Dlaczego pracujemy po godzinach?

Dlaczego pracujemy po godzinach?
W dzisiejszych czasach praca po godzinach to standard. Nikogo już nie dziwią opowieści znajomych, którzy przyznają, że wracają do domu około północy. Pieniądze nie mają tutaj nic do rzeczy, gdyż bardzo często za nadgodziny nie dostaje się premii. Dlaczego w takim razie zostajemy w pracy dużo dłużej? Dla kogo nadgodziny są koszmarem, a dla kogo przyjemnością?
/ 23.09.2016 15:00
Dlaczego pracujemy po godzinach?

Nadgodziny kojarzą się raczej negatywnie. Bardzo wiele osób po przyjściu do pracy marzy tylko o tym, aby jak najszybciej z niej wyjść.

Tymczasem niejednokrotnie trzeba zostać dłużej – szef daje nam dodatkowe zadanie, albo właśnie zjawia się spóźniony klient, którym trzeba się zająć.

Ale dlaczego się na to godzimy?

Przecież standardowo powinno się spędzać w pracy około 8 godzin dziennie!

Odpowiedź jest prosta: w czasach, gdy tak ciężko o znalezienie zatrudnienia, jesteśmy w stanie zrobić niemal wszystko, aby utrzymać nasze stanowiska.

Zostawanie w pracy po godzinach jest bardzo charakterystyczne także dla nowych pracowników, którzy chcą pokazać szefowi jak bardzo zaangażowali się w powierzone im zadania.

Jednak w każdym z tych przypadków nadgodziny to przykra konieczność, wynikająca najczęściej ze strachu przed utratą posady.

Ale są też inne powody, dla których wielu z nas nie musi, ale chce zostawać w pracy jak najdłużej.

Niektórzy ludzie wręcz nie mają ochoty z niej wychodzić. Kim oni są? Oto kilka przykładów:

  • Pracoholicy. Dla nich nie liczy się nic poza wykonywaną pracą. Nie mają prywatnego życia i nie chcą go mieć. Spełnienie zawodowe zaspokaja ich wszystkie potrzeby.
  • Ludzie samotni. W życiu różnie się układa i nie każdy ma do kogo wrócić po całym dniu ciężkiej pracy. A skoro nie ma do kogo wracać to może lepiej nie wracać w ogóle?
  • Ludzie z problemami. Praca to dla nich inny, bardzo często lepszy, świat. Gdy skupiają się na wykonywaniu swoich obowiązków, nie myślą o zmartwieniach, które czekają na nich na zewnątrz – o skutkach ostatniej kłótni z mężem czy o problemach z dziećmi itd.

Jak widzimy, nadgodziny dla każdego człowieka mogą oznaczać coś innego; wszystko zależy od sytuacji życiowej w jakiej się znajdujemy.

Dla jednych będzie to konieczna udręka, a dla innych wręcz przeciwnie – chwila wytchnienia, czas odpoczynku, ucieczka przed problemami dnia codziennego lub samotnością.

Zobacz też: Dlaczego zostajemy w nieciekawej pracy?

Redakcja poleca

REKLAMA