„Rozwiodłam się z mężem, bo pił i urządzał awantury. Niestety, wciąż muszę go znosić, bo mieszkanie jest w połowie jego”

pijany mąż fot. Adobe Stock, Tracy King
„Właśnie miałam się położyć spać, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam i zobaczyłam dwóch policjantów, podtrzymujących brudnego, obszarpanego i pijanego w trupa Huberta. >>Ten pan twierdzi, że jest tu zameldowany<< – usłyszałam”.
/ 03.12.2022 13:15
pijany mąż fot. Adobe Stock, Tracy King

Wyszłam za mąż młodo, bo już na pierwszym roku studiów. Huberta i mnie połączyła prawdziwa miłość. Spędziliśmy razem wiele pięknych chwil, choć już wtedy lubił sobie wypić. Nie zwracałam na to specjalnej uwagi. Myślałam, że z czasem się zmieni...

Najpierw wszystko w naszym małżeństwie układało się dobrze. Szybko zaszłam w ciążę i urodziłam Piotrka, dwa lata później Zuzię. Dzieci wniosły w nasze życie wiele radości. Byliśmy młodzi, zakochani i pełni entuzjazmu, choć niezbyt bogaci. Paradoksalnie kłopoty zaczęły się, gdy mąż dostał lepszą pracę. Zaczął też lepiej zarabiać i wkrótce przenieśliśmy się do dużego mieszkania pod Warszawą.

Nowa praca Huberta wiązała się z większą odpowiedzialnością, a co za tym idzie, większym stresem. Dlatego coraz częściej zdarzało się, że mąż po powrocie do domu wypijał kilka piw, niekiedy nawet pozwalał sobie na wódkę. „Popija, bo ma zmartwienia. To normalne” – tłumaczyłam sobie, nawet gdy wszczynał burdy o byle co i straszył mnie i dzieci.

Kilka razy zdarzyło się, że mnie uderzył, lecz nawet to nie sprowadziło mnie na ziemię. Długo usprawiedliwiałam męża i próbowałam mu pomóc. W końcu to on zapewnił mi bezpieczeństwo finansowe. Poza tym wciąż go kochałam. Jednak życie z Hubertem stało się naprawdę nie do zniesienia.

Nagle przestały przychodzić alimenty

Gdy dzieci weszły w wiek nastoletni i zaczęły mieć swoje życie, nie mogłam już nawet mówić, że tkwiąc w tym związku, „robię to dla nich”. Po kolejnej awanturze córka powiedziała:

– Mamo, bywam u koleżanek w domach i zapewniam cię, że u nas nie jest normalnie. Kocham ojca, ale nie mogę już patrzeć, jak cię krzywdzi.

Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że jedynym sposobem, by zapewnić dzieciom i sobie spokój, jest rozwód. Gdy poinformowałam je o mojej decyzji, usłyszałam tylko:

Dobrze robisz, mamo.

Jeszcze w tym samym tygodniu spotkałam się z adwokatem, po czym złożyłam pozew. Sąd przyznał mi dzieci i pół mieszkania, a także alimenty. Hubert dostał drugą połowę mieszkania i samochód. Było oczywiste, że musi się od nas wyprowadzić. Bałam się tylko, że kiedy przyjdzie po swoje rzeczy, zacznie się awanturować. Dlatego poprosiłam męża siostry, by mu towarzyszył, a dzieci wysłałam na noc do mamy. Nie było jednak źle. Grzecznie się spakował, powiedział: „To do zobaczenia”, po czym uścisnął mi dłoń i zniknął z naszego życia. Wtedy myślałam, że na zawsze.

W pierwszych tygodniach po rozwodzie czułam się jak więzień skazany na dożywocie, który nagle został wypuszczony na wolność. Zrobiłam przemeblowanie, w domu nareszcie było słychać dziecięcy śmiech. Przestaliśmy się bać. Oczywiście jeszcze na razie nie myślałam, żeby się z kimś związać, lecz wierzyłam, że moje życie wyjdzie w końcu na prostą.

