„Poszedłem do łóżka z teściową, by zemścić się na żonie. A ona teraz oczekuje, że razem uwijemy gniazdko”

zamyślony mężczyzna fot. Adobe Stock, gzorgz
„– To nie jest takie proste – próbowałem ją uspokoić, ale ona przerwała mi gwałtownie. – Owszem, jest – powiedziała, a jej oczy płonęły gniewem. – Albo zostawisz Elwirę i będziesz ze mną, albo kończymy to wszystko i powiem jej prawdę. Poczułem, jak ogarnia mnie panika”.
/ 14.07.2024 19:00
zamyślony mężczyzna fot. Adobe Stock, gzorgz

Od ośmiu lat jestem mężem Elwiry, kobiety, która była dla mnie wszystkim. Poznaliśmy się na studiach i od razu wpadliśmy sobie w oko. Nasze życie było jak z bajki – wspólne podróże, romantyczne kolacje, wsparcie w trudnych chwilach. Elwira była moją bratnią duszą, a ja byłem przekonany, że razem pokonamy wszelkie przeciwności.

Ostatnio jednak nasze małżeństwo zaczęło przeżywać trudności. Zacząłem zauważać, że Elwira jest bardziej zamyślona, często nieobecna duchem. Gdy pytałem, co się dzieje, zawsze odpowiadała, że to tylko stres w pracy. Starałem się jej wierzyć, ale niepokój zaczął we mnie narastać. Miałem coraz większe wątpliwości co do jej wierności.

Żona mnie zdradziła

Kilka miesięcy temu, podczas rutynowego przeglądania rachunków, natrafiłem na podejrzane wydatki – restauracje, które nie były mi znane, hotele, o których nigdy nie słyszałem. To był pierwszy sygnał, że coś jest nie tak. Zacząłem bardziej zwracać uwagę na jej zachowanie – częstsze wyjścia, tajemnicze rozmowy przez telefon. Moje podejrzenia rosły.

Elwira nie była już tą samą kobietą, którą kiedyś poznałem. Coraz częściej się kłóciliśmy, a ja czułem, że oddalamy się od siebie. Moje serce zaczęło przepełniać się gniewem i frustracją. Nie mogłem znieść myśli, że moja ukochana mogła mnie zdradzać. Postanowiłem, że muszę to sprawdzić, dowiedzieć się prawdy, nawet jeśli miała być bolesna.

Zatrudniłem detektywa, który miał zbadać, co tak naprawdę dzieje się z Elwirą. Nie musiałem długo czekać na wyniki jego pracy. Detektyw dostarczył mi zdjęcia i nagrania, które nie pozostawiały wątpliwości – Elwira miała romans. Zdradziła mnie, a ja nie wiedziałem, jak sobie z tym poradzić.

Przyznała się do wszystkiego

– Elwira, musimy porozmawiać – zacząłem, próbując zachować spokój, choć w środku wrzało we mnie.

Siedzieliśmy w salonie, a ja trzymałem w dłoni kopertę z dowodami jej zdrady.

– O czym? – zapytała, patrząc na mnie z udawanym zainteresowaniem.

– O tym – powiedziałem, rzucając kopertę na stół. – Znalazłem to wszystko. Wiem, że mnie zdradzasz.

Elwira zbladła, a jej oczy rozszerzyły się ze strachu. Przez chwilę milczała, jakby nie wiedziała, co powiedzieć. – To nie jest tak, jak myślisz, Sebastianie...

– To nie jest tak, jak myślę? – wybuchnąłem. – Mam zdjęcia, nagrania, rachunki! Jak możesz tak bezczelnie kłamać prosto w oczy? Jak mogłaś mi to zrobić?!

– Proszę, posłuchaj mnie... – zaczęła, ale ja już nie chciałem jej słuchać. 

Zniszczyłaś nasze małżeństwo. Zniszczyłaś mnie! – krzyczałem, nie mogąc opanować łez. – Jak długo to trwało? Z kim? Jak mogłaś?

Elwira spuściła głowę, a łzy zaczęły płynąć po jej policzkach. – Przepraszam. Naprawdę nie chciałam, żeby tak się stało...

– Nie chciałaś? To dlaczego to zrobiłaś?! – wrzasnąłem, czując, jak gniew narasta we mnie coraz bardziej. – Wiesz co? Mam dość. Mam dość ciebie i twoich kłamstw.

Wstałem, nie mogąc już dłużej wytrzymać jej obecności. Potrzebowałem powietrza, potrzebowałem uciec od tego koszmaru. Zostawiłem ją tam, płaczącą i samotną, nie mając pojęcia, co dalej zrobić ze swoim życiem.

Chciałem się odegrać

Po tej konfrontacji byłem jak wrak człowieka. Elwira próbowała mnie przepraszać, prosiła o drugą szansę, ale nie potrafiłem jej wybaczyć. Czułem się upokorzony. W sercu narastał gniew, który z dnia na dzień stawał się coraz silniejszy. Przez kilka tygodni unikałem Elwiry, spędzając większość czasu poza domem. Aż w końcu postanowiłem, że muszę coś zrobić, by odpłacić jej za ten ból.

Pewnego dnia, podczas wizyty u mojej teściowej, Zofii, zauważyłem, że spogląda na mnie z zainteresowaniem. Zofia była kobietą atrakcyjną jak na swoje lata, pełną życia i energii. Początkowo myślałem, że to tylko moja wyobraźnia, ale jej spojrzenia stawały się coraz bardziej sugestywne. I wtedy przyszedł mi do głowy szalony pomysł – zemszczę się na Elwirze, wdając się w romans z jej matką.

Teściowa była łatwą zdobyczą

Podjąłem decyzję i zacząłem działać. Częściej odwiedzałem Zofię, zawsze starając się być czarujący i uprzejmy. Zawsze mówiłem do niej po imieniu, więc było łatwiej. Ona z kolei zaczęła odwzajemniać moje zainteresowanie. Pewnego wieczoru, gdy byliśmy sami, postanowiłem zrobić pierwszy krok.

– Zofia, czy mogę z tobą porozmawiać? – zapytałem, siadając obok niej na kanapie.

– Oczywiście, Sebastianie. Co się dzieje? – odpowiedziała, spoglądając na mnie z troską.

– Chodzi o Elwirę... – zacząłem niepewnie. – Ostatnio nasze małżeństwo przeżywa kryzys. Czuję się samotny i zagubiony.

– Och, Sebastianie, bardzo mi przykro to słyszeć. Jesteś wspaniałym mężczyzną i nie zasługujesz na to, co się dzieje – powiedziała, kładąc dłoń na moim ramieniu.

– Dzięki, Zosiu. Twoje wsparcie wiele dla mnie znaczy – powiedziałem, a następnie spojrzałem jej głęboko w oczy. – Wiesz, czasami czuję, że tylko ty mnie rozumiesz.

Zofia uśmiechnęła się delikatnie, a ja poczułem, że to jest ten moment. Powoli zbliżyłem się do niej, a ona nie cofnęła się. Nasze usta spotkały się w namiętnym pocałunku. Zofia oddała mi się bez wahania, jakby tylko czekała na tę chwilę.

– Sebastianie, co my robimy? – zapytała, gdy oderwaliśmy się od siebie.

To chyba silniejsze od nas... – powiedziałem.

– Pragnę cię – wyszeptała, po czym przyciągnęła mnie do siebie i ponownie pocałowała.

Była dla mnie ucieczką

W ten sposób rozpoczął się nasz romans. Spotykaliśmy się potajemnie, spędzając razem noce pełne namiętności. Każde spotkanie tylko utwierdzało mnie w przekonaniu, że zemsta na Elwirze była słuszna. Zofia była dla mnie ucieczką od bólu, który czułem po zdradzie żony.

Często zastanawiałem się nad tym, co robię, i jakie mogą być tego konsekwencje. Wiedziałem, że takie igranie z ogniem może przynieść katastrofalne skutki, ale z każdym dniem stawałem się coraz bardziej zdeterminowany, by kontynuować ten romans.

Teściowa się we mnie zakochała

Pewnego wieczoru, po szczególnie namiętnej nocy, leżeliśmy obok siebie, a Zofia przerwała ciszę, która zapadła po naszych cichych oddechach:

– Sebastianie, muszę ci coś powiedzieć – zaczęła niepewnie.

– Co się stało? – zapytałem, spoglądając na nią.

– Coraz trudniej jest mi ukrywać nasze spotkania przed Elwirą – powiedziała, patrząc mi prosto w oczy. – Czuję, że zaczynamy się oddalać, a ja nie chcę stracić tej bliskości, którą z tobą mam.

Zosiu, przecież to tylko romans – odpowiedziałem, próbując zachować spokój. – To zemsta na Elwirze. Ona nie może o tym wiedzieć.

– Ale ja zaczynam czuć coś więcej – wyznała, a ja poczułem, jak moje serce zaczyna bić szybciej. – Czy ty czujesz to samo?

Zamilkłem, nie wiedząc, co odpowiedzieć. Zofia zaczęła mieć wobec mnie oczekiwania, które nie były częścią mojego planu. To miała być tylko zemsta, a nie początek nowego związku. Spojrzałem na nią, próbując zebrać myśli.

To jest skomplikowane – powiedziałem w końcu. 

Zofia przytuliła się do mnie, a ja poczułem, jak jej ciepło przenika przez moje ciało. 

Chciała ode mnie deklaracji

Kilka dni później, gdy spotkaliśmy się ponownie, Zofia była bardziej milcząca niż zwykle. W końcu, podczas kolacji, poruszyła temat, który od dłuższego czasu próbowałem przemilczeć.

– Sebastianie, musisz podjąć decyzję – powiedziała stanowczo. – Nie mogę dłużej żyć w ukryciu. Chcę, żebyśmy byli razem, naprawdę razem.

– To nie jest takie proste – próbowałem ją uspokoić, ale ona przerwała mi gwałtownie.

– Owszem, jest – powiedziała, jej oczy płonęły gniewem. – Albo zostawisz Elwirę i będziesz ze mną, albo kończymy to wszystko i powiem jej prawdę.

Poczułem, jak ogarnia mnie panika. Zofia zaczynała mieć coraz większe oczekiwania, a ja wiedziałem, że muszę coś z tym zrobić, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli.

– Sebastianie, ja cię kocham – jej oczy pełne były łez. – Myślałam, że ty też coś czujesz.

– Zosiu, to była tylko zemsta – powiedziałem stanowczo. – Elwira mnie zdradziła, a ja chciałem jej odpłacić. Nie planowałem, że to się tak skomplikuje.

Zofia spojrzała na mnie zranionym wzrokiem. 

– Sebastianie, ja... nie mogę w to uwierzyć – powiedziała drżącym głosem. – Myślałam, że możemy być razem, że to coś więcej.

– Przepraszam – powiedziałem, próbując ją pocieszyć. – Nie chciałem cię zranić. To wszystko wymknęło się spod kontroli.

Była na mnie wściekła

Zofia otarła łzy z policzków i spojrzała na mnie ze złością.

– Jeśli to wszystko, co masz mi do powiedzenia, to nie chcę mieć z tobą nic wspólnego – powiedziała stanowczo. – Wiem, że popełniłam błąd, ale nie zasługuję na takie traktowanie.

– Zofia, proszę... – zacząłem, ale ona przerwała mi, odwracając się na pięcie.

– To koniec – powiedziała przez zaciśnięte zęby. – Nie chcę cię więcej widzieć.

Patrzyłem, jak odchodzi, a moje serce ogarnęło poczucie winy i żal. Wiedziałem, że nasz romans był błędem i że to jeszcze nie koniec problemów.

Żona coś podejrzewała

Po rozmowie z Zofią czułem się, jakbym miał kamień na sercu. Wiedziałem, że muszę być ostrożny, bo moje działania zaczynały mnie przerastać. Elwira była coraz bardziej podejrzliwa, a jej zmiany w zachowaniu były niepokojące.

Pewnego wieczoru, gdy wróciłem do domu, Elwira czekała na mnie w salonie. 

Ostatnio zachowujesz się dziwnie. Co się dzieje?– zaczęła, a ja poczułem, jak serce mi bije mocniej. 

– Nic się nie dzieje, Elwira – skłamałem, próbując zachować spokój. – Po prostu mam dużo pracy.

– Przestań kłamać! – wybuchnęła, jej głos drżał z emocji. – Wiem, że coś ukrywasz. Widzę to w twoim zachowaniu.

Elwira, nie rób scen – próbowałem ją uspokoić, ale ona nie dała się zbyć.

– Czy to ma coś wspólnego z moją matką? – zapytała, a jej pytanie uderzyło mnie jak piorun. – Widziałam, że ostatnio często się z nią spotykasz.

– Co? Nie, to nieprawda – próbowałem zaprzeczyć, ale wiedziałem, że moje słowa brzmią nieprzekonująco.

– Sebastianie, przestań – powiedziała stanowczo. – Wiem, że coś jest nie tak. Powiedz mi prawdę.

Elwira zaczynała składać wszystkie kawałki układanki w całość. Musiałem działać szybko.

Okłamałem ją

– Elwira, to nie tak, jak myślisz – powiedziałem, próbując znaleźć jakieś sensowne wyjaśnienie. – Spotykałem się z twoją matką, bo chciałem porozmawiać o naszych problemach. Chciałem jej porady.

Elwira spojrzała na mnie z niedowierzaniem, ale widziałem, że jej gniew nieco zelżał.

– Porady? – zapytała, zaskoczona. – Dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej?

– Bo nie chciałem cię martwić – odpowiedziałem, starając się brzmieć przekonująco. – Wiem, że mamy problemy i chciałem znaleźć sposób, żeby to naprawić.

Elwira westchnęła i usiadła na kanapie, jej twarz wyrażała zmęczenie i smutek.

– Sebastianie, ja naprawdę chciałam, żeby nasze małżeństwo się udało – powiedziała cicho. – Ale czuję, że oddalamy się od siebie coraz bardziej.

