Zobacz : dowcipy o Jasiu - część 5
- Czy lubisz recytować wierszyki? - pyta jeden z gości małego Jasia.
- Nie, ale mama zawsze mnie do tego zmusza, kiedy chce, żeby goście wreszcie poszli do domu.
- Rozmawia Jasio z kolegą. - Wiesz, wstyd mi za mojego ojca. To prawdziwy tchórz. Ile razy mama wyjeżdża, on się boi i idzie spać do sąsiadki.
- Nauczycielka się pyta dzieci, jakie zwierzęta mają w domu. Uczniowie kolejno odpowiadają: - Ja mam psa. - Ja kota. – A u nas są rybki w akwarium.
Zgłasza się i Jasio: - A my mamy kurczaka w zamrażarce.
- Na przystanku autobusowym mały Jasio trąca w nogę starszego pana.
- Czy pan lubi lizaki?
- Nie.
- To proszę go na chwilę potrzymać, bo muszę zawiązać sznurowadło.
- Mama pyta się Jasia: - Jaki przedmiot w szkole lubisz najbardziej?
- Dzwonek.
- W szkole pani pyta się dzieci: - Jasiu, co wiesz o Powstaniu Styczniowym?
- Jedni mówią, że było, inni, że dopiero będzie. Siadaj źle – odpowiada nauczycielka. - A ty Małgosiu? - Ja tam nie wiem, ale tata się szykuje.
- Jasiu, dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole?
- Bo wczoraj umarł mój dziadek.
- Nie kłam, wczoraj widziałam twojego dziadka w oknie.
- Tato go wystawił, bo listonosz szedł z rentą.
- Masz tu pięć złotych i idź do kina - mówi ojciec do Jasia w niedzielne popołudnie.
- Nie chcę.
- Ale dlaczego, przecież lubisz kino?
- Tak, ale jeszcze bardziej lubię być jedynakiem.
- Nauczyciel kazał Jasiowi napisać sto razy: „Nie będę mówił na ty do nauczyciela”. Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt, w którym to zdanie było napisane dwieście razy. - Dlaczego napisałeś aż dwieście razy?
- Bo cię lubię stary.
- Tatusiu widziałem jak nasz sąsiad gonił ruszający z przystanku autobus.
- I co?
- Poszczułem go naszym Burkiem i zdążył.
Zobacz : dowcipy o Jasiu - część 7