Mleko matki zawiera cenne składniki, których nie znajdziemy w takiej postaci w żadnym mleku modyfikowanym. Z tego powodu wielu mamom tak zależy, żeby ich dziecko dostawało to, co naturalne. Niestety nie każda kobieta może karmić piersią i nie każda ma tyle pokarmu, ile potrzebuje jej maleństwo.
Sprawdź, jakiego mleka najlepiej nie podawać niemowlęciu!
Często świeżo upieczona mama, która boryka się z problemami z laktacją, jest tak zdesperowana, że za wszelką cenę chce zdobyć mleko z piersi dla swojego dziecka. Jest nawet w stanie je kupić od obcej kobiety z ogłoszenia za niemałe pieniądze.
Nielegalny handel mlekiem – ogłoszenia są wszędzie
Jest dużo ogłoszeń z ofertami sprzedaży mleka z piersi.
Jestem aktywną 26-latką, mimo zimy spędzamy na spacerach 2-3 h dziennie, ponieważ mam psiaki, z którymi to obowiązek ale i czysta przyjemność. Nigdy nie paliłam i nie lubię alkoholu. Mój synek ma 6 tygodni, w ciągu tego czasu przybrał na wadzę prawie 2 kg wyłącznie na moim pokarmie, którego mam za dużo, więc chcę odsprzedać nadmiar. Może być mrożone lub ściągnięte ma świeżo. W razie pytań proszę dzwonić lub napisać SMS-a.
Najłatwiej znaleźć je w internecie.
Jestem mamą 3 miesięcznego niemowlaka. Z powodu trudnego startu zaczęłam karmić dziecko ściągniętym pokarmem i tak pobudziłam laktację, że mam spory nadmiar pokarmu. Sporo zamrażam jego bo szkoda mi wylewać tak cennego pokarmu.
Kobiety zapewniają, że mleko jest zdrowe.
Chętnie sprzedam mleko ściągnięte świeże lub zamrożone. Nie piję kawy ani alkoholu, nie palę.
Kupujących też jest niemało.
Kupię mleko z piersi (świeżo odciągnięte lub mrożone) karmiącej niepalącej. Za świeże płacę 50 zł za 100 ml.
Chętnych, które chcą sprzedać i kupić mleko nie brakuje, dlatego handel kwitnie. Za szklankę mleka z piersi trzeba zapłacić około 150 zł. To naprawdę sporo biorąc pod uwagę, że małe dzieci piją mleko codziennie, ale czego nie robi się dla dziecka?
Fot. Fotolia
Co jednak z zawartością mleka? Jeśli już dużo za coś płacimy, powinno to być najwyższej jakości. Tym bardziej, że mamy to podać małemu dziecku. Sama informacja o tym, że kobieta nie pije i pali, nie jest wiarygodna. Kupując mleko z niewiadomego źródła, od kogoś, kogo nie znamy i o kim nic nie wiemy, to ogromne ryzyko. W mleku mogą znajdować się bakterie lub wirusy, w tym HIV (co roku wykrywa się około tysiąca nowych zakażeń wirusem), a także pozostałości po lekach czy używkach. Nawet wyniki badań kobiety sprzedającej pokarm nie mogą nam zagwarantować, że mleko nie zaszkodzi naszemu dziecku.
Kolejnym problemem jest sterylność pojemników i laktatora oraz czystości skóry kobiety. Sposób przechowywania mleka również jest bardzo ważny. Młody organizm nie ma jeszcze rozwiniętej w pełni odporności i nawet najmniejsze nieprawidłowości mogą spowodować u niego poważne problemy zdrowotne.
Problemem jest za mała ilość banków mleka
W Polsce jest kilka banków mleka, ale nie zaspokajają potrzeb wszystkich, którzy chcieliby z nich skorzystać, zwłaszcza dzieci w pierwszych miesiącach życia. Mleko z takiego banku jest bezpieczne, ponieważ dawczynią nie może być kobieta, która ma pozytywny wynik badań na kiłę, HIV, wirusowe zapalenie wątroby typu B i C lub wirusy HTLV-1 i HTLV-2, które mogą wywoływać białaczkę. Poza tym w banku mleka dzięki obróbce termicznej w temperaturze około 60 stopni C usuwa się z mleka wirusy i bakterie, jeśli występują.
Pamiętajmy, że bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze, a jedna nasza bezmyślna decyzja może zniszczyć jego życie.
Poznaj 4 korzyści, które dziecko otrzymuje wraz z mlekiem matki!