„Wakacje u babci stały się gorące dzięki sąsiadowi. Nie byłam pierwszą w naszej rodzinie, którą uwiódł”

zamyślona kobieta fot. Adobe Stock, Drobot Dean
„– Czy Julia wie? – zapytała babcia. – Nie. I nie wiem, jak jej to powiedzieć. Zasługuje na prawdę, ale boję się, że to ją zrani – odpowiedział Adam. Nie mogłam dłużej tego słuchać. Oparłam się o ścianę, próbując złapać oddech”.
/ 18.07.2024 14:30
zamyślona kobieta fot. Adobe Stock, Drobot Dean

Mieszkam w dużym mieście, gdzie pracuję jako grafik w małej agencji reklamowej. Moje życie kręci się głównie wokół pracy i sporadycznych spotkań z przyjaciółmi. Czasem czuję, że utknęłam w rutynie i brakuje mi czegoś, co nadałoby mojemu życiu trochę koloru.

Moja mama, Maria, zawsze była surowa i wymagająca. Zawsze oczekiwała ode mnie perfekcji w każdej dziedzinie. Nie mogę powiedzieć, że nasza relacja jest łatwa. Często się kłócimy, a ja czuję, że nigdy nie jestem w stanie spełnić jej oczekiwań.

Czekałam na ten wyjazd

Na szczęście mam babcię Barbarę. Jestem jej oczkiem w głowie, a jej dom na wsi zawsze był dla mnie azylem. Kiedy tylko mogę, odwiedzam ją, żeby odpocząć od miejskiego zgiełku i napięcia, które często towarzyszy mojej relacji z mamą. Babcia zawsze była dla mnie wsparciem i nigdy mnie nie oceniała. To u niej mogę być sobą i zapomnieć o codziennych troskach.

Tego lata postanowiłam spędzić u niej wakacje. Marzyłam o długich spacerach po polach, zbieraniu kwiatów i czytaniu książek na tarasie. Po prostu chciałam na chwilę zapomnieć o całym świecie. Przy okazji, babcia wspominała coś o nowym sąsiedzie, Adamie, który wprowadził się niedawno do domu obok. Wrócił tu po latach. Mówiła, że to bardzo miły starszy pan.

Poznałam sąsiada babci

Był ciepły, słoneczny poranek, kiedy postanowiłam wybrać się na spacer po okolicy. Babcia zasugerowała, żebym zajrzała do nowego sąsiada, Adama, który mieszkał w małym, przytulnym domku na skraju wsi. Zawsze byłam ciekawa nowych ludzi, więc poszłam.

Zobaczyłam go, jak przycinał żywopłot przed domem. To starszy mężczyzna po 50-tce, o siwych włosach i pogodnym uśmiechu. Wyglądał na bardzo zajętego, ale kiedy mnie zobaczył, od razu przerwał pracę i podszedł bliżej.

– Dzień dobry, jestem Julia, wnuczka Barbary – zaczęłam niepewnie.

– Dzień dobry, Julio. Jestem Adam. Słyszałem od twojej babci, że będziesz u niej na wakacjach – odpowiedział z ciepłym uśmiechem.

Rozmowa zaczęła się od banalnych tematów, ale szybko zeszła na bardziej osobiste tory. Adam opowiadał o swoim życiu na wsi, pasjach i o tym, jak bardzo lubi spędzać czas na świeżym powietrzu. Okazał się człowiekiem pełnym pasji i wiedzy o przyrodzie, co mnie zafascynowało.

Spędziliśmy razem kilka godzin, chodząc po okolicy i rozmawiając. Poczułam, że znalazłam kogoś, kto mnie rozumie. Kiedy wracałam do domu babci, czułam się zrelaksowana i szczęśliwa, że spotkałam Adama.

Miło spędzaliśmy czas

Kolejne dni spędzałam głównie z Adamem. Nasze poranne spacery stały się codziennym rytuałem. Z każdym krokiem odkrywaliśmy coraz więcej wspólnych tematów. Adam opowiadał mi o swoim ogrodzie, w którym hodował przeróżne rośliny, a ja dzieliłam się swoimi marzeniami o podróżach i pracy.

Z każdym dniem czułam, że nasze rozmowy stają się coraz bardziej osobiste. Adam wspominał swoje młodzieńcze lata, opowiadał o swojej przeszłości i o tym, co go ukształtowało. Jego życiowe doświadczenia były niezwykle inspirujące. Ja natomiast opowiadałam mu o swoim życiu w mieście, o trudnościach w pracy i o skomplikowanej relacji z mamą.

Pewnego popołudnia, siedząc na ławeczce w jego ogrodzie, Adam zapytał:

– Julio, dlaczego wybrałaś akurat grafikę? Wydajesz się mieć tyle różnych zainteresowań.

– To chyba sposób na wyrażenie siebie – odpowiedziałam. – Ale czasami czuję, że czegoś mi brakuje.

