Wypracowanie z języka polskiego, które napisał 10-letni Natan, trafiło do internetu. Udostępniła je na swoim profilu pisarka Sylwia Chutnik. Pod postem rozpętała się burza. Powód? Praca, którą przygotował chłopiec, spotkała się ze stanowczą krytyką nauczycielki. Polonistka przekreśliła całe opowiadanie czerwonym długopisem. Uznała, że jest ono zbyt długie i wymaga poprawek. Internauci mają odmienne zdanie.
Proszę poprawić opowiadanie i napisać sensownie. Ma być maksimum osiem zdań
- napisała polonistka pod pracą 10-latka.
Zadanie polegało na rozwinięciu pierwszego zdania tak, by powstało krótkie opowiadanie. W poleceniu nie podano innych wytycznych. Nie wskazano również długości opowiadania. 10-letni Natan podszedł do zadania w sposób twórczy. Napisał historię, w którą wplótł m.in. postaci z kreskówek. W ostatnim zdaniu tekstu, zaznaczył, że ciąg pozornie nieprawdopodobnych zdarzeń, był tylko snem głównej bohaterki.
Gdzie składać wniosek na 300 plus? Najważniejsze zasady i terminy programu wyprawek szkolnych
Chciałabym umieć tak pisać! Bo o nauczycielce nie ma sensu się wypowiadać
- skomentowała opowiadanie chłopca pisarka Sylwia Chutnik.
Pod postem wywiązała się dyskusja. Internauci zgodnie poprali punkt widzenia pisarki. Wielu z nich doceniło wyobraźnię autora opowiadania. Dostało się nauczycielce, której zarzucono tłamszenie w dziecku kreatywności.
- Szkoda, że nauczycielka jest ograniczona i zamiast doceniać kreatywność i inteligencję, trzyma się sztywnych zasad.
- Super wyobraźnia. Fajne książki mogą wyjść spod tej rączki.
- Dla takich i innych zdolnych indywidualności dziecięcych nie ma miejsca w szkołach zwłaszcza w małych gminnych czy powiatowych. A szkoda.... Bo dzieci niedoceniane szybko się zniechęcają i uciekają w świat aplikacji.
- A gdzie się podziała wyobraźnia u tej nauczycielki?? Zamiast popierać i kształtować takie talenty, lepiej je zniszczyć... o zgrozo... - czytamy w komentarzach.
Wypracowanie 10-letniego Natana
Kiedy Magda otworzyła oczy, zobaczyła srokę, która stukała dziobem w parapet otwartego okna. Była wiosna, więc przylatywały ptaki. Madzia się zdziwiła, ponieważ przyleciał też numerek dziesięć. Magda zawołała mamę, ale zamiast mamy przyszedł kot. Madzia powiedziała: Mamo? A kot: tak córeczko. Wtedy Magda zawołała tatę. Zamiast taty przyszła panda. Madzia powiedziała: tato, czy to ty? Panda powiedziała: tak. Potem Madzia zeszła na dół do chomika. Zamiast chomika zobaczyła Garfielda przed telewizorem. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyła je i zobaczyła iluminati, które dało jej przesyłkę. Madzia pożegnała się z iluminati. Iluminati poszło i rozjechał go kot-walec. Tymczasem Madzia otworzyła paczkę i zobaczyła portal, więc do niego weszła i znalazła się w świecie na odwrót. Po godzinie znalazła się w swoim domu. Poszła do kuchni, żeby coś zjeść i się napić, a zobaczyła bobra, który smażył na patelni naleśniki. Wzięła z szuflady chleb. Zdziwiła się, ponieważ chleb miał nogi i ręce i wszedł Madzi do buzi. Madzia zjadła go ze smakiem. Zrobiła sobie wodę, która ją oblała. Madzia się obudziła i okazało się, że to wszystko było snem.
Przeczytaj:
„Mówimy o cudzie” - podkreślają lekarze. Kobieta w stanie śpiączki urodziła zdrowe dziecko
„Życie na pokaz. Co będzie na ślubie?” - burza pod zdjęciem limuzyny, która przywiozła chłopca na komunię