Dobra technika to podstawa
Najwięcej kilokalorii dostarczają tłuszcze – 1 g tej substancji to aż 9 kcal (podczas gdy 1 g białek i węglowodanów odpowiada prawie 2,5-raza mniej kcal!). Nasze dążenia w kuchni powinny więc skupić się na eliminacji nadmiernych ilości tłuszczu. Przede wszystkim jeśli gotujemy mięsa – wybierajmy te chude (cielęcina, wołowina, pierś z kurczaka, indyka). Jeśli produkt ma „tłuszczową obwódkę” – najlepiej jest ją wykroić.
Jeśli na podstawę dania obiadowego wybierzemy udka z kurczaka – pozbądźmy się skórki (jest kaloryczna!). Jeśli zamierzamy przyrządzić smażone frytki – zamieńmy je na pieczone ziemniaczki (niewielką ilością tłuszczu posmarujmy blat do pieczenia, nie polewajmy ziemniaków olejem). Im większe będą kawałki ziemniaków, tym mniejsze wchłanianie tłuszczu.
Polecamy: Coś zdrowego na ząb.
Z parą za pan brat
Nie od dziś wiadomo, że gotowanie na parze pozwala na zaoszczędzenie cennych witamin i składników mineralnych (ich straty w czasie procesu ogrzewania są znacznie mniejsze niż przy tradycyjnym gotowaniu, kiedy to sporo składników „ucieka” wraz z wylewanym przez nas wywarem). W wyniku gotowania na parze uzyskujemy potrawy o ciekawym smaku, kolorze i przede wszystkim niskokaloryczne. Podobnie niewielu kcal dostarczą pokarmy przyrządzone techniką gotowania tradycyjnego (pod warunkiem, iż np. w przypadku zupy nie dodamy tłustej śmietany, czy oleju). Dietetycy polecają także przygotowywanie potraw metodą duszenia z zastosowaniem niewielkiej ilości tłuszczu.
Smażone – nie, dziękuję!
Jeśli masz taką możliwość - zrezygnuj z potraw smażonych (zwłaszcza z dodatkiem panierki). Są one bardzo kaloryczne. Co więcej, wiele osób zapomina o tym, iż na jednej porcji tłuszczu można smażyć tylko raz, wykorzystując przypalony surowiec do ponownego podgrzania potrawy. Nie jest to z pewnością działanie, które pomoże dbać o nasze zdrowie, dlatego kierujmy się rozwagą i na 1 porcji oleju smażmy tylko i wyłącznie jednorazowo.
Przeczytaj też: Rozmaryn i estragon - ciekawe pomysły na smaczny posiłek!