„Znalazłam w szufladzie męża perfumy. Myślałam, że to niespodzianka dla mnie, ale wyczułam je u innej kobiety”

rozczarowana kobieta fot. Adobe Stock, brizmaker
„– Dostałam je od koleżanki z pracy. Podobno to nowość – powiedziała, nieco nerwowo. Nie mogłam jej uwierzyć. Ta historia nie trzymała się kupy. Musiałam dowiedzieć się więcej. Po powrocie do domu, moje myśli krążyły wokół Zbyszka i Kamili. Czy to możliwe, że jest między nimi coś więcej?”.
/ 07.07.2024 19:00
rozczarowana kobieta fot. Adobe Stock, brizmaker

Nasze życie jest zwyczajne, ale pełne małych radości. Ostatnio jednak coś zaczęło mnie niepokoić. Pewnego dnia, sprzątając naszą sypialnię, natknęłam się na coś, co wywołało we mnie mieszane uczucia.

W szufladzie Zbyszka znalazłam flakon damskich perfum. Były mocne, intensywne – zupełnie nie w moim stylu. Nigdy nie lubiłam takich zapachów, więc byłam zaskoczona. Czyżby Zbyszek chciał mnie zaskoczyć prezentem? Zdziwienie szybko zamieniło się w niepokój, a myśli zaczęły krążyć wokół tego nieoczekiwanego znaleziska.

Próbowałam podpytać męża

Wieczorem, siedząc przy kolacji, postanowiłam poruszyć temat perfum. Chciałam podejść do tego delikatnie, bez wzbudzania podejrzeń.

– Kochanie, mam pytanie. Czy planujesz dla mnie jakąś niespodziankę? – zapytałam, próbując uśmiechać się niewinnie.

Zbyszek podniósł wzrok znad talerza, wydawał się lekko zaskoczony.

– O czym mówisz? – spytał, starając się zachować spokój.

– Znalazłam coś  przypadkiem w twoich rzeczach. Pomyślałam, że może chciałeś mnie zaskoczyć – powiedziałam, obserwując jego reakcję.

Zbyszek lekko się zaczerwienił i zaczął nerwowo przekładać sztućce.

– Ach, to... Tak, miałem coś w planach, ale... To nie teraz – odparł, po czym szybko zmienił temat. – Co myślisz o wyjeździe na weekend?

Jego reakcja wydała mi się dziwna. Dlaczego nagle zmienił temat? Moje podejrzenia tylko się nasiliły.

Kiedy Zbyszek poszedł spać, nie mogłam przestać myśleć o jego zachowaniu. Coś tu nie grało. Może był zestresowany, ale z jakiego powodu? Postanowiłam być czujna i zacząć przyglądać się jego poczynaniom bardziej uważnie. Czyżby kryło się za tym coś więcej?

To nie mógł być przypadek

Kilka dni później odwiedziłam moją siostrę Kamilę. Przywitała mnie ciepło, zapraszając do środka. W jej mieszkaniu zawsze pachniało świeżo parzoną kawą i ulubionymi ciastkami. Kiedy weszłam do łazienki, by umyć ręce, coś przykuło moją uwagę. Na półce stał flakon perfum identyczny jak ten, który widziałam w szufladzie Zbyszka.

– Kamila, pięknie pachniesz. Co to za perfumy? – zapytałam, starając się brzmieć jak najnaturalniej.

Kamila spojrzała na mnie i uśmiechnęła się lekko.

Dostałam je od koleżanki z pracy. Podobno to nowość – odpowiedziała, nieco nerwowo.

Z bliska nie mogłam się mylić. To były dokładnie te same perfumy. Moje podejrzenia narastały.

– Naprawdę? Wyglądają identycznie jak te, które widziałam u Zbyszka. Jesteś pewna, że dostałaś je w pracy? – naciskałam, starając się zachować spokojny ton.

Kamila spojrzała na mnie zaskoczona, potem lekko spięta.

– Tak, mówiłam ci przecież. Dlaczego pytasz? – jej głos był napięty.

– Nic, tak tylko. Po prostu to duży zbieg okoliczności – skłamałam, ale w głowie miałam już setki myśli.

Nie mogłam jej uwierzyć. Ta historia nie trzymała się kupy. Musiałam dowiedzieć się więcej. Po powrocie do domu, moje myśli krążyły wokół Zbyszka i Kamili. Czy to możliwe, że jest między nimi coś więcej? Moje serce biło szybciej, a ja czułam, że muszę odkryć prawdę.

Zaczęłam pilnować męża

Od tego dnia zaczęłam uważniej przyglądać się Zbyszkowi. Notowałam jego nietypowe zachowania i godziny spędzane poza domem. Zauważyłam, że częściej wracał późno z pracy, tłumacząc się nadgodzinami. Kilka razy usłyszałam, jak rozmawiał przez telefon, zniżając głos, gdy tylko wchodziłam do pokoju.

