Na razowo
W najbardziej tradycyjnych recepturach należało z mąki razowej i wody zagnieść twarde ciasto razowe, następnie upiec je, a kiedy już będzie gotowe i przestudzone – pokruszyć drobno, niemal do osiągnięcia faktury mącznej. Dziś możemy uprościć sobie tę część tworzenia deseru i pokruszyć gotowy chleb razowy, najlepiej ze sprawdzonego źródła, by mieć pewność, że jest naprawdę dobry. Następnie w garnku podgrzewamy miód, wsypujemy posiekane migdały, drobniutko pociętą skórkę pomarańczową i okruszki razowe. Do tego można wedle uznania dodać goździki, imbir, cynamon. Wszystko trzeba dokładnie zamieszać i smażyć, póki nie zgęstnieje. Gotową masę wylewa się na blaszkę i kiedy przestygnie, można kroić na nieduże kawałki. Kiedyś masę wylewano na opłatki i przykrywano też opłatkiem, tworząc rodzaj słodkiego wafelka. Do masy można oczywiście dorzucić dowolne bakalie, w miejsce migdałów wsypując na przykład orzeszki.
Zobacz także: Jak osłodzić sobie życie... miodem!
Na makowo
Odmianą tłuczeńców, która też kojarzy się z zimowymi świętami, są równie słodkie, miodowe przysmaki, zwane czasami makagigi. Przygotowuje się je bardzo podobnie jak tłuczeńce, ale miejsce razowca zajmuje w nich mak. W najbardziej podstawowej wersji do garnka wrzuca się tyle samo maku i miodu, do tego trochę cukru, który się skarmelizuje, podczas smażenia masy, po czym masę wylewa na blaszkę i kroi po ostygnięciu. Gotowe ciasteczka przypominają nieco sezamki, tylko że z makiem zamiast ziaren sezamowych. Można też do masy dodać utłuczonych bakalii i kandyzowanych skórek cytrusowych, niektórzy dolewają kilka kropel esencji migdałowej lub rumowej.
Zobacz także: Mak do wypieków