Jak nauczyć dziecko oszczędzania?

dziecko z pieniędzmi fot. Fotolia
Sprawdź, jak nauczyć dziecko mądrego zarządzania pieniędzmi i oszczędzania!
dziecko z pieniędzmi fot. Fotolia
Oszczędzanie to nie coś, co wypijamy z mlekiem matki. Wręcz przeciwnie. Albo się tego nauczysz, albo nie. A konsekwencje niewiedzy z dziedziny zarządzania własnym majątkiem bywają różne. Głównie złe. Kiedy więc nauczyć się oszczędzania? Jak i kto powinien przejąć rolę mentora? Odpowiedź jest prosta i nie trzeba być socjologiem, aby ją znać. To rodzic powinien być tym pierwszym wzorcem oraz nauczycielem oszczędności. Sam proces edukacji powinien zacząć się wcześnie, właśnie wtedy, gdy kształtuje się osobowość i nawyki. W przeciwnym wypadku może być za późno. Zobacz, czego rodzice powinni nauczyć dzieci w kwestii oszczędzania.

Poznaj 5 najważniejszych zasad oszczędzania

Pieniądze nie rosą na drzewach

Tę oczywistą oczywistość rodzice powinni przekazać dziecku bardzo wcześnie. Maluch musi wiedzieć, że pieniądze nie spadają z nieba, że nie rosną na drzewie, że nie są dawane za nic. Po co? Aby szanowało pracę i inaczej patrzyło na proces wydawania pieniędzy. Znasz tę sytuację, kiedy dziecko płacze i krzyczy, wymuszając na rodzicach zakupienie nowej zabawki? Pewnie nie raz widziałaś podobną sytuację w sklepie albo sama jej doświadczyłaś. Żeby uniknąć takich nieprzyjemności albo chociaż zminimalizować ryzyko ich wystąpienia, warto wyjaśnić dziecku, że nie wszystko można kupić, bo środki finansowe są ograniczone.
 

Bez pracy nie ma kołaczy 

Wiele dzieci ma też problem ze zrozumieniem idei chodzenia do pracy. Bo niby dlaczego rodzice wychodzą wcześnie rano i wracają późnym wieczorem? Praca wydaje się im abstrakcyjną czynnością. To dlatego rodzice powinni uświadomić, że aktywność zawodowa jest ważna oraz że decyduje o przyszłości i statusie materialnym.

Zabawa w sklep

Podobno nauka przez zabawę daje najwięcej efektów. Żeby nauczyć dziecko mądrego wydawania pieniędzy, warto bawić się "w sklep". Twoi rodzice pewnie też stosowali tę metodę. O co chodzi? Dziecko dostaje od rodzica pieniądze (najczęściej jakieś zabawki, które imitują banknoty i monety). Udając codzienne życie, maluch wydaje oszczędności w "sklepie u rodzica". Co nam to daje? Przede wszystkim dziecko szybciej nauczy się liczyć, a po drugie pozna mechanizm wydawania i efektywnego oszczędzania.

Jak oszczędzają Polacy i czego powinni uczyć się od nastolatków? 

Kup mu skarbonkę

Świnka skarbonka, czy malutki portfelik to też dobry sposób na nauczenie oszczędności. Możesz zachęcać dziecko do wrzucania tam reszty, którą wydaje sprzedawca w sklepie albo ustalić z nim konkretną sumę, którą dziecko będzie wrzucało do skarbonki. Po pewnym czasie (który wspólnie ustalicie wcześniej) otwórzcie skarbonkę. Niech maluch realnie zobaczy, ile udało się mu zaoszczędzić.

Kieszonkowe kluczem do sukcesu

Pamiętasz te czasy, kiedy rodzice dawali ci kieszonkowe? Z badań wynika, że kieszonkowe jest kluczem do sukcesu i skutecznie pozwala nauczyć oszczędności. W przypadku kieszonkowego wiele zależy od postawy rodzica. To mama i tata muszą być nieugięci. Jeśli dają dziecku jakąś konkretną kwotę (np. 100 zł) to nie powinni podrzucać mu dodatkowych pieniędzy w tak zwanym międzyczasie. Dziecko musi wiedzieć, że w ciągu miesiąca na swoje drobne wydatki ma właśnie 100 zł. Jeśli tyle pieniędzy mu nie wystarczy, to więcej nie dostanie.
Jakie realne efekty daje kieszonkowe? Pozwala nauczyć oszczędności. Warto też rozmawiać z dzieckiem o jego wydatkach oraz tłumaczyć, że nie wszystko można kupić oraz że czasem należy z czegoś zrezygnować, gdy nie wystarcza środków finansowych.

Czy Polaków stać na oszczędzanie? 

Daj dziecku premię

Naucz dziecko, że jeśli uda mu się odłożyć z kieszonkowego np. 5 złotych, to dostanie od ciebie dodatkowo 10 zł premii. Ta nauka zaprocentuje. Nauczy go oszczędności i pokaże, że inwestowanie i odkładanie pieniędzy się opłaca.

Redakcja poleca

REKLAMA