Zobacz: dowcipy o Jasiu – część 41
- Jasio pyta ojca: - Tato, co to jest polityka
A ojciec: - Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem kapitalistą. Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest rządem. Dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest związkiem zawodowym. Nasza pokojówka jest klasą robotniczą, ty jesteś narodem, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest przyszłością. Zrozumiałeś synku?
Jasio nie pojął za bardzo i poszedł spać.
W nocy obudził go płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy Jasio poszedł, więc do pokoju rodziców, gdzie była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić. Poszedł, więc do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią tato, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli Jasia. Rano ojciec pyta go: - No synu, możesz mi powiedzieć własnymi słowami, co to jest polityka?
- Tak - odpowiada Jasio. – Kapitalizm wykorzystuje klasę robotniczą, związki zawodowe się temu przyglądają, podczas gdy rząd śpi, naród jest całkowicie ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
- Biskup przyjechał na wizytację do pewnej parafii. Odwiedził m.in. także szkołę specjalną. Pyta dzieci:
- Kim chciałybyście zostać?
Jedni mówią: lekarzem, inni aktorem, modelką, itd. Biskup pyta Jasia:
- A ty kim byś chciał zostać?
- Ja? Biskupem oczywiście.
- Ale wiesz, to trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić!
- Przecież chodzę, no nie.
- W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:
- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?
- Bo nie było łysej kredki.
- Jasio dostał od cioci z zagranicy niezwykły upominek: aparat do wykrywania kłamstw. Nazajutrz wraca ze szkoły i od progu woła:
- Dostałem piątkę z matmy!
Aparat:
- Piiip!
Mama strofuje synka:
- Nie kłam! Bierz przykład, że mnie. Gdy chodziłam do szkoły, miałam same piątki!
Aparat:
- Piiip!
Na to ojciec:
- Gdy ja chodziłem do szkoły...
Aparat:
- Piiip!
Zobacz: dowcipy o Jasiu – część 43
Źródło: Wydawnictwo Printex