Teorie na temat przyczyn dysleksji rozwojowej

Autyzm u dziecka
Jakie są podstawy dla programu diagnozowania dysleksji rozwojowej? Czy stanowią one szablon dla wszystkich metod diagnostycznych? Czy wywołują one jakieś kontrowersje? Sprawdź, co jest ważne w pracy diagnosty dysleksji.
/ 25.01.2012 13:57
Autyzm u dziecka

Program diagnozowania dysleksji zależy od wiedzy, jaką posiadamy na temat zjawiska dysleksji rozwojowej: symptomów specyficznych trudności w czytaniu i pisaniu, ich przyczyn, a także konsekwencji w postaci wtórnych zaburzeń zachowania.

Wiedza ta jest stopniowo gromadzona dzięki badaniom i doskonaleniu metod służących poznawaniu biologicznego podłoża tych zaburzeń, a więc specyficznych cech struktury anatomicznej i funkcjonowania układu nerwowego, szczególnie mózgu. Dlatego można coraz lepiej rozpoznawać przyczyny zakłóceń rozwoju psychoruchowego: dysfunkcji poznawczych, w tym głównie językowych, percepcyjnych i motorycznych. Badania diagnostyczne muszą bowiem bazować na założeniach, które stwarzają teorie dotyczące etiologii i patomechanizmu specyficznych trudności w uczeniu się czytania i pisania.

Teorie genezy dysleksji rozwojowej

Koncepcje autorów, którzy stworzyli podstawy dla programu diagnozowania w przypadkach podejrzenia dysleksji rozwojowej, to (z perspektywy historycznej):

  • teoria funkcjonalnej organizacji wyższych czynności psychicznych (w tym czytania i pisania) układowej i dynamicznej lokalizacji tych czynności w mózgu, objaśniająca patomechanizm ich zaburzeń;
  • teorie wskazujące na mikrouszkodzenia i mikrozaburzenia funkcji mózgu, czyli parcjalne lub fragmentaryczne deficyty rozwoju psychoruchowego uwarunkowane biologicznie; teoria określana jest skrótem MBI (Minimal Brain Injury – minimalne uszkodzenia mózgu), MBD (Minimal Brain Damage – minimalne uszkodzenie mózgu lub Minimal Brain Dysfunction – minimalne zaburzenia funkcji mózgu), MCD (Minimal Cerebral Dysfunction – minimalna mózgowa dysfunkcja) itp;
  • teorie związane z integracją intersensoryczną;
  • teorie deficytu językowego;
  • teoria strukturalnych i czynnościowych anomalii systemów wielkokomórkowych, zaburzeń przetwarzania czasowego;
  • teoria deficytu móżdżkowego (zaburzeń automatyzacji i równowagi w powiązaniu z zaburzeniami funkcji językowych).

Metody diagnozowania dysleksji

Każda z powyższych koncepcji sugeruje nieco inną procedurę diagnostyczną i określone metody badań neuroanatomicznych, neurofizjologicznych, psychologicznych, neuropsychologicznych i pedagogicznych. Pojawianie się nowych teorii wyjaśniających patomechanizm dysleksji rozwojowej stwarza potrzebę konstruowania nowych narzędzi badawczych. Do takich należą m.in. metody neuroobrazowania struktury (na przykład tomografia komputerowa) i czynności mózgu (MRI, PET), stosowane przez neuroanatomów i neurofizjologów, którzy wyniki tych badań mogą udostępnić psychologom i neuropsychologom.

Jak dotąd metody te dostarczają danych do badań naukowych, natomiast rzadko wykorzystywane są do konsultacji pojedynczych pacjentów, nie służą do codziennego użytku w diagnozowaniu dysleksji rozwojowej. W niektórych przypadkach, gdy występują nasilone trudności w czytaniu i pisaniu oraz współwystępują objawy ADHD, badania te byłyby bardzo wskazane dla sformułowania diagnozy różnicowej. Pozwalają bowiem na wykrycie zmian organicznych: postępującego procesu schorzenia neurologicznego, jak na przykład guz mózgu.

Postępy w nauce wskazują na słuszność poszukiwania metod diagnozy z pogranicza neurofizjologii i neuropsychologii, co obecnie coraz bardziej interesuje badaczy.

Zobacz także: Dysleksja - kiedy zdiagnozować dziecko?

Problemy i kontrowersje w diagnozowaniu dysleksji

W przypadku wielu teorii na temat powstawania dysleksji i jej diagnozowania pojawia się wiele problemów i kontrowersji. Poniżej kilka z nich:

  • mnogość teorii, z których wiele nie nawiązuje do pozostałych, stwarza wątpliwości, którą teorię (lub które z nich) uznać za w pełni potwierdzoną i jakie do niej dobrać narzędzia diagnostyczne;
  • wiele nowych koncepcji i metod nie znajduje zastosowania w procedurze badań diagnostycznych; mają one charakter wysoce specjalistyczny i nie mogą być używane w standardowej procedurze badania, na przykład teoria niewłaściwej budowy i funkcjonowania systemów wielkokomórkowych, metoda MRI;
  • niektóre teorie, na przykład zaburzeń szybkości przetwarzania czasowego, dopiero zaczynają być używane w tworzonych eksperymentalnie metodach komputerowych;
  • niektórych aspektów rozwoju nie diagnozuje się z powodu słabej znajomości założeń teoretycznych i braku wystandaryzowanych i znormalizowanych narzędzi do oceny na przykład dysfunkcji móżdżka, związanych z tym zaburzeń procesu automatyzacji, równowagi, a nawet zaburzeń niektórych aspektów rozwoju językowego, takich jak płynność słowna i szybkość nazywania;
  • nie ma jasnego przełożenia wyników badań naukowych i teorii na praktykę; na przykład poszukiwane są „markery dysleksji” – wskaźniki behawioralne w postaci symptomów zaburzeń funkcji poznawczych, będące odpowiednikami zaburzeń pracy mózgu;
  • pojawia się pytanie, czy z czasem wyłącznie dane z pomiarów ambulatoryjnych staną się jedyną obiektywną podstawą postawienia diagnozy dysleksji rozwojowej oraz jaka rola przypadnie wówczas metodom klinicznym i testom w diagnozowaniu dysleksji, czy psycholog w ogóle będzie potrzebny do stawiania diagnozy dysleksji rozwojowej.

Polecamy: Hans Christian Andersen – twórczość z błędami

Fragment pochodzi z książki "Diagnoza dysleksji. Najważniejsze problemy" pod redakcją Grażyny Krasowicz-Kupis (Wydawnictwo Harmonia, 2009). Publikacja za zgodą wydawcy. Skróty odredakcyjne.

Redakcja poleca

REKLAMA