Adam uśmiechnął się, jakby rozumiał dokładnie, o czym mówię. Jego obecność była dla mnie kojąca, a jego słowa często skłaniały mnie do refleksji. Czułam, że zaczynam się w nim zakochiwać mimo różnicy wieku. Myśli o tym, czy to właściwe, krążyły mi po głowie, ale z każdym dniem coraz mniej się nimi przejmowałam. Było coś niezwykle prawdziwego i szczerego w naszych rozmowach i chwilach spędzonych razem.

Poznałam jego tajemnicę

Pewnego popołudnia, kiedy wróciłam z zakupów, usłyszałam rozmowę dobiegającą z kuchni. Babcia i Adam rozmawiali półgłosem, ale ich słowa były wyraźne.

– Adamie, Julia to młoda dziewczyna, masz świadomość, że... – zaczęła babcia, lecz Adam jej przerwał.

– Wiem, Barbaro. Ale nie mogę dłużej tego ukrywać – jego głos był pełen napięcia. – Ona musi wiedzieć, że przed laty miałem romans z Marią.

Zatrzymałam się w pół kroku, czując, jak cały świat wiruje. Romans z moją matką? Słowa Adama odbijały się echem w mojej głowie. Jak to możliwe, że nikt mi o tym nie powiedział? Czułam, że muszę usłyszeć więcej.

– Czy Julia wie? – zapytała babcia.

– Nie. I nie wiem, jak jej to powiedzieć. Zasługuje na prawdę, ale boję się, że to ją zrani – odpowiedział Adam.

Nie mogłam dłużej tego słuchać. Oparłam się o ścianę, próbując złapać oddech. W głowie kotłowały mi się myśli i pytania. Jak mogłam być tak ślepa? Dlaczego nikt mi tego wcześniej nie powiedział?

Postanowiłam nie czekać ani chwili dłużej. Otworzyłam drzwi kuchni, a ich rozmowa ucichła natychmiast. Spojrzeli na mnie zaskoczeni.

– Adam, co to ma znaczyć?– powiedziałam stanowczo, patrząc mu prosto w oczy.

Babcia natychmiast wstała.

– Może zostawię was samych – powiedziała cicho i wyszła z kuchni, zamykając za sobą drzwi.

Chciałam wszystko wiedzieć

Adam wyglądał na przygnębionego.

– Julia, proszę, usiądź – zaczął, ale ja tylko pokręciłam głową.

– Słyszałam wszystko. Miałeś romans z moją matką? Dlaczego mi o tym nie powiedziałeś? – zapytałam z gniewem w głosie.

– Chciałem, ale nie wiedziałem, jak. To było dawno temu. Twoja matka i ja byliśmy młodzi, to była krótka, intensywna historia – tłumaczył się, patrząc na mnie błagalnie.

Czułam, jak gniew i ból mieszają się w moim wnętrzu.

– A co teraz? Co ja mam z tym zrobić? – zapytałam, czując, jak łzy napływają mi do oczu.

– Julio, proszę, zrozum, że to przeszłość i nie ma nic wspólnego z tym, co czuję do ciebie teraz – próbował tłumaczyć, ale ja nie chciałam go słuchać.

Nie wiem, czy potrafię to zaakceptować. Muszę to przemyśleć – powiedziałam, po czym odwróciłam się i wybiegłam z kuchni.

Mama się przyznała

Wciąż w szoku po rozmowie z Adamem, postanowiłam konfrontować się z mamą. Wróciłam do domu babci i zadzwoniłam do niej. Czekałam nerwowo, aż odbierze.

– Julia? Co się stało? – zapytała mama, wyczuwając moje napięcie.

– Mamo, musisz natychmiast przyjechać. Musimy porozmawiać. To ważne – odpowiedziałam, starając się, aby mój głos był stanowczy.

Kiedy mama przyjechała, wzięłam ją za rękę i zaprowadziłam do pokoju. Spojrzała na mnie z niepokojem, ale nie pytała o nic więcej.

– Mamo, dowiedziałam się czegoś, co mną wstrząsnęło – zaczęłam. – Adam powiedział mi, że mieliście romans.

Twarz mamy zbladła, a oczy wypełniły się łzami. Przez chwilę nie mówiła nic, a potem westchnęła głęboko.

– Tak, to prawda – odpowiedziała cicho. – To było dawno temu, zanim poznałam twojego ojca. Byłam młoda i zakochana. Adam był moim pierwszym wielkim uczuciem.

– Dlaczego nigdy mi o tym nie powiedziałaś? Dlaczego ukrywałaś to przede mną przez całe życie? – wybuchłam.

– Julia, chciałam cię chronić. Nie sądziłam, że to kiedykolwiek wyjdzie na jaw. Adam i ja rozstaliśmy się w przyjaźni. Potem każdy z nas poszedł swoją drogą – mówiła łamiącym się głosem.

Czułam się zraniona

– Ale teraz, kiedy dowiedziałam się o tym wszystkim, czuję się zdradzona. Jak mogłaś mi to ukrywać? – zapytałam, łzy napływając mi do oczu.

– Przepraszam, Julia. Nie chciałam cię ranić. To była przeszłość, która nie miała wpływu na nasze życie – tłumaczyła się, ale ja nie mogłam przestać myśleć o tym, jak bardzo mnie to wszystko boli.

