Pierwszy, dumny i bogaty wojewoda, był właścicielem zamku dolnego, drugi - znany pieniacz i awanturnik, zajmował zamek górny. Spór pomiędzy nim trwał wiele lat i przejawiał się wzajemnym dokuczaniem, np. Skotnicki skierował rynnę na zabudowania sąsiada, Firlej zrewanżował się napadem na robotników naprawiających mury. Zatarg zakończył się dopiero w 1638 roku ślubem wojewodzica Firleja z kasztelanką Zofią Skotnicką.
W Zemście wskrzesił Fredro historię tego sporu. Ale z legendy wziął tylko pewne elementy, akcję komedii przeniósł bowiem na koniec XVIII wieku, bohaterów uwspółcześnił i wprowadził współczesne mu rekwizyty.
Bohaterami Zemsty są dwaj szlachcice zamieszkujący zamek i od lat toczący spór o mur graniczny.
Cześnik Maciej Raptusiewicz to typowy obraz sarmaty polskiego. Zawadiaka o bujnej naturze i szlacheckiej bucie, sejmikowy rębajło, w młodości spłacił dług ojczyźnie, walczył w jej obronie jako żołnierz konfederacji barskiej. Ma za sobą zawadiacką przeszłość.
Teraz jest mężczyzną w „statecznym” wieku, ale awanturnicze cechy odzywają się w nim raz po raz. Jednocześnie temu warchołowi nadał Fredro komiczny rys. Cześnik bowiem, mimo swej pozornej pewności siebie, jest człowiekiem niezaradnym i niepewnym, nadrabia jedynie miną i śmieszy słynnym powiedzeniem „mocium panie”.
Mimo swego wieku pragnie ożenić się, lecz przy wyborze partnerki życia kieruje się jedynie względami materialnymi. Jako prawny opiekun Klary dysponuje jej majątkiem, myśli o ożenku z nią, lecz obawia się młodej i płochej dziewczyny.
Drugą możliwość stanowi majętna i posiadająca bujną przeszłość Podstolina. Raptusiewicz jednak nie potrafi starać się o względy kobiet, nawet podyktowanie listu miłosnego sprawia mu niebywałą trudność (jest to jedna z najkomiczniejszych scen w utworze).
Umie za to głośno krzyczeć, odgrażać się (słynne: „Hej! Gerwazy! daj gwintówkę, / Niechaj strącę tę makówkę!”), knuć intrygi, podstępnie zwabić Wacława Rejentowicza i ożenić go z wychowanicą (dla odbiorcy jest to scena wprost paradoksalna, gdyż młodzi tylko tego pragną). Jego przeciwnik - Rejent Milczek to postać o kontrastowych rysach.
Chciwy, milczący obłudnik, palestrant szlachecki i dorobkiewicz, jest niezwykle podstępny i intrygancki, a swoje działania usprawiedliwia: „Niech się dzieje wola Nieba, / Z nią się zawsze zgadzać trzeba”. Pod tym „pokornym licem” kryje się szlachecka zawziętość, gotów jest nawet cały majątek sprzedać lub zastawić, by „wykurzyć” Cześnika.
Podstępem odbiera swemu sąsiadowi narzeczoną Podstolinę i pragnie ożenić z nią syna Wacława jedynie na złość Cześnikowi, nie bacząc przy tym na szczęście swego jedynaka. Zaatakowanym przez służbę Raptusiewicza murarzom naprawiającym mur graniczny wmawia, że zostali mocno poturbowani. Wie, że w ten sposób może pogrążyć swego wroga. Milczek, jak samo nazwisko sugeruje, mało mówi, wznosi z pokorą oczy do nieba, lecz postępuje obłudnie i podstępnie.
Zobacz też : Adam Mickiewicz - liryki
Tworząc głównych bohaterów, Fredro odrzucił istniejący schemat budowy podobnych sylwetek literackich i stworzył postacie historycznie i narodowo ukonkretnione oraz psychologicznie uprawdopodobnione. Najbardziej zindywidualizowaną, a jednocześnie najkomiczniejszą postacią Zemsty jest Józef Papkin. Jest to żołnierz-samochwała, zarozumialec i kłamca, który przepuścił cały swój majątek i teraz za jakieś dawne, ciemne grzeszki wysługuje się Cześnikiowi. Ale jaki z niego dzielny bohater i zawadiaka!
Czego to on nie opowiada o sobie! Tyle tylko, że wszyscy poznali się na nim i drwią z niego wyraźnie. Do łez rozśmieszyć mogą sceny, gdy Papkin pisze swój testament, kiedy obiecuje Klarze wykonać jej polecenia, ale z oburzeniem stwierdza, że „post, milczenie, wszystko fraszka”, tylko krokodyla nie zdobędzie, bo dawniej panny szeptały ukochanemu: „daj mi, luby, kanareczka”, a dziś żądają: „krokodyla daj mi, luby”.
Śmiejemy się z papkinowskiej odwagi, gdy po bitwie z murarzami, którą przeczekał ukryty gdzieś w bezpiecznym miejscu, przechwala się swoim męstwem i z dumą przyprowadza „pojmanego w niewolę” Wacława.
Śmiejemy się, gdy wysłany z posłannictwem do rejenta najpierw z góry traktuje „szlachciurę”, który częstuje go lichym winem, potem zaś umiera ze strachu na wieść o czterech służących stojących za drzwiami i czuje się otruty. Zresztą śmiechem napawa również sam wygląd tego bohatera (niestaranny ubiór, gitara na ramieniu, para pistoletów za pasem).
Kreując tę postać Fredro pragnął pokazać wyolbrzymioną i przejaskrawioną postać rezydenta żyjącego cudzym kosztem, pieczeniarza, amatora „papki” czyli potrawy, żywiącego się resztkami z pańskiego stołu w zamian za różnorodne przysługi. Akcja Zemsty biegnie żywo, obfituje w zaskakujące wydarzenia, które kierują jej tok na inne tory, kończy się - jak przystało na komedię - zgodą zwaśnionych bohaterów. Autor z artyzmem kreśli sylwetki bohaterów i sytuacji. Utwór obfituje w komizm postaci, słowny i sytuacyjny.
O utworze A. Fredry Juliusz Kleiner pisał w Zarysie dziejów literatury: „Zemsta (...) realizuje romantyczny ideał wskrzeszenia epoki bezpowrotnie minionej. I korzysta
przy tym ze zdobyczy realizmu, który (...) jednoczył się z romantyką. Zachowuje typowość postaci, ale daje im bogactwo rysów indywidualnych, charakterystycznych,
sprawiające (...), że komedia Fredrowska coraz bardziej zbliża się do komedii realistycznej. W dwu zaś bohaterach stawia przed oczyma dwie główne warstwy
szlacheckie: pełne temperamentu, swarliwe, buńczuczne a rycerskie ziemiaństwo - i wyrachowaną, intrygancką palestrę.”
Zobacz też : Postawy romantyczne