Polecamy: Dowcipy o Jasiu- część 27
- Na lekcji biologii pani pyta się Jasia:
- Co to jest?
- Szkielet.
- Czego?
- Zwierzęcia.
- A jakiego?
- Nieżywego!
- Przychodzi Małgosia do babci:
- Babciu skąd się biorą dzieci?
Babcia zakłopotana:
- Małgosiu, Pan Bóg ma skrzyneczkę i kluczyk. Jeżeli rodzice chcą mieć dzieci to Bóg otwiera skrzyneczkę tym kluczykiem i wychodzą dzieci.
Za jakiś czas Małgosia mówi do babci:
- Będę miała dzieci!
Na to babcia oburzona:
- Małgosiu tylko Pan Bóg ma kluczyk!
A Małgosia: - Ale Jaś ma wytrych!
- Ksiądz na religii chciał dzieciom wytłumaczyć pojęcie „cudu”.
- Pewien pan wchodzi na dach założyć antenę i spada na ziemię, bo się pośliznął, Ale nic mu się nie stało. Co to jest?
Nikt się nie odzywa tylko Jasiu mówi:
- Przypadek.
Ksiądz na to:
- No tak Jasiu, ale nie o to mi chodzi. Ten pan wraca na dach i znowu spada i nic mu się nie stało. Co to jest?
- To szczęście, proszę księdza - mówi Jaś.
- No tak, ale ten sam pan trzeci już raz wchodzi na dach i znowu spada, i znów nic mu się nie stało, przeżył. Co to jest?
A Jaś na to: - Przyzwyczajenie.
- Przychodzi Jasio do sklepu mięsnego:
- Ma pani mózg?
- Nie.
- No i dlatego pani tak głupio wygląda!
- - Jasiu, jak się czujesz w nowej szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
- - Jasiu gdzie jest twoja złota rybka?
- W kieszeni, wziąłem ją na spacerek.
- Podczas kolędy ksiądz wręczył Jasiowi obrazek z wizerunkiem świętego. Jasio obejrzał obrazek i pyta:
- Masz więcej?
Ksiądz dał mu, więc jeszcze cztery. Jasio pooglądał wszystkie i pyta:
- A z dinozaurami masz?
- Mamo, czy to prawda, że Bóg nas karmi? - pyta Jasiu.
- Prawda, synku.
- Mamo, a czy to prawda, że bocian przynosi dzieci?
- Tak, synku.
- A czy prawdą jest to, że święty Mikołaj przynosi nam prezenty?
- Tak.
- To, po co trzymamy w domu tatusia?
Źródło: Wydawnictwo Printex