- Pamiętajcie żołnierze, bitwa pod Lenino, to była największa bitwa w dziejach oręża polskiego.
- Obywatelu majorze, ale fama głosi, że pod Monte Casino była większa.
- Fama wystąp! -
- Tatusiu! Tatusiu! Pokaż mi jak biegają słoniki!
- Nie, synku! Dzisiaj już pokazywałem ci kilka razy!
- Tatusiu! Ja chcę zobaczyć jeszcze raz jak biegają słoniki!
- Dobrze! Ale to już dzisiaj ostatni raz!
- Kompania, maski włóż! Trzy okrążenia biegiem marsz!
- - Poruczniku! Dowiedziałem się, że wróciliście wczoraj do obozu pijani i na dodatek pchając taczkę!
- Tak jest, panie majorze.
- Ja was zdegraduję! Zamknę w areszcie! I długo nie wydam żadnej przepustki!
- Tak jest, panie majorze.
- I nic nie macie na swoje usprawiedliwienie?
- W tej taczce był pan, panie majorze...
- Przy powrocie z przepustki spóźniło się dwudziestu żołnierzy. Dowódca wzywa pojedynczo każdego i każe sobie wyjaśnić powód spóźnienia. Pierwszy mówi:
- Drzemię sobie pod drzewem, budzę się, spoglądam na zegarek, a tu za pół godziny mam pociąg. Myślę sobie, nie zdążę. Biegnę do sąsiada, pożyczam konia i pędzę w kierunku dworca. W połowie drogi koń padł i dalej musiałem iść pieszo, no i nie zdążyłem na pociąg.
Kolejni żołnierze opowiedzieli tę samą historię. Dowódca wzywa ostatniego i mówi:
- Drzemaliście sobie pod drzewem, żołnierzu?
- Tak jest - odpowiada szeregowy.
- I co? Obudziliście się, patrzycie na zegarek, a tu za pół godziny odjeżdża pociąg i wiedząc, że nie zdążycie pożyczacie konia od sąsiada?
- Nie obywatelu poruczniku - mówi żołnierz. Biegnę do sąsiada, pożyczam samochód i grzeję stówą do dworca. Nagle widzę, a tu góra koni leży. Nie mogąc ich ominąć dalej musiałem iść pieszo i nie zdążyłem na pociąg.
- Dwóch komandosów tuż przed akcją:
- Zsynchronizujmy zegarki. Ja mam 12:00.
- Ja mam za dwie 12.
- No dobra. Poczekamy te dwie minuty.
- Co żołnierz je?
Żołnierz je obrońcą ojczyzny.
Po co żołnierz ma płaszcz?
Po kolana.
Co ma żołnierz pod łóżkiem?
Posprzątać.
A co ma żołnierz w szafce?
Porządek.
Do czego służy chlebak?
Chlebak, jak sama nazwa wskazuje, służy do noszenia granatów, bo się
w nim chlebocą.
Co żołnierz ma w spodniach?
Żołnierz ma w spodniach chodzić.
- Kapral mówi do szeregowca:
- Masz żetony telefoniczne?
- Jasne, stary!
- Masz mówić: Tak jest panie kapralu! A więc masz żetony telefoniczne?
- Nie panie kapralu!
Zobacz także: Dowcipy o policjantach
Źródło: Wydawnictwo Printex