„Mój brat bierze ślub za 2 tygodnie. Gdyby widział, co przyszła żona robiła na panieńskim, zrezygnowałby z żeniaczki”

wieczór panieński fot. Getty Images, Flashpop
„Kompletnie nie reagowała na jego zachowanie. W pewnym momencie wstała i zaczęła tańczyć z tym praktycznie nagim facetem! To było dla mnie za dużo! A na koniec jeszcze go pocałowała... Nie wiedziałam, co ma powiedzieć”.
/ 02.02.2024 18:30
wieczór panieński fot. Getty Images, Flashpop

Nie chcę, aby ktokolwiek pomyślał, że jestem uprzedzona czy jakoś zazdrosna o moją przyszłą bratową. Naprawdę bardzo mocno kocham mojego brata i pragnę, aby był szczęśliwy i zadowolony. Wobec tego, kiedy zdecydował się na małżeństwo, postanowiłam, że zachowam swoje zdanie dla siebie. Jednak nie mogę przecież przemilczeć wszystkiego.

Na mnie nie zrobiła wrażenia

Szczerze powiedziawszy, nie potrafię zrozumieć, dlaczego wszyscy są tak oczarowani tą Anitą. Fakt, jest atrakcyjna, tego nie można zanegować – smukła, z długimi jasnymi włosami. Jest również dość wysoka, niemal tak wysoka, jak mój brat, który mierzy ponad metr osiemdziesiąt. Jednak pochodzi z dużego miasta i posiada dyplom magistra. My zaś jesteśmy z małej miejscowości na Pomorzu, prawie wsi, ja skończyłam jedynie szkołę gastronomiczną, a Bartek zwyczajną samochodówkę. Myślałam, że wybierze sobie na żonę jakąś lokalną dziewczynę. Miał kilka chętnych. Wręcz mógł przebierać jak w ulęgałkach.

Kilka miesięcy temu niespodziewanie oświadczył, że przez aplikację internetową poznał pewną Anitę, która jest nauczycielką geografii. Dodał, że planuje się jej oświadczyć, tak szybko, jak to możliwe.

– Czyli zakochałeś się online? Przez komputer? – zapytałam zaskoczona.

– Ależ skąd, Kaśka. Ona mieszka zaledwie trzydzieści kilometrów od nas, regularnie się widujemy – odrzekł.

– I ja o tym nie wiedziałam? – zdenerwowałam się. – Nie miałeś zamiaru powiedzieć o tym swojej jedynej siostrze?

– Przecież nie muszę ci się ze wszystkiego spowiadać – zaśmiał się i poszedł do swojego pokoju.

Mieszkamy w domu, który odziedziczyliśmy po naszych rodzicach. Ja z moją rodziną mieszkamy na parterze, a Bartek urządził sobie górę. Ma tam swoje mieszkanie, które wygląda naprawdę fenomenalnie. Ma zdolności do majsterkowania. Mój brat jest naprawdę mądry i bystry, dziwi mnie, że nigdy nie poszedł na studia. Ale po tym, jak nasza mama i tata zginęli w wypadku, kiedy byliśmy jeszcze młodzi, musieliśmy szybko dorosnąć... Dlatego tak bardzo mnie irytuje, kiedy myślę, że ten mój super brat chce poślubić jakąś obcą dziewczynę z miasta! Anita jest na dodatek od niego starsza. Nie dużo, tylko o trzy lata, ale jednak starsza. On ma 30 lat, a ona już 33.

Musiała mieć jakiś sekret

– Zastanawiam się, dlaczego dotąd nie wyszła jeszcze za mąż? – zapytałam raz Bartka. – Czyżby miała jakąś tajemnicę? A może jest rozwódką? Czy potajemnie wychowuje dziecko?

Brat tylko spojrzał na mnie wściekle i poszedł do garażu.

– Co jest? – zirytowałam się na męża, bo jadł zupę i spoglądał na mnie z dezaprobatą. – Przecież powinnam wiedzieć, kogo zamierza tu przyprowadzić.

– Oczywiście – odparł Wojtek. – Ale dlaczego od razu jesteś do niej negatywnie nastawiona?

– Ma trzydzieści trzy lata i jest singielką? Tak, uważam, że to dziwne. Co więcej, podobno planuje zamieszkać u Bartka i dojeżdżać do pracy. A może nawet szuka pracy gdzieś w pobliżu. Powodzenia! – zaśmiałam się.