Po jakimś czasie przestały przychodzić alimenty. Nasze mieszkanie jest duże i drogie w utrzymaniu, natomiast moja pensja – niewielka. Nie dałabym rady płacić za wszystko. Zadzwoniłam więc do eksmęża, żeby zapytać, co się dzieje, i porozmawiać o ewentualnej sprzedaży naszego mieszkania.

– Dostałbyś połowę pieniędzy i też mógłbyś sobie coś kupić – przekonywałam go, bo z tego, co wiedziałam, dotychczas wynajmował jakąś obskurną klitkę.

– Zapomnij! To moje mieszkanie i chcę je mieć! – zaśmiał się.

Nie chciał również powiedzieć, dlaczego przestał przysyłać mi pieniądze. Zadzwoniłam więc do mojej byłej teściowej. Usłyszałam od niej, że Hubert nie płaci alimentów, bo stracił pracę.

– To jest chory człowiek – powiedziała ze smutkiem. – Pod koniec miesiąca wyrzucą go z tej jego kawalerki. Mogłabyś go wziąć do siebie. Należy mu się chyba jakaś pomoc od rodziny, a nie same żądania...

– To może niech mama sama spróbuje z nim pomieszkać – wycedziłam przez zęby, wściekła jak jeszcze nigdy dotąd.

Zupełnie jakbym przeniosła się w czasie

Przez kilka następnych dni głowę zajmowały mi głównie problemy z rachunkami. Aż do tamtej feralnej soboty... Właśnie miałam się położyć spać, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam i zobaczyłam dwóch policjantów, podtrzymujących brudnego, obszarpanego i pijanego w trupa Huberta.

– Co to ma znaczyć? – wyjąkałam oszołomiona.

– Ten pan twierdzi, że jest tu zameldowany – usłyszałam.

– Może i tak, ale... – zaczęłam.

– Spędził noc na izbie wytrzeźwień – przerwał mi policjant.

– Dziś znów go spotkaliśmy na ulicy i okazało się, że jest tu zameldowany. Mówił, że go wyrzucili z wynajętego mieszkania i nie ma gdzie się podziać.

Byłam przerażona. Z uchylonych drzwi mieszkań zaczęli wyglądać zaciekawieni sąsiedzi. Wyszeptałam więc ze wstydem:

– Jesteśmy po rozwodzie...

– Przypominam ci, że to moje mieszkanie – wybełkotał Hubert. – Znaczy w połowie.

– To przesądza sprawę – uznał jeden z policjantów, wprowadzając Huberta do przedpokoju.

Nie protestowałam. „Może szybko zaśnie, a rano sobie pójdzie” – pomyślałam z nadzieją. I pościeliłam eksmężowi na kanapie w dużym pokoju. 

Następnego dnia, gdy wróciłam z pracy, on oczywiście wciąż był w domu. I wcale nie wyglądał, jakby się dokądś wybierał.

– Masz dokąd pójść? – zaczęłam. – Bo tu nie możesz zostać.

– Jakbym miał, tobym poszedł – odparł niechętnie. – Straciłem robotę, matka mieszka w kawalerce. A to jest w końcu moje mieszkanie, prawda?

– I dlatego chciałam je zamienić na dwa mniejsze – wtrąciłam. – Albo sprzedać. Wtedy...

– Nie zgadzam się – przerwał mi. – Lubię to mieszkanie. Jak tylko stanę na nogi, to odkupię waszą część i będę tutaj mieszkać – dorzucił beztrosko.

– Ale mnie nie stać na czynsz! – jęknęłam. – Już mam okropne długi! Za chwilę możemy mieć na głowie komornika!

– Spokojnie, będziesz miała te swoje alimenty – wycedził. – Muszę tylko iść do jakiejś roboty. Przecież niczego nie znajdę, jak będę mieszkać pod mostem, nie?

Nadeszła wiosna, a Hubert wciąż z nami mieszka. Niby szuka pracy, ale też zdarza mu się wypić. Raz nawet wezwałam policję. Zabrali go na izbę wytrzeźwień, lecz następnego dnia wrócił. Piotrek wyprowadził się z domu, choć ma zaledwie 18 lat. Twierdzi, że nie zniesie mieszkania z ojcem pod jednym dachem. No i zaczął chodzić na spotkania dla rodzin alkoholików. Boję się, że będę skazana na Huberta do końca życia...

Czytaj także:
„Dzieci miały mnie gdzieś, a wnuki wolały fast foody niż babciny rosołek. Niewdzięcznicy tak mi się odpłacają za lata troski?”
„Mężczyźni tak wstydzą się siwych włosów, że każą się farbować po kryjomu. Jednemu tak uraziłam ego, że zrobił mi awanturę!”
„Dom po dziadkach to skarbonka bez dna, a mama pcha w niego oszczędności życia. Uparła się, że zrobi tam... pensjonat”

18-24 KWIETNIA
szaleństwo zakupów
Do -40% na najlepsze marki sportowe!
Do -40% na najlepsze marki sportowe!
Rabat do 40% na sprzęt, odzież... więcej»
Kod rabatowy:SPORT
Zobacz
+
Do -40% na najlepsze marki sportowe!
Online
Stacjonarnie

Rabat do 40% na sprzęt, odzież i akcesoria sportowe dostępny w sklepie stacjonarnym i na Sportano.pl. Szczegóły w sklepie i na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SPORT
Zobacz
-40% przy zakupach za min. 50 zł
-40% przy zakupach za min. 50 zł
Skorzystaj z kodu WIOSNA40 i o... więcej»
Kod rabatowy:WIOSNA40
Zobacz
+
-40% przy zakupach za min. 50 zł
Online

Skorzystaj z kodu WIOSNA40 i otrzymaj 40% zniżki na produkty nieprzecenione, oznaczone tym kodem na eveline.pl/skorzystaj-z-promocji przy zakupach za min. 50 zł. Oferta ważna tylko na eveline.pl w dniach 18-24.04.2024. Kody rabatowe nie łączą się. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:WIOSNA40
Zobacz
Wybrane marki nawet do -40%
Wybrane marki nawet do -40%
Twoje ulubione produkty w wyją... więcej»
Zobacz
+
Wybrane marki nawet do -40%
Online

Twoje ulubione produkty w wyjątkowych cenach. Rabat do -40% na wybrany asortyment dostępny na cocolita.pl. Szczegóły na stronie.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
Do -70% na wybraną ofertę
Do -70% na wybraną ofertę
Rabat do 70% na wybraną ofertę... więcej»
Kod rabatowy:SZZ2024
Zobacz
+
Do -70% na wybraną ofertę
Online

Rabat do 70% na wybraną ofertę bielizny i dodatków dostępną na intymna.pl. Szczegóły na stronie. 

Najniższa cena produktu ze zdjęcia z 30 dni przed obniżką - 149,99 zł.  

Cena produktu po zastosowaniu rabatu – 89,99 zł

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Kod rabatowy:SZZ2024
Zobacz
Do -30% na wybrane nowości
Do -30% na wybrane nowości
Rabat do -30% na wybrane nowoś... więcej»
Zobacz
+
Do -30% na wybrane nowości
Online
Stacjonarnie

Rabat do -30% na wybrane nowości z kolekcji Wiosna/Lato 2024 i wiele więcej! Oferta dostępna w sklepach stacjonarnych i na gomez.pl. Szczegóły u sprzedawcy i na stronie www.  

Produkt widoczny na zdjęciu nie jest objęty rabatami.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
-20% na całą kolekcję Doctor Nap
-20% na całą kolekcję Doctor Nap
Rabat dotyczy całej kolekcji d... więcej»
Zobacz
+
-20% na całą kolekcję Doctor Nap
Online

Rabat dotyczy całej kolekcji dostępnej na www.doctornap.com i łączy się z innymi promocjami. Szczegóły na stronie www.

Oferta ważna:18 - 24.04.2024
Zobacz
REKLAMA