– Teraz wszystko się zmieniło. Moje uczucia do Adama, do ciebie... Nie wiem, jak mam z tym żyć – powiedziałam, ukrywając twarz w dłoniach.

Mama próbowała mnie objąć, ale odepchnęłam ją delikatnie.

– Muszę to wszystko przemyśleć. Proszę, daj mi trochę czasu – powiedziałam, starając się opanować emocje.

– Oczywiście, Julio. Rozumiem. Gdy będziesz gotowa, porozmawiamy – powiedziała mama, wychodząc z pokoju z wyrazem smutku na twarzy.

Czułam się osamotniona i zagubiona. Wszystko, co wydawało mi się pewne, nagle stało się niejasne i skomplikowane. Wiedziałam, że muszę porozmawiać z Adamem, ale najpierw musiałam uporać się z własnymi uczuciami i zrozumieć, co naprawdę czuję.

To było dla mnie za dużo

Serce waliło mi jak młot, kiedy stanęłam przed drzwiami Adama. Wiedziałam, że muszę to zakończyć, choć każda cząstka mnie pragnęła czegoś innego. Gdy otworzył drzwi, jego twarz wyrażała mieszankę nadziei i strachu.

– Julio, proszę, wejdź – powiedział, odsuwając się na bok.

Weszłam do środka, czując ciężar na ramionach. Usiedliśmy naprzeciw siebie w salonie, a cisza między nami była nieznośna.

– Adamie, nie wiem, jak to powiedzieć... – zaczęłam, próbując zebrać myśli. – Czuję się rozdarta. Dowiedziałam się o twoim romansie z moją matką. Nie potrafię tego zignorować.

Adam westchnął, jego twarz była pełna bólu.

– Julio, wiem, że to trudne. Gdybym mógł cofnąć czas, zrobiłbym wszystko inaczej. Ale to, co czuję do ciebie, jest prawdziwe. Proszę, nie pozwól, aby przeszłość zniszczyła naszą przyszłość – jego głos drżał od emocji.

– To nie jest takie proste – powiedziałam, czując, jak łzy napływają mi do oczu. – Każda chwila z tobą przypomina mi o tym, co się stało. Jak mam z tym żyć?

Twierdził, że mnie kocha

Adam podszedł bliżej, chwycił moje dłonie w swoje.

– Julia, kocham cię. Nie mogę cię stracić. Proszę, daj nam szansę – jego oczy błyszczały od łez.

– Kocham cię, Adamie, ale... – głos mi się załamał. – Nie mogę. Każde wspomnienie o naszej miłości będzie splamione przeszłością.

Adam upadł na kolana, trzymając moje ręce.

– Proszę, Julio. Nie odchodź. Jesteś dla mnie wszystkim – błagał, jego głos pełen desperacji.

Wyrwałam dłonie z jego uścisku, czując, jak łzy spływają po moich policzkach.

– Muszę odejść. Potrzebuję czasu i przestrzeni, by to wszystko przemyśleć. Może kiedyś... – powiedziałam, chociaż każde słowo bolało.

Odsunęłam się, czując, jak moje serce pęka z żalu.

Żegnaj, Adamie – wyszeptałam, po czym odwróciłam się i wybiegłam z domu.

Gdy dotarłam do domu babci, opadłam na kanapę, szlochając niekontrolowanie. Czułam się zdradzona i zagubiona, a jednocześnie wiedziałam, że muszę jakoś znaleźć siłę, by iść dalej. Ale jak to zrobić, kiedy serce krwawi, a dusza boli?

Chciałam zapomnieć

Minęły miesiące, a ja starałam się poukładać swoje życie na nowo. Po powrocie do miasta rzuciłam się w wir pracy, próbując zapomnieć o bolesnej przeszłości. Jednak wspomnienia o Adamie i tym, co między nami było, wciąż wracały.

Pewnego dnia dostałam list od Adama. Drżącymi rękoma otworzyłam kopertę i zaczęłam czytać:

„Julio,

Nie ma dnia, żebym o Tobie nie myślał. Wiem, że zraniłem Cię swoją przeszłością, ale mam nadzieję, że znajdziesz w swoim sercu miejsce na przebaczenie. Nie przestałem Cię kochać. Jeśli kiedykolwiek poczujesz, że chcesz dać nam szansę, będę czekał.

Zawsze Twój, Adam.”

Czytając te słowa, poczułam mieszankę bólu i nadziei. Wiedziałam, że moje uczucia do Adama nie zniknęły, ale musiałam zmierzyć się z przeszłością, aby móc myśleć o przyszłości.

Julia, 27 lat

Czytaj także: „Hotel zgubił naszą rezerwację na wakacje. Zamiast spędzić urlop w apartamencie, gnieździliśmy się w brudnej klitce”
„Mąż wracał do domu późno albo wcale. W końcu włamałam się do jego telefonu i poznałam gorzką prawdę”
„Mój mąż nie przepuści żadnej spódniczce, nawet dziewczynie syna. Tak go urządziłam, że teraz trzyma ręce przy sobie”

 

Redakcja poleca

REKLAMA