Z dodawaniem zdjęć na Facebooka, Instagram czy Snapchata jest mniej więcej tak: najpierw wolna kobieta wrzuca swoje zdjęcia typu selfie, wstępując w związek, co jakiś czas zamieszcza słodkie i romantyczne fotografie z ukochanym, potem zamieszcza album przepięknych i artystycznych ujęć ze ślubu, a następnie ... wstawia zdjęcia dziecka. Może jest to bardzo stereotypowy obraz aktywności kobiet na Facebooku, ale powtarza się coraz częściej.
Z jednej strony nie ma w tym nic dziwnego, bo pojawienie się malucha na świecie to jeden z najcudowniejszych momentów w życiu każdej kobiety. To dlatego świeżo upieczona matka chce się pochwalić swoim skarbem. Nie zawsze jednak bezmyślne wrzucanie zdjęć do sieci to dobry pomysł. Poznaj 4 powody, dla których lepiej zrezygnować z pokazywania fotografii swojego dziecka na Facebooku.
1. W sieci nic nie ginie
To, że wrzucisz zdjęcie swojego synka w wannie, upaćkanego czekoladą czy w innej niefortunnej sytuacji, a za kilka lat je usuniesz, nie oznacza, że Internet zapomni o tej fotografii. Nigdy nie wiesz, kim za kilka lat będzie twój syn czy córka. Może wyrośnie z niego znakomity aktor, muzyk albo polityki. Zdjęcie bez zęba albo na nocniczku mogą stanowić pretekst do wyśmiania przez media. Zapamiętaj jedną, złotą zasadę – w Internecie nic nie ginie!
2. Nie każdego obchodzą zdjęcia twojego dziecka
Jedzące, płaczące, uśmiechające się, z misiem, samochodzikiem, lalką i dziadkami, z wakacji, ferii, pierwszych urodzin i komunii kuzyna... wszędzie zdjęcia twojego dziecka! To prawda, że fotografia słodkiego maluszka wywołuje uśmiech na niejednej twarzy, ale nie w nadmiernych ilościach! We wszystkim zachowuj umiar, a setki, tysiące, miliony zdjęć swojego dziecka pokazuj najbliższym.
3. Wygląda to tak, jakbyś nie miała życia
Twoja tablica pełna była kiedyś zdjęć z wakacji, szalonych spotkań i miłych wieczorków w gronie przyjaciół? Teraz to już odległe wspomnienia. Wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy pojawił się dzidziuś, który odmienił twoje życie? To normalne, że kobieta, która staje się mamą, zmienia swoją rolę społeczną. Niejedna z szalonej dziewczyny czy oschłej bizneswoman staje się najukochańszą i najczulszą osobą na świecie, ale ... No właśnie, jest i "ale"! Nie pozwól, aby dziecko przejęło kontrolę nad całym życiem. To, że nie dodajesz już własnych zdjęć, za to spamujesz innych fotkami dziecka, może sprawić, że twoi znajomi zaczną podejrzewać, że nie masz już własnego życia, a twój świat kręci się wokół jednego – maleństwa. Tu również wykaż się odrobiną zdrowego rozsądku. Maluch ma być całym światem, ale nie zapominaj o sobie – nadal jesteś taką samą kobietą!
4. Zło w sieci nie śpi
Jeśli myślisz, że dziecięca pornografia albo pedofilia ciebie nie dotkną, bo wiedziesz spokojne życie, to jesteś w błędzie. Wrzucasz zdjęcia do sieci i pozostawiasz je jako publiczne? W takim razie sama wystawiasz swoje dziecko na pastwę pedofilów, którzy mogą posłużyć się fotografią twojego malca w najróżniejszy sposób!