Czy jest jakaś różnica w przyznawaniu kredytów hipotecznych dla par i dla singli? Oczywiście, że jest. Kiedy para wspólnie chce wziąć kredyt i oboje pracują, mają dochody, ich zdolność kredytowa jest sumą zdolności każdego z osobna. Kiedy kredyt chce wziąć singiel, tylko jego dochody są brane pod uwagę, wyliczając zdolność kredytobiorcy. Czy zatem singiel ma przez to nikłe szanse na kredyt?
Decyduje zdolność kredytowa
Ponieważ singiel otrzymuje tylko jedne dochody, na pierwszy rzut oka wydaje się, że to małżeństwo jest w lepszej pozycji w przypadku kredytu hipotecznego. Jeżeli singiel zarabia np. 3000 zł netto, a małżonkowie oboje po 2000 zł netto, ich domowy budżet jest w sumie większy, razem mają 4000 zł netto. Nie znaczy to jednak wcale, że są lepszymi klientami dla banku.Przy obliczeniu zdolności kredytowej bierze się pod uwagę nie tylko wysokość zarobków, lecz także liczbę osób w danym gospodarstwie domowym oraz stałe wydatki, jakie muszą miesięcznie pokrywać. Może się więc tak okazać, że singiel posiadający zdecydowanie niższe dochody, będzie miał jednak wyższą zdolność kredytową, jeżeli koszty stałe jego utrzymania będą niskie.
Dwoje małżonków, jedne dochody
Nie zawsze jest oczywiście tak, że oboje małżonków pracuje zawodowo. Jeżeli tylko jedno z nich ma pracę, a drugie zajmuje się np. domem, automatycznie zdolność kredytowa takiej pary maleje. Dodatkowo należy pamiętać, że o zdolności kredytowej decydują wszyscy domownicy z danego gospodarstwa, także dzieci. To oznacza, że im więcej dzieci posiada małżeństwo, tym większe zarobki muszą osiągać, by mieć taką samą zdolność kredytową, jak singiel. Mimo to banki wciąż preferują przyznawać kredyty hipoteczne parom małżeńskim, a nie singlom. Dlaczego?Co utrudnia singlowi zdobycie kredytu hipotecznego?
Powodów, dla których banki wolą widzieć w roli kredytobiorców małżeństwa, a nie pojedyncze osoby, jest kilka. Należą do nich:- Singiel nie wydaje się zbyt stabilnym kredytobiorcą. Osoby w związku małżeńskim wyglądają na bardziej odpowiedzialne, dojrzałe.
- Singiel posiada jedne dochody, jeśli je straci, nie będzie miał tym samym pieniędzy na życie i utrzymanie, nie mówiąc o spłacie kredytu. W przypadku małżeństw takie zagrożenie jest znacznie niższe. Nawet jeżeli jedno z małżonków straci pracę lub z przyczyn zdrowotnych będzie musiał zaprzestać jej wykonywania, pozostanie jeszcze pensja drugiego małżonka. Chociaż oczywiście ich sytuacja finansowa poważnie się pogorszy, jest szansa, że będzie ich nadal stać na spłatę kredytu.
- Średnio zarabiający singiel ma niższą zdolność kredytową niż dwoje pracujących małżonków, ponieważ pewne koszty na utrzymanie są stałe, niezależne od liczby domowników, np. czynsz, rachunek za Internet.
- Singiel nie ma tak silnego poczucia osiedlenia się, jak małżeństwo. Właściwie niewiele trzyma go w danym miejscu, jest bardziej niezależny. Może wziąć kredyt, a później zamiast spłacać go regularnie, zadłużać się i szukać chętnego do kupna danego mieszkania z kredytem, aby móc samemu przenieść się gdzieś indziej.