„Musiałam kilka razy złamać serce, by miłość odnaleźć tuż obok. Wiele ryzykowałam, ale postawiłam wszystko na 1 kartę”

zakochana para fot. Getty Images, Westend61
„Zebrałam się na odwagę i zorganizowałam spotkanie z Maćkiem. Wiedziałam, że to musi być moment, w którym wszystko wyjdzie na jaw. Byłam zdenerwowana, ale wiedziałam, że nie mogę dłużej trzymać tego w sobie”.
/ 09.10.2024 17:30
zakochana para fot. Getty Images, Westend61

Maciek i ja byliśmy przyjaciółmi od lat. Od liceum, przez studia, aż do dorosłego życia – zawsze mogliśmy na siebie liczyć. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu, oglądaliśmy filmy, uprawialiśmy sport, rozmawialiśmy o wszystkim. To była nasza codzienność – stabilna, pełna śmiechu i wsparcia. Nigdy nie myślałam o Maćku inaczej niż o przyjacielu. Nagle myśli o nim były znacznie częstsze, głębsze i bardziej emocjonalne, niż byłam w stanie zrozumieć. Odkryłam, że przyjaźń, którą uważałam za platoniczną, miała zupełnie inne podstawy.

Nowy związek otworzył mi oczy

Z Tomkiem zaczęło się dość klasycznie. Spotkaliśmy się na wspólnym wyjściu ze znajomymi, a potem zaczęliśmy się częściej widywać. Był miły, ciepły, zawsze troszczył się o mnie. Nasze randki były przyjemne – spędzaliśmy czas na spacerach, kolacjach, rozmowach. Jednak z każdym spotkaniem czułam, że coś jest nie tak. Wszystko powinno być w porządku, ale moje myśli nieustannie krążyły wokół Maćka. Każde wspomnienie wspólnych chwil z nim, każde drobne wspólne doświadczenie zaczęło nabierać nowego znaczenia.

Tomek był dobrym chłopakiem, ale to nie z nim czułam głęboką więź. Mój umysł cały czas wracał do Maćka – do tego, jak rozumiał mnie bez słów, jak umiał mnie rozbawić, jak czułam się przy nim bezpiecznie.

– Jak tam z Tomkiem? – zapytała mnie Anka, moja przyjaciółka, kiedy pewnego dnia spotkałyśmy się na kawę.

– W porządku – odpowiedziałam wymijająco. – Jest miły, troskliwy... ale...

Anka spojrzała na mnie z podejrzeniem.

– Ale co?

Westchnęłam, próbując znaleźć odpowiednie słowa.

– Z nim wszystko jest okej, ale coraz częściej myślę o Maćku. Z nim zawsze było... inaczej – powiedziałam, zaskoczona własnymi słowami.

Od rozmowy z Anką nie mogłam przestać myśleć o moim najlepszym przyjacielu. Wszystkie wspólne chwile, które wcześniej wydawały mi się oczywiste, teraz miały inny wydźwięk. Każdy jego uśmiech, każde spojrzenie, każdy żart. To było coś więcej niż zwykła przyjaźń, choć nie byłam pewna, czy on czuje to samo.

Zaczęłam zwracać uwagę na rzeczy, które wcześniej umykały mojej uwadze. Jego dotyk na moim ramieniu, gdy mnie pocieszał, sposób, w jaki patrzył mi w oczy, kiedy rozmawialiśmy. Z Maćkiem czułam się, jakbym mogła być sobą w stu procentach. Nawet te najmniejsze gesty sprawiały, że moje serce przyspieszało. Coś, co wcześniej było tak naturalne, teraz nabrało innego wymiaru.

Z Tomkiem nie czułam tego samego. Każde spotkanie z nim było przyjemne, ale brakowało tej iskry, tego czegoś, co sprawiałoby, że czułam się naprawdę szczęśliwa. W głębi duszy wiedziałam, że to Maćka cenię bardziej, że to on zawsze był najbliżej mojego serca.

Bałam się, że go wystraszę

Z każdym dniem czułam, że zbliżam się do punktu, w którym będę musiała podjąć decyzję. Z jednej strony był Tomek – dobry, miły facet, z którym mogłam stworzyć stabilny związek. Ale z drugiej strony był Maciek – mój najlepszy przyjaciel, przy którym czułam, że moje serce bije szybciej. Wiedziałam, że nie mogę dalej tkwić w tej niepewności. Moje uczucia do Maćka rosły, a ja coraz bardziej czułam, że związek z Tomkiem to tylko ucieczka.

Każde spotkanie z Maćkiem stawało się trudniejsze. Z jednej strony chciałam mu wyznać, co czuję, ale z drugiej bałam się, że zniszczę naszą przyjaźń. Czy byłby w stanie zrozumieć? A może miałby podobne uczucia, tylko bał się tak samo jak ja? W głowie pojawiały się setki pytań.

– Daria, co się z tobą ostatnio dzieje? Jesteś jakaś inna – zapytał mnie Maciek, kiedy spotkaliśmy się na wspólnym spacerze.

Spojrzałam na niego i poczułam, że zaraz wybuchnę.

– Ostatnio dużo myślę o nas... i o tym, jak bardzo mi na tobie zależy – powiedziałam, choć nie zdobyłam się na więcej.

– O czym dokładnie myślisz? – zapytał, próbując odczytać moją twarz.

Nie mogłam wyznać mu wszystkiego w tamtej chwili, choć czułam, że jestem na krawędzi.

Czułam, że jestem coraz bliżej momentu, w którym muszę wyznać Maćkowi swoje uczucia. Nie mogłam dłużej żyć w tej niepewności. Z jednej strony bałam się, że moje wyznanie zniszczy naszą przyjaźń, ale z drugiej wiedziałam, że jeśli tego nie zrobię, nigdy nie dowiem się, co mogło być między nami. Nie mogłam dłużej udawać, że nic się nie zmieniło.

Zakończyłam związek z Tomkiem. Był dobry, troskliwy, ale wiedziałam, że to nie ma przyszłości. Nie mogłam go oszukiwać, wiedząc, że moje serce bije dla kogoś innego. Tomek zrozumiał, choć widziałam w jego oczach rozczarowanie. Wiedziałam, że to dla nas obojga najlepsza decyzja.
Rozmawiałam z Anką o swoich obawach.

– Musisz mu powiedzieć – nalegała. – Nie możesz dłużej żyć w takiej niepewności. Jeśli to miłość, musisz spróbować.

– A co, jeśli on nie czuje tego samego? Co, jeśli stracę przyjaciela? – moje obawy rosły z każdym dniem.

– A co, jeśli czuje to samo, ale boi się tak samo jak ty? Nigdy się nie dowiesz, jeśli nie spróbujesz – odpowiedziała Anka, a jej słowa odbijały się echem w mojej głowie.

Zdecydowałam się – musiałam spróbować.

Ta rozmowa zmieniła wszystko

Zebrałam się na odwagę i zorganizowałam spotkanie z Maćkiem. Wiedziałam, że to musi być moment, w którym wszystko wyjdzie na jaw. Byłam zdenerwowana, ale wiedziałam, że nie mogę dłużej trzymać tego w sobie. Kiedy usiedliśmy w naszej ulubionej kawiarni, czułam, że to będzie jeden z najważniejszych momentów w moim życiu.

– Maciek, muszę ci coś powiedzieć – zaczęłam niepewnie. Moje serce biło tak szybko, że bałam się, że je usłyszy.

Spojrzał na mnie z zainteresowaniem, ale w jego oczach nie dostrzegłam strachu. Czułam, że muszę to z siebie wyrzucić.

– Myślę, że jestem w tobie zakochana – powiedziałam w końcu, a słowa te zawisły w powietrzu.

Maciek milczał przez chwilę, a ja zaczęłam się bać, że popełniłam największy błąd w swoim życiu.

– Daria... ja... – zaczął, po czym uśmiechnął się lekko. – Od dawna czuję to samo. Tylko bałem się, że to zniszczy naszą przyjaźń.

Ulga zalała moje ciało. Nie mogłam uwierzyć, że moje obawy były całkowicie niepotrzebne.

– Bałam się tego samego, ale teraz wiem, że nie mogłam dłużej tego ukrywać – odpowiedziałam.

Wiedziałam, że nasza relacja zmieniła się na zawsze. Zdecydowaliśmy się dać sobie szansę na coś więcej niż przyjaźń. Nasza miłość, która narodziła się z przyjaźni, okazała się silniejsza niż cokolwiek innego. Mimo obaw, które mieliśmy, postanowiliśmy spróbować, i to było najlepszą decyzją, jaką mogłam podjąć. Odkryłam, że to, co mieliśmy przez lata, było czymś więcej niż tylko przyjaźnią. Było to prawdziwe uczucie, które przetrwało próbę czasu.

Daria, 29 lat

Czytaj także:
„Wzięliśmy ślub, bo była w ciąży. Dla żony koleżanki były ważniejsze niż nasze dziecko. Po 2 latach miałem dość”
„Po rozwodzie umówiłam się z byłym chłopakiem na wspominki. Już wiem, czemu nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki”
„Znalazłam bogatego faceta, żeby żyć na poziomie. Nie sądziłam, że do jego portfela nie pozwoli mi się dobrać teściowa”

Redakcja poleca

REKLAMA