta
- To są banany - odpowiada sprzedawca
- U nas to są taaaaaakie banany!!
Potem pokazuje na pomarańcze i tak samo pyta się. Sprzedawca odpowiada, a on na to że u nas to są taaaaaakie pomarańcze. Sprzedawca wkurzony patrzy na murzyna, po czym znowu murzyn pyta się.
- Co to jest? I pokazuje na morele.
Sprzedawca odpowiada, a murzyn to samo. Po czym pokazuje na arbuza i pyta się: - Co to jest?
A sprzedawca na to:
- A to jest polski, pie...ny, zielony groszek!
- Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Ziutka.
- Nic na tej ziemi nie rośnie?
- A no nic – mówi Ziutek.
- A jakby tak zasiać kukurydzę?
- Wielkanoc. chłop wchodzi do stodoły i mówi do krowy:
- Mećka, nie bądź taka, powiedz coś....
- Nic z tego! Ja mówię tylko w Wigilię.
- Sąsiedzie! Dokupiłem sobie 10 ha pola!
- Wiem. Pański koń powiesił się za stodołą.
Źródło: Wydawnictwo Printex