Zobacz : dowcipy o Jasiu - część 10
- - Jasiu, umyłeś już uszy?
- Nie, ale jeszcze słyszę.
- -Jasiu, czy twój ojciec pomaga ci jeszcze w odrabianiu lekcji?
-Nie, ta ostatnia dwója z matematyki zupełnie go załamała.
- - Jasiu dlaczego masz w dyktandzie takie same błędy co twój kolega z ławki?
-Bo mamy tego samego nauczyciela od języka polskiego.
- - Mamusiu spójrz. Ten pies wygląda tak jak wujek Władek.
- Jasiu, nie wypada robić takich uwag.
- Myślisz, mamo, że ten pies zna wujka Władka i mógłby to usłyszeć?
- - Tato, czy Ocean Spokojny zawsze jest spokojny?
- Co za głupie pytanie! Czy nie możesz zapytać się o coś mądrzejszego?
- Mogę. Chciałbym wiedzieć, kiedy umarło Morze Martwe.
- Do apteki wpada blady Jasio i woła: - Są środki przeciwbólowe?
- A co cię boli chłopcze?
- Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda moje świadectwo.
- Kto to jest hipokryta? - pyta nauczycielka Jasia.
- To jest uczeń, który twierdzi, że lubi chodzić do szkoły.
- - Jasiu, kiedy poprawisz dwójkę z matematyki?
- Nie wiem, nauczyciel nie wypuszcza dziennika z rąk.
- W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:
- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?
- Bo nie było łysej kredki.
- Na budowie, podczas szkolnej wycieczki:
- Bardzo ważne jest noszenia kasków. Znałam chłopca, który nie nosił kasku. Pewnego dnia spadla mu cegła na głowę i zabiła go na miejscu. Znałam też dziewczynkę, która chodziła w kasku i gdy spadła jej cegła na głowę, uśmiechnęła się i poszła dalej. A na to Jasio: - Ja też ją znam. Mieszka w naszym bloku i do tej pory chodzi w kasku i się uśmiecha.
Zobacz : dowcipy o Jasiu - część 12