– Myślisz, że Bartek powinien zamieszkać z Anitą? Z tym że on przecież wspominał, że ona jeszcze mieszka z rodzicami – z dumą podzielił się swoją wiedzą Wojtek. – A co więcej przeniesienie jego warsztatu do miasta też nie jest takie proste. Zwłaszcza że ten, który ma, przecież doskonale funkcjonuje.

Gdy poznałam Anitę bliżej, próbowałam dowiedzieć się, czy miała kogoś przed Bartkiem, ale ona jakby zrozumiała moje intencje i nie wygadała się ani jednym słowem. Tylko cały czas głupio się uśmiechała. Była strasznie tajemnicza.

– To nie tajemniczość, tylko dyskrecja – Wojtek ponownie stanął w jej obronie – Kasiu, zajmij się swoim życiem, zamiast zaglądać bratu do łóżka.

Wiedziałam doskonale, czemu służyła ta aluzja, ale zdecydowałam się nie odzywać. Od kiedy Bartek zaczął przyprowadzać ją do nas w weekendy, kilka razy przyłapałam siebie na tym, że podsłuchuję za drzwiami prowadzącymi do jego pokoju. Tylko że według mnie, to nie było to żadne wścibstwo. Chciałam się tylko upewnić się, że ta dziewczyna nim nie manipuluje. Nie robi krzywdy mojemu bratu. Na własne oczy widziałam, jak Bartek koło niej skakał. Jak jej usługiwał. Otwierał drzwi przed „wielką księżniczką”.

Nie chcę, aby ktokolwiek pomyślał, że jestem uprzedzona czy jakoś zazdrosna o moją przyszłą bratową. Naprawdę bardzo mocno kocham mojego brata i pragnę, aby był szczęśliwy i zadowolony. Wobec tego, kiedy zdecydował się na małżeństwo, postanowiłam, że zachowam swoje zdanie dla siebie.

– Będzie musiał wypić piwo, które sam sobie nawarzy. Ale jeśli ta Anitka go oszuka, to pamiętaj, że przestrzegałam – powiedziałam swojemu mężowi kilka dni przed wieczorem panieńskim.

Nie wiedziałam, co powiedzieć

Anita miała wieczór panieński, organizowany przez swoją najlepszą przyjaciółkę. Impreza odbyła się w domu na obrzeżach miasta. Nawet bym tam nie pojechała, gdyby nie to, że zadbano o miejsce do spania dla mnie. Anita jednocześnie tak bardzo nalegała na moją obecność.

– Wiesz, przecież jesteś moją przyszłą bratową, musisz być na moim wieczorze panieńskim – mówiła. – Wojtek zaopiekuje się dziećmi, nie odmawiaj mi, Kasiu…

Zauważyłam, że Anita, która miała zostać żoną mojego brata, próbuje nawiązać ze mną bliższe relacje. Pomyślałam więc: „Dlaczego by nie, może będzie przyjemnie”. Sama nie miałam okazji mieć wieczoru panieńskiego, ponieważ musieliśmy się bardzo pośpieszyć ze ślubem. Była to dla mnie zatem ciekawa okazja do sprawdzenia jak wygląda taka zabawa.

Muszę przyznać, że było naprawdę fajnie. Zabawa z czterema sympatycznymi dziewczynami z biura Anity, a także dwiema koleżankami ze szkoły. Do tego pyszne jedzenie, muzyka i napoje. Anita otrzymała mnóstwo śmiesznych upominków, takich jak kolorowe majtki, koszulki czy książki o Kamasutrze. Gdy wszystkie miałyśmy już mocno w czubie, około północy pojawił się striptizer! Byłam w szoku, nigdy wcześniej nie widziałam czegoś podobnego.

Przystojny, wysportowany facet kręcił się, tańczył i rozbierał do rytmów muzyki. Dziewczyny śmiały się pod nosem, a ja nie wiedziałam, gdzie schować wzrok, szczególnie kiedy tancerz został tylko w bieliźnie. Ale najgorsze było to, że przez cały czas starał się zwrócić uwagę Anity i najbardziej skupiał się na niej. A ona? Kompletnie nie reagowała na jego zachowanie. Przecież powinna wstać i powiedzieć coś w rodzaju: „Jestem zaręczona, proszę tego nie robić”. W pewnym momencie wstała i zaczęła tańczyć z tym praktycznie nagim facetem! To było dla mnie za dużo! A na koniec jeszcze go pocałowała... Nie wiedziałam, co ma powiedzieć.

Następnego dnia, miałam straszny ból głowy i pragnęłam tylko jak najszybciej wrócić do domu. Nie mogłam wręcz patrzyć na Anitę. