Langos to tradycyjny węgierski placek, jedno z niewielu dań, które "broni się samo". Dlaczego? Otóż sam w sobie stanowi ciekawy przysmak. Wystarczy niewielki niepozorny w gruncie rzeczy dodatek w postaci sosu, startego czosnku czy śmietany - stanowi wówczas doskonałą zakąskę do iwa, choć z powodzeniem można zaspokoić głód jednym krążkiem.
Być może sekret - mało optymistyczny - tkwi w jego kaloryczności - przygotowywany jest z udziałem dużej ilości tłuszczu. Nikogo nie powinno to jednak zniechęcić chociażby do jego spróbowania.
Nazwa langos pochodzi od węgierskiego słowa "Lang" oznaczającego "płomień". Dziś, tak jak kiedyś, placek nie jest przygotowywany nad otwartym ogniem lecz smażony w tłuszczu.
Zobacz także: Jaki chleb jada się na Węgrzech?
By samodzielnie przygotować langos (wym. langosz) potrzeba 1 szklanki mleka (można użyć odtłuszczonego), 25 g drożdży,odrobinę cukru, 400 gram białej mąki, dwa ugotowane ziemniaki, sól i olej do smażenia. Drożdże należy przygotować w 1/2 szklance mąki z cukrem.
Do przesianej mąki dodać drożdże, ugniecione ziemniaki, resztę mleka i łyżkę oleju. Zagniecione ciasto należy pozostawić na godzinę. Z tak przygotowanego ciasta należy uformować placki wielkości dłoni i smażyć w głębokim tłuszczu pod przykryciem. Po odwróceniu placka przykrycie należy zabrać. Gotowe placki można posypać startym serem
Najlepiej langos smakuje z dodatkiem śmietany lub sosu czosnkowego.
Na Węgrzech, na Słowacji i w Austrii langos jest serwowany w wielu barach szybkiej obsługi. Należy uważać by placek nie był smażony na starym tłuszczu i podawany na zimno co niestety jest bardzo powszechne.
Zobacz także: Pogacsa - czyli węgierskie bułeczki