Jednego wieczoru, kiedy myślał, że śpię, poszedł do salonu i zadzwonił do kogoś. Podsłuchałam jego rozmowę, kryjąc się za drzwiami.

– Tak, musimy się spotkać. Tak jak wcześniej. Ciągle myślę o tobie – mówił, jego głos był cichy i pełen napięcia.

Moje serce zaczęło bić szybciej. O kim on mówił? Dlaczego takie spotkania musiały być tajemnicą? Nie mogłam tego zrozumieć, ale coraz bardziej czułam, że Zbyszek coś przede mną ukrywa.

Coś odkryłam

Następnego dnia postanowiłam pójść do biura Zbyszka, udając, że przynoszę mu dokumenty. Kiedy weszłam, jego sekretarka spojrzała na mnie zdziwiona.

– Dzień dobry, Kinga. Zbyszek nie mówił, że będziesz dzisiaj – powiedziała, próbując uśmiechnąć się uprzejmie.

To niespodzianka – odpowiedziałam, starając się zachować spokój. – Czy jest w swoim gabinecie?

– Wyszedł na lunch, ale powinien zaraz wrócić – odparła.

– A z kim?

– Nie mam pojęcia.

Zostawiłam dokumenty na jego biurku i usiadłam na chwilę, przeglądając papiery. Wtedy zauważyłam jego telefon służbowy, który zostawił na biurku. Przyszło mi do głowy, by sprawdzić ostatnie połączenia, choć wiedziałam, że to zbyt ryzykowne. Na moje szczęście, Zbyszek jako PIN miał po prostu datę moich urodzin. Gdy odblokowałam ekran i zajrzałam na SMS-y, było tam tylko kilka służbowych wiadomości, ale gdy zerknęłam na listę połączeń, zamarłam. Było tam dużo rozmów z jedną osobą. Dobrze znałam ten numer telefonu, chociaż tutaj był wpisany pod całkiem innym imieniem. A to drań!

Kiedy wróciłam do domu, czułam się jeszcze bardziej zagubiona. Zbyszek coraz bardziej się ode mnie oddalał, a ja nie wiedziałam, co robić. Musiałam dowiedzieć się prawdy, ale jak? Czy powinnam skonfrontować się z nim bezpośrednio, czy szukać dowodów na własną rękę? Nie mogłam znieść tej niepewności, która powoli mnie wyniszczała.

Wypierał się romansu

Wieczorem, gdy Zbyszek wrócił do domu, postanowiłam w końcu powiedzieć mu o moich podejrzeniach. Serce waliło mi mocno, ale wiedziałam, że nie mogę dłużej żyć w niepewności.

– Zbyszek, musimy porozmawiać – zaczęłam, starając się zachować spokój.

– O co chodzi, Kinga? – zapytał, patrząc na mnie z lekkim zdziwieniem.

– Chcę, żebyś mi powiedział prawdę. Masz romans z Kamilą? – wyrzuciłam z siebie, nie mogąc już dłużej tego trzymać.

Zbyszek wyglądał na zszokowanego. Jego twarz pobladła, a oczy rozszerzyły się w niedowierzaniu.

– Co? Skąd taki pomysł? Oczywiście, że nie! – zaprzeczył, ale jego głos był napięty.

– Nie wierzę ci! Twoje zachowanie jest dziwne, unikasz mnie, a te perfumy... – zaczęłam wyliczać, a emocje zaczęły we mnie buzować.

– Kinga, proszę, uspokój się. To nie jest tak, jak myślisz – próbował mnie uspokoić, ale jego słowa tylko zwiększyły moją frustrację.

– To jak jest? Wyjaśnij mi! – krzyknęłam, czując, że tracę kontrolę nad sobą.

– Dobrze, dobrze. Przyznaję, dałem te perfumy Kamili, ale nie dlatego, że mam z nią romans – powiedział, unikając mojego spojrzenia.

– To dlaczego? – zapytałam, nie mogąc powstrzymać łez.

– Bo... ona miała urodziny i chciałem jej sprawić przyjemność. To wszystko – wyjaśnił, ale jego słowa nie przyniosły mi ulgi.

– Akurat! Nie mogę ci ufać – powiedziałam, czując, że dłużej nie wytrzymam tej rozmowy. Wyszłam z domu, zostawiając go samego.

Chciałam usłyszeć wersję siostry

Szłam ulicami miasta, nie wiedząc, dokąd zmierzam. Myśli krążyły mi po głowie, a serce bolało jak nigdy wcześniej. Zbyszek był dla mnie wszystkim, a teraz czułam się zdradzona i oszukana. Postanowiłam udać się do Kamili, by usłyszeć jej wersję wydarzeń.

Dotarłam do mieszkania siostry i zapukałam mocno do drzwi. Kamila otworzyła, widząc mnie zapłakaną, wyglądała na zaniepokojoną.

– Kinga, co się stało? – zapytała, wpuszczając mnie do środka.