Zgodziłem się na jej propozycję

Usiadłem obok niej i złapałem ją za rękę. Czułem, że muszę jakoś naprawić tę sytuację.

– Elwira, przepraszam, że cię zawiodłem – powiedziałem szczerze. – Chcę, żebyśmy to naprawili. 

Elwira spojrzała na mnie z nadzieją w oczach.

– Może powinniśmy spróbować terapii małżeńskiej? – zaproponowała. – Może to nam pomoże.

Zgodziłem się, choć wiedziałem, że to tylko chwilowe rozwiązanie. Musiałem jakoś ukryć prawdę, choć zdawałem sobie sprawę, że nie uda mi się to na długo.

Nie mogłem dłużej kłamać

Nadszedł dzień, kiedy musiałem zmierzyć się z prawdą i ujawnić wszystko przed Elwirą i Zofią. Elwira zaaranżowała spotkanie, podczas którego mieliśmy porozmawiać o naszej przyszłości. Byłem przerażony, ale wiedziałem, że nie mogę już dłużej ukrywać tego, co się stało.

Usiedliśmy przy stole w kuchni. Elwira wyglądała na zdeterminowaną, a Zofia unikała mojego wzroku. Czułem, że napięcie jest niemal namacalne.

– Chcę wiedzieć, co naprawdę się dzieje – zaczęła Elwira. 

Spojrzałem na nią, a potem na Zofię. Wiedziałem, że nie ma odwrotu. Musiałem wyznać prawdę.

– Muszę się do czegoś przyznać – zacząłem, próbując zachować spokój. – To, co zaraz usłyszycie, będzie bolesne, ale musicie znać prawdę.

Prawda wyszła na jaw

Elwira patrzyła na mnie z mieszanką gniewu i niepokoju, a Zofia wyglądała na zmartwioną.

– Elwira, zabolało mnie, kiedy mnie zdradziłaś – powiedziałem. –Postanowiłem się zemścić. I wtedy zacząłem spotykać się z Zofią.

Elwira zamarła, a jej oczy wypełniły się łzami.

– Co?! – krzyknęła, patrząc na mnie z niedowierzaniem. – Jak mogłeś?!

Zrobiłem to, żeby cię zranić – powiedziałem, czując ciężar winy. – Ale nie przewidziałem, że to wszystko się skomplikuje. Zosia zaczęła mieć wobec mnie oczekiwania, a ja nie potrafiłem tego zakończyć.

Zofia spuściła głowę, a łzy spływały po jej policzkach.

– Sebastianie, nie wierzę, że to zrobiłeś – powiedziała Elwira, jej głos drżał z emocji. – Zraniłeś nie tylko mnie, ale i moją matkę.

– Wiem, Elwira, wiem – odpowiedziałem, czując, jak moje serce pęka. – Popełniłem ogromny błąd i jestem gotów ponieść tego konsekwencje.

Straciłem obie kobiety

Zapadła cisza, przerywana tylko cichymi łzami Zofii. Elwira wstała, patrząc na mnie z gniewem i rozpaczą.

– To koniec, Sebastianie – powiedziała zimno. – Nasze małżeństwo jest skończone. Zniszczyłeś wszystko.

Spojrzałem na Zofię, która wciąż siedziała z opuszczoną głową. Czułem, że nie ma już dla mnie miejsca w ich życiu.

– Przepraszam, Zosiu – powiedziałem cicho. – Przepraszam za wszystko.

Zofia podniosła głowę, a w jej oczach widziałem ból i żal.

– Sebastianie, też popełniłam błąd – powiedziała, jej głos był ledwo słyszalny. – Myślałam, że mogę znaleźć szczęście u twojego boku. Ale to była iluzja.

Elwira spojrzała na nas obu, a jej twarz wyrażała mieszaninę gniewu i smutku.

– Nie chcę was więcej widzieć – powiedziała stanowczo. – Wynoście się oboje!

Wstałem i powoli wyszedłem z domu, czując, że straciłem wszystko. Wiedziałem, że to, co zrobiłem, było niewybaczalne. Zofia poszła za mną, ale jej milczenie mówiło więcej niż słowa.

Tak zakończył się nasz romans i moje małżeństwo z Elwirą. Straciłem dwie najważniejsze kobiety w moim życiu, a wszystko przez swoją chęć zemsty. 

Sebastian, 36 lat

Czytaj także: „Rodzina ciągle spędzała u nas darmowe wakacje. Gdy wystawiłam im paragon na symboliczne 1000 zł, obrazili się”
„Byliśmy zgodną parą, dopóki nie pojechaliśmy na urlop we dwoje. W połowie wakacji brałam nogi za pas”
„Pojechałem z kochanką na Malediwy. Przypadkowe spotkanie na plaży zmieniło żar tropików w lodową pustynię”

 

Redakcja poleca

REKLAMA