Zobacz : dowcipy o studentach - część 5
- Idzie dwóch studentów ulicą, patrzą, a tu nagle jakaś kartka papieru. Jeden z nich podnosi ją, a drugi pyta:
- Co to?
- Nie wiem.
- To, co, kserujemy?
- Spotykają się trzy muchy: jedna bardzo gruba, druga średnio gruba, i trzecia chuda. Pytają się tej pierwszej:
- Co ty robisz, że jesteś taka gruba?
- Mieszkam u takiej gospodyni. Kiedy ugotuje zupę, to wskoczę do talerza, a ona tak się mną brzydzi, że wyleje cały talerz do kubła. No i wtedy mogę się najeść.
- No, a ty gdzie mieszkasz - pytają się tej drugiej.
- Mieszkam u gospodyni i jak wskoczę do talerza z zupą, to wyrzuca mnie nabierką. Wtedy tylko trochę się najadam.
- No a ty - pytają chudą.
- A ja mieszkam w akademiku. Kiedy wskoczę do talerza z zupą, to mnie wezmą, obliżą, wyssają i wyrzucą....
- Egzamin z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student. Wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje piątkę. Wchodzi drugi, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje piątkę. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
- Kiełbasa.
- Panie, jaka kiełbasa, czyś Pan zwariował?
- Ale to na pewno jest kiełbasa.
- Proszę wyjąć.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają wpisać mu do indeksu piątkę. Student wychodzi, po czym jeden z egzaminatorów mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?
- Na początku roku akademickiego student postanawia, że tym razem solennie będzie przygotowywał się do zajęć. Ale intuicja podpowiada mu:
- Daj spokój. Wystarczy jak zaczniesz w okolicy świąt, wszystkiego się nauczysz....
Student tak też zrobił. Nadeszły święta, a po świętach - student postanowił, że się pouczy. A intuicja: - Masz jeszcze czas. Jak zaczniesz trzy tygodnie przed sesją, to na pewno zdasz.
Na trzy dni przed sesją, student sięga po podręczniki, a intuicja mu na to:
- Zwariowałeś? Chcesz się nauczyć wszystkiego przez trzy dni? Spokojnie, wejdziesz na egzamin i na pewno zdasz.
W dniu egzaminu student przepuszcza kolejne osoby, jak mu każe intuicja. W końcu intuicja podpowiada mu: - Wejdź teraz!
Student wszedł, wyciąga rękę po pytania, intuicja mówi: - Nie te, weź następne.
Student wziął, otworzył i mówi: - O, kurcze...
A intuicja na to: - O, ja pierniczę...
- Umarł student i poszedł do piekła. Wita go diabeł i pytał, jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Student wybrał normalne, a tam: imprezy do rana, panienki, alkohol. No, ale rano przychodzi diabeł i wbija każdemu gwóźdź w tyłek. Student, więc postanowił zmienić piekło na studenckie. A tam również imprezy, panienki, alkohol, ale nie ma diabła, który codziennie przychodzi z gwoździami. Mija kilka miesięcy, aż któregoś dnia przychodzi diabeł z koszem gwoździ i mówi: sesja!
- W przepełnionym tramwaju siedzi blady student. Wsiada staruszka i student ustępuje jej miejsca. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda się studentowi i mówi:
- Przepraszam młody człowieku. To bardzo ładnie, że ustąpił mi Pan miejsca, ale wygląda Pan tak blado. Niech lepiej Pan usiądzie, a ja postoję.
- Ależ nie, niech Pani siedzi. Nic mi nie jest. Całą noc się uczyłem, bo mam średnią 4,6 i chcę ją utrzymać.
- No to może da mi Pan, chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- Nie mogę, bo to nie jest płaszcz, tylko kolega. On ma średnią 5.0...