- W noc sylwestrową, na balu przebierańców Frankenstein poznał atrakcyjną blondynkę. Po północy blondynka zapytała Frankensteina, czy nie miałby ochoty na małe, co nieco....W pokoju, gdy już byli sam na sam blondynka rzuca mu na szyję i mówi: - Jakiś ty piękny, ale kiedy wreszcie zdejmiesz tę maskę...
- Potwór Frankensteina poszedł na spacer do lasu i zatruł się grzybami. Doktor po wyjęciu starego żołądka i wszczepieniu nowego, mówi:
- Następnym razem jak pójdziesz do lasu, masz jeść tylko te grzyby, które znasz!
- Ale ja znam tylko muchomory!
- Doktor Frankenstein przybył ze swoim potworem na sympozjum naukowe. Tam założył się z kolegami, że stworzony przez niego potwór potrafi biegle mówić po angielsku, ale gdy Frankenstein poprosił, go żeby coś powiedział, monstrum milczało. Rozgoryczony doktor przegrał zakład i zły krzyczy do potwora:
- Jak mogłeś mi to zrobić? Dlaczego milczałeś?
- Doktorku, nic się nie martw. Pomyśl tylko, ile zarobimy forsy, gdy przyjdziemy tu jutro!
- Jedzie potwór Frankensteina samochodem i zatrzymuje go policjant.
- Przekroczył pan dozwoloną prędkość. Poproszę o prawo jazdy.
Po zajrzeniu do prawa jazdy Frankensteina, policjant mówi:
- Co za morda...
A potwór Frankensteina:
- Lepiej niech pan spojrzy w lustro!
- Do doktora Frankensteina przychodzi Batman. Kładzie przed nim szczątki ciała i mówi: - To był Robin. Proszę go jakoś poskładać i przywrócić do życia, a z tego, co zostanie, niech pan zrobi małego nietoperza.
- Na ulicy do doktora Frankensteina podchodzi facet i pyta:
- Gdzie tutaj można dobrze zarobić?
- W tamtym barze.
Po pięciu minutach z baru wychodzi potwór Frankensteina. Ciągnie za sobą owego faceta z podbitymi oczami oraz wybitymi zębami i pyta:
- Frajerze, chcesz zarobić jeszcze?
- Znajomy pyta Frankensteina:
- Słyszałem, że twój potwór zaczął uczyć się grać na skrzypcach. Jak mu to idzie?
- Całkiem nieźle. Wczoraj mogłem wreszcie wyjąć sobie watę z uszu...
- Doktor Frankenstein wchodzi do pokoju swego potwora, prowadząc ze sobą obrzydliwą czarownicę i mówi:
- Przyprowadziłem ci narzeczoną. Może nie jest urodziwa, ale jest jedyną kobietą, która na widok twojego zdjęcia nie zemdlała ze strachu.
- Potwór Frankensteina przychodzi do sklepu, żeby kupić sobie garnitur. Mierzy jeden, potem drugi...ale nie może się zdecydować, który kupić. Prosi ekspedientkę o radę, a ta mówi:
- Myślę, że we wszystkich garniturach jest pan wyjątkowo atrakcyjnym mężczyzną...
- Doktor Frankenstein i jego potwór wybrali się na wycieczkę do lasu. W pewnym momencie obydwóm zachciało się robić kupę, więc poszli w krzaki. Po wszystkim potwór pyta:
- A dlaczego tu leży tylko jedna kupa, skoro robiliśmy to razem?
- Widocznie zapomniałeś zdjąć spodnie....
Źródło: Wydawnictwo Printex