Zobacz : Dowcipy o zwierzątkach - część 9
- Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się nowy pracownik. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi.
- Rozumiem mowę zwierząt.
- Tak? No to chodźmy do krówek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodzą, a tu krasula „muuuu”
- I co ona powiedziała?
- Że daje dziesięć litrów mleka, a wy wpisujecie tylko pięć.
- No, rzeczywiście tak jest, no ale chodźmy do świnek.
Wchodzą do świnek, a jedna z nich: „chrum chrum”.
- A ta co mówi?
- Że daje sześć prosiąt, a wy wpisujecie trzy.
- No rzeczywiście, no to chodźmy jeszcze do baranów.
W drodze mijają kozę, a ta „meee”...
- Pan jej nie słucha, to było dawno i byłem pijany...
- Idą sobie trzy konie po moście, nagle jeden z nich mówi:
- Chodźcie skoczymy i się zabijemy.
A konie: - Czemu nie?
Pierwszy koń skoczył i się zabił, drugi koń skoczył i się zabił, trzeci koń skoczył i się nie zabił...
- Leci wróbel bez głowy i myśli:
- Po co mi prawo jazdy na lodówkę, jak i tak pływać nie umiem...
- - Co to jest małe niebieskie i zżera kamienie?
- Mały niebieski pożeracz kamieni.
- Na polanie pasły się krowy. Nagle zobaczyły stado kowadeł. Jedno z nich pyta: - Którędy do San Francisco ?.
Pierwsza krowa mówi:
- W lewo.
Po chwili patrzą, a tu jeszcze jedno stado kowadeł i jedno z nich pyta:
- Którędy do San Francisco.
Druga krowa mówi: - W prawo.
A trzecia mówi: - Czemu w prawo? W lewo!
Na to druga: - A po co tyle kowadeł w San Francisco?
- Idzie zając i spotyka krowę.
Krowa do zająca:
- Taki mały i pali papierosy.
A zając: - Taka duża a chodzi bez stanika.
- W pewnym mieście grasował smok. Mieszkańcy nie mogli wytrzymać, więc poprosili o pomoc do jednego rycerza. - Rycerzu pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety.
A rycerz na to: - Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu.
Mieszkańcy na to - Człowieku, za miesiąc to smok nas tu wszystkich wytłucze.
I poszli do drugiego rycerza. Sytuacja powtórzyła się, więc mieszkańcy poszli do trzeciego rycerza. Przedstawili sprawę a rycerz cap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc:
- Jak to dwóch rycerzy chciało się zastanowić przez miesiąc, a ty tak od razu?! A na to rycerz: - Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier.....!