– Musimy porozmawiać. Powiedz mi prawdę, czy masz romans ze Zbyszkiem? – wyrzuciłam z siebie, patrząc jej prosto w oczy.

Kamila zbladła, słysząc moje pytanie. Jej oczy napełniły się łzami, a ja czułam, że zaraz nie wytrzymam nerwowo.

– Kinga, proszę, usiądź – powiedziała cicho, wskazując na kanapę.

Posłuchałam jej, chociaż nogi miałam jak z waty.

– Powiedz mi prawdę, Kamila – powtórzyłam, gdy usiadłyśmy. 

Zdradzili mnie oboje

Kamila wzięła głęboki oddech, a potem spuściła wzrok.

– Kinga, to nie jest tak, jak myślisz. Zbyszek dał mi te perfumy, ale... – zaczęła, a ja czułam, że zaraz eksploduję.

– Ale co? – przerwałam jej, nie mogąc już dłużej wytrzymać.

On powiedział, że mnie kocha – wyznała, a łzy zaczęły płynąć po jej policzkach.

Poczułam, jak cały świat wali mi się na głowę. To było jak cios w samo serce.

– Co? Jak mogłaś? Zdradziłaś mnie! Uwiodłaś mojego męża! – krzyknęłam, czując, że tracę kontrolę nad sobą.

– Przepraszam, naprawdę nie chciałam... – Kamila zaczęła płakać jeszcze mocniej, próbując do mnie podejść, ale ja odsunęłam się od niej.

– Przestań! Zniszczyłaś wszystko! – wybuchłam, a potem wybiegłam z jej mieszkania, nie oglądając się za siebie.

Jak mogłam im ufać? Jak mogłam nie zauważyć, co się dzieje? Moje myśli były chaotyczne, a ja czułam się zagubiona i oszukana.

Byłam ślepa

W końcu dotarłam do parku i usiadłam na ławce, próbując złapać oddech. Moje życie legło w gruzach, a ja nie wiedziałam, co dalej robić. Wszystko, co było dla mnie ważne, zostało zniszczone. Jak mogłam im wybaczyć? Czy to w ogóle możliwe?

Czas pokaże, ale na razie czułam tylko ból i zdradę. Moje serce było rozbite na milion kawałków, a ja nie wiedziałam, jak je poskładać. Przyszłość wydawała się niepewna, a ja czułam się bardziej samotna niż kiedykolwiek wcześniej.

Mąż próbował się tłumaczyć

Musiałam jeszcze skonfrontować się z mężem, chociaż bałam się, że jego słowa tylko pogłębią mój ból. Kiedy weszłam do mieszkania, Zbyszek siedział na kanapie, wyglądając na zmęczonego i zdesperowanego.

– Kinga, pogadamy?– powiedział cicho, kiedy zamknęłam drzwi za sobą.

– Tak, musimy – odpowiedziałam, próbując opanować drżenie głosu. – Chcę wiedzieć wszystko. Dlaczego? Jak mogłeś mnie zdradzić z moją własną siostrą?

Zbyszek spuścił głowę i westchnął ciężko.

– Kinga, ja... Przepraszam. To wszystko wymknęło się spod kontroli. Nie planowałem tego, naprawdę. Kamila była przy mnie, gdy czułem się zagubiony i samotny. Zaczęło się niewinnie, od rozmów... – mówił, ale jego słowa były jak noże wbijane w moje serce.

– Niewinnie? – przerwałam mu, czując, jak gniew i ból wzbierają we mnie. – To wszystko było dla ciebie niewinne? Zdradziłeś mnie z moją własną siostrą, a teraz mówisz, że to było niewinne?!

Zbyszek spojrzał na mnie ze łzami w oczach, ale ja nie mogłam już dłużej tego znieść. Wszystko we mnie pękło. Chwyciłam najbliższy przedmiot – zdjęcie naszego ślubu w ramce – i rzuciłam nim w jego stronę. Ramka rozbiła się na kawałki.

– Wyjdź! – krzyknęłam, nie zważając na łzy płynące po mojej twarzy. – Nie chcę cię więcej widzieć!

Zbyszek próbował coś powiedzieć, ale ja nie chciałam słuchać. Wyrzuciłam go z mieszkania, a kiedy drzwi się zamknęły, opadłam na podłogę, roztrzęsiona i pełna rozpaczy. Dotarło do mnie, że to naprawdę się wydarzyło i że to koniec mojego małżeństwa.

Kinga, 30 lat

Czytaj także: „Rodzina się mnie wyrzekła, gdy związałem się z młodą studentką. Nie rozumieją, dlaczego to zrobiłem”
„Letni romans był dla mnie ważniejszy niż małżeństwo. Gdy chciałam przyznać się mężowi, wydarzyła się tragedia”
„Czego nie da mąż, dam ja. Jestem złotą rączką nie tylko od remontu, a kobiety chętnie z tego korzystają”

Redakcja poleca

REKLAMA