„Poszłam na targ po warzywa, a wróciłam z kochankiem. Zostawiłabym rodzinę, gdyby nie jego sekret”

załamana kobieta fot. Adobe Stock, ty
„Spotkania z Darkiem stały się dla mnie ucieczką od rzeczywistości. Każda chwila spędzona z nim była pełna emocji, których brakowało mi w małżeństwie z Adamem. Darek miał w sobie coś, co sprawiało, że czułam się znów młoda i pełna życia”.
/ 26.07.2024 14:30
załamana kobieta fot. Adobe Stock, ty

Moje życie to nieustanna rutyna. Mam czterdzieści lat, trójkę dzieci i męża, który już dawno przestał zauważać, że istnieję.

Rutyna mnie dobija

Każdy dzień wygląda tak samo – wstaję przed świtem, przygotowuję śniadanie dla Krzysia, Marty i Ani, a potem odprowadzam ich do szkoły i przedszkola. Kiedy wracam do domu, czeka na mnie niekończąca się lista obowiązków – zakupy, sprzątanie, gotowanie, pranie. Codziennie to samo, dzień po dniu. Czasami mam wrażenie, że znikam w tym wszystkim, że nie ma mnie już, tylko jakiś automat.

Adam jest dobrym człowiekiem, ale nasz związek stracił dawną iskrę. Wraca z pracy zmęczony, siada przed telewizorem i rzadko rozmawiamy o czymś więcej niż o codziennych sprawach. Czasami tęsknię za czasami, kiedy byliśmy młodsi, kiedy nasze życie było pełne emocji i marzeń. Teraz czuję się, jakbym utknęła w miejscu, z którego nie ma ucieczki.

Byłam zaskoczona

Dziś szłam na targ zmęczona i zniechęcona. Kolejny dzień pełen obowiązków, bez żadnej radości. Czy to naprawdę wszystko, co mnie czeka? Czy moje życie już zawsze będzie wyglądało tak samo? Nie miałam pojęcia, że już niedługo wszystko się zmieni. Los przygotował dla mnie niespodziankę, która miała wywrócić mój świat do góry nogami.

Stałam przy stoisku z warzywami, wybierając pomidory, kiedy usłyszałam znajomy głos za sobą.

– Beata? To naprawdę ty?

Odwróciłam się i zobaczyłam Darka, mojego dawnego ukochanego. Serce zabiło mi mocniej, a wspomnienia z młodości uderzyły we mnie jak fala.

– Darek? – Zapytałam z niedowierzaniem. – Co za niespodzianka!

Uśmiechnął się szeroko, jakbyśmy ostatnio widzieli się wczoraj, a nie kilkanaście lat temu. Jego obecność przywołała dawne emocje.

– Jak cię widzę, to aż trudno uwierzyć, że minęło tyle czasu – powiedział. – Co u ciebie słychać?

Był całkiem inny niż mąż

Opowiedziałam mu krótko o mojej rodzinie, o dzieciach i codziennym życiu, które stało się przewidywalną rutyną. Darek słuchał uważnie, a potem sam zaczął opowiadać.

– Przeprowadziłem się do Wrocławia – zaczął. – Otworzyłem własną firmę konsultingową. Dużo podróżuję, spotykam się z klientami na całym świecie. Ale wiesz, czasami brakuje mi spokoju i takiej zwykłej, codziennej stabilizacji.

Patrzyłam na niego z mieszanymi uczuciami. Był taki pewny siebie, taki inny od mojego męża Adama. Próbowałam nie porównywać, ale nie mogłam się powstrzymać.

– To niesamowite, jak nasze drogi się rozeszły – powiedziałam. – Czasami zastanawiam się, co by było, gdybyśmy wtedy nie rozstali się.

Darek spojrzał na mnie uważnie.

Może los chciał, żebyśmy spotkali się teraz? Może potrzebowaliśmy czasu, by dojrzeć do czegoś więcej?

Poczułam, jak ciepło rozlewa się po moim ciele. Ta rozmowa, choć nieoczekiwana, obudziła we mnie dawno zapomniane emocje. Wróciłam do domu, nie mogąc przestać myśleć o Darku. Przez resztę dnia w głowie kłębiły mi się myśli. Czy to przypadek, że się spotkaliśmy? Czy to jakiś znak? Moje małżeństwo z Adamem już dawno przestało być źródłem radości. Może Darek był tym, czego brakowało mi w życiu?

Wieczorem, kiedy dzieci poszły spać, usiadłam na kanapie, myśląc o przyszłości. Czy to spotkanie było przypadkiem, czy przeznaczeniem? W sercu pojawiła się nadzieja na coś nowego, coś, co mogłoby wyrwać mnie z tej codziennej rutyny.

Tak jakoś wyszło

Darek i ja zaczęliśmy spotykać się regularnie. Na początku były to krótkie, przypadkowe spotkania na targu, później kawa w małej kawiarni na rogu. Każde z tych spotkań wypełniało moje serce emocjami, których brakowało mi od lat.

– Beata, pamiętasz, jak marzyliśmy o podróżach? – zapytał pewnego dnia Darek, kiedy siedzieliśmy w parku. – Wiesz, spełniłem to marzenie. Byłem w Paryżu, Nowym Jorku, Tokio...

Słuchałam z zachwytem, a każde jego słowo budziło we mnie tęsknotę za dawnymi marzeniami. Opowiadał o swoim życiu pełnym przygód i sukcesów. Czułam, jak znów w moim sercu rodzi się coś, co dawno zgasło.

– A co z tobą, Beata? – zapytał nagle. – Co byś chciała zrobić, gdybyś mogła?

Zamilkłam na chwilę. Marzenia, które kiedyś miałam, wydawały się teraz tak odległe.

Chciałabym poczuć się znów wolna – odpowiedziałam cicho. – Odkryć siebie na nowo.

Darek ujął moją dłoń.

– Możesz to zrobić. Wierzę w ciebie.

Czułam się jak nastolatka

Spotykaliśmy się coraz częściej, a ja coraz bardziej oddalałam się od codzienności. Darek przynosił do mojego życia radość i pasję, której brakowało mi od lat. Wróciły wspomnienia, ale i nowe uczucia zaczęły wypełniać moje serce.

– Beata, wiesz, że zawsze cię kochałem – powiedział pewnego wieczoru, kiedy spacerowaliśmy po parku.

Serce zabiło mi mocniej. Te słowa były jak miód na moje serce. Czułam, że moje życie zaczyna nabierać barw, których dawno w nim nie było. W domu coraz trudniej było mi ukryć emocje. Adam niczego nie zauważył, pochłonięty pracą i telewizorem. A ja? Ja zaczęłam marzyć o czymś więcej niż codzienna rutyna.

Chciał pożyczyć pieniądze

Pewnego dnia, gdy siedzieliśmy w jego samochodzie po długim spacerze, Darek spojrzał na mnie poważnie.

– Beata, muszę cię o coś poprosić. Potrzebuję twojej pomocy – powiedział, a w jego oczach dostrzegłam cień niepokoju.

– O co chodzi? – zapytałam, zaniepokojona.

– Mam pewne problemy finansowe. To tylko chwilowe, ale potrzebuję trochę pieniędzy, żeby to przetrwać. Pożyczysz mi?

Zawahałam się. Wiedziałam, że Adam nigdy by tego nie zaakceptował, ale moje uczucia do Darka były silniejsze. Chciałam mu pomóc.

– Ile potrzebujesz? – zapytałam.

Na początek pięć tysięcy. Wiem, że to dużo, ale obiecuję, że oddam ci wszystko z nawiązką.

Zgodziłam się, nie zastanawiając się długo. Przez kolejne tygodnie Darek pożyczał ode mnie coraz więcej pieniędzy. Zawsze miał dobre wytłumaczenie – inwestycje, które miały przynieść duże zyski, niespodziewane wydatki, które musiał pokryć. Byłam zauroczona i ślepa na wszystko, co mogło być podejrzane.

W tym samym czasie coraz poważniej rozważałam rozwód z Adamem. Czułam, że Darek jest moją szansą na nowe życie, pełne miłości i pasji. Każde spotkanie z nim utwierdzało mnie w przekonaniu, że to on jest tym, czego potrzebuję.

Jednak pewnej nocy, kiedy leżałam obok Adama, nie mogąc zasnąć, zaczęły dręczyć mnie wątpliwości. Czy Darek naprawdę jest tym, za kogo się podaje? Czy mogę mu ufać? A co, jeśli się mylę i tracę wszystko, co zbudowałam przez te lata?

Nie mogłam w to uwierzyć

To był deszczowy wieczór, kiedy przypadkiem podsłuchałam rozmowę Darka. Byliśmy w jego mieszkaniu, a on rozmawiał przez telefon w sąsiednim pokoju. Głos Darka, zwykle ciepły i kojący, teraz brzmiał zimno i bezwzględnie.

– Tak, mam już sporo od niej wyciągnięte – mówił. – Jeszcze trochę, a będę mógł zainwestować w ten nowy projekt. Ona niczego nie podejrzewa, wszystko idzie zgodnie z planem.

Serce zamarło mi w piersi. Czy on mówił o mnie? Czy całe to uczucie było tylko grą? Poczułam, jak nogi uginają się pode mną. Musiałam usiąść, żeby nie upaść.

Darek wrócił do pokoju, uśmiechnięty, jakby nic się nie stało.

– Wszystko w porządku? Wyglądasz na zmęczoną – powiedział, a ja z trudem powstrzymałam łzy.

– Tak, po prostu ciężki dzień – odpowiedziałam, starając się, by mój głos brzmiał normalnie.

Całą drogę do domu myślałam tylko o tym, co usłyszałam. Czy to możliwe, że Darek mnie oszukuje? Przecież jego czułe słowa, spojrzenia, dotyk – wszystko wydawało się tak prawdziwe. W domu byłam jak w transie. Adam zauważył, że coś jest nie tak, ale zrzuciłam to na zmęczenie.

Odkryłam jego tajemnicę

Przez kolejne dni obserwowałam Darka, próbując dostrzec coś, czego wcześniej nie zauważałam. Każde spotkanie było teraz inne, pełne niepewności i podejrzeń. Zaczęłam przeszukiwać jego rzeczy, szukać dowodów, które potwierdziłyby moje obawy.

I w końcu je znalazłam. W jego laptopie natrafiłam na maile, w których opisywał swoje plany wyłudzenia pieniędzy od innych kobiet. Każda wiadomość była jak cios w serce. Wszystko, co mi mówił, było kłamstwem.

Wróciłam do domu, czując się zrujnowana. Adam spał, a ja usiadłam na kanapie, łzy spływały mi po policzkach. Jak mogłam być tak ślepa? Jak mogłam uwierzyć, że Darek jest moją szansą na nowe życie? Co teraz? Czy powinnam powiedzieć Adamowi? Czy jestem gotowa na konfrontację z Darkiem?

Nie mogłam tego tak zostawić. Następnego dnia postanowiłam, że muszę z nim porozmawiać. Nie mogłam już dłużej żyć w kłamstwie.

Drań mnie wykorzystał

Następnego dnia spotkałam się z Darkiem w jego mieszkaniu. Serce biło mi jak szalone, ale wiedziałam, że muszę to zrobić. Musiałam poznać prawdę i zmierzyć się z nią.

– Darek, musimy porozmawiać – powiedziałam, starając się, by mój głos brzmiał pewnie.

– Co się stało? – zapytał, patrząc na mnie z niepokojem.

– Znalazłam twoje maile – wyznałam. – Wiem, że mnie oszukiwałeś. Wiem o wszystkim.

Jego twarz stężała. Przez chwilę milczał, a potem westchnął.

– Beata, to nie jest tak, jak myślisz. Ja naprawdę cię kocham, ale miałem problemy. Musiałem znaleźć jakieś rozwiązanie...

– Problemy? – przerwałam mu, czując narastającą złość. – Więc postanowiłeś wykorzystać mnie i moje uczucia dla swoich korzyści? Jak mogłeś?

Nie wierzyłam mu

Darek próbował złapać mnie za rękę, ale odsunęłam się.

– Proszę, daj mi wyjaśnić – błagał. – Wszystko się skomplikowało, a ja... po prostu się pogubiłem.

– Pogubiłeś się? – krzyknęłam. – Ja też się pogubiłam, wierząc w twoje kłamstwa. Myślałam, że mogę ci zaufać, że mogę zacząć nowe życie. Ale ty zniszczyłeś wszystko!

Darek zamilkł, wiedząc, że nie ma sensu się bronić. Jego milczenie tylko potwierdziło moje najgorsze obawy. Byłam oszukana, zdradzona i zraniona.

– To koniec, Darek – powiedziałam, patrząc mu prosto w oczy. – Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Oddasz mi pieniądze i znikniesz z mojego życia.

Odwróciłam się i wyszłam z mieszkania, czując, jak moje serce łamie się na pół. Wracałam do domu, zastanawiając się nad swoim małżeństwem i przyszłością. Co teraz? Jak mam dalej żyć po tym wszystkim?

Beata, 40 lat

Czytaj także: „Szwagier nie widzi świata poza córeczką. Ale nie wie, że ciąża mojej siostry to zwykła poimprezowa niespodzianka”
„Wynajęłam mieszkanie córce znajomych. Zrobiła z niego ruderę, a i tak wyciągnęła łapska po kaucję”
„Szefowa pomiatała mną, bo wiedziała, że dla kasy zrobię wszystko. Jako samotna matki dwójki dzieci nie mogę wybrzydzać”

 

Redakcja poleca

REKLAMA