Coraz więcej gęsiny powraca do łaski i ląduje na talerzach Polaków. Wszystko dzięki akcji „Gęsina na świętego Marcina”!
fot. Fotolia
Dziś dość trudno wyobrazić sobie, że w XIX wieku na polskich stołach, szczególnie świątecznych, królowała gęsina. Gęsi hodowali zarówno mieszczanie, jak i mieszkańcy wsi. Biedni i bogaci, kobiety i mężczyźni, dzieci i starsze osoby, wszyscy umilali sobie listopadowe obiady właśnie tym wybornym mięsem.
Niestety pewnego dnia gęsi zostały zastąpione kurczakami i wieprzowiną, znikając tym samym z polskiego menu i sprawiając, że przeciętny Polak zjada obecnie ok. 17 g gęsiny rocznie (w 2009 r.). W porównaniu do spożycia wieprzowiny – 41 kg, wołowiny – 4 kg czy kurczaków i indyków – 25 kg, to bardzo marny wynik. Zdumiewające, gdyż Polska była i jest nadal głównym producentem i importerem gęsiny na cały świat. Znajdziemy ją w Niemczech (wysyłamy ją tam w ilości 20 tys. ton rocznie), Szwajcarii, Danii czy Wielkiej Brytanii.
Akcja „Gęsina na św. Marcina”
Aby przypomnieć Polakom, że smak gęsiny wpisuje się w nasza kuchenną tradycje narodową, Prezes Slow Food Polska, dr Jacek Szklarek, postanowił w 2009 roku zorganizować akcję propagującą zwyczaj jedzenia gęsiny. W tym roku przypada już szósta edycja „Gęsiny na św. Marcina”.
W dawnej Polsce spożywanie gęsi zaczynało się zwykle od dnia św. Marcina, czyli od 11 listopada. Tłuste mięso o świetnych walorach smakowych gościło na naszych stołach przez całą zimę.
W tym roku akcja „Gęsina na św. Marcina” rozpoczyna się 7 listopada i będzie trwała aż do końca miesiąca – 30 listopada 2014 roku. Tradycją jest już, że dołączają do niej restauracje oraz kucharze serwujący autorskie dania z gęsi. Listę miejsc, gdzie serwuje się świąteczne obiady z gęsi, można znaleźć na stronie poświęconej działaniom Slow Food Polska.