W wielu domach fasolkę gotowano jako jarzynę w całości lub podawano w postaci zupy tzw. szabelkówki.
Młodą fasolę gotowało się w słonej wodzie, do miękkości i podawało suto polaną suto masłem, ze zrumienioną bułeczką. Czasem też na stole pojawiała się fasola z duszoną z cebulą, siekanym koprem, natką pietruszki, przyprawiona gałką muszkatołową i sokiem z cytryny.
Ale wielkopolski szabel to fasola w zalewie z wody, z dodatkiem cukru (dwie łyżki na kilogram warzyw), soli (do smaku, nie za dużo) i szczypty kwasku cytrynowego. Słoje z fasolą szparagową w zalewie były pasteryzowane (90 stopni Celsjusza), co gwarantowało możliwość długiego przechowywania.
Polecamy: Jak zrobić staropolską jajecznicę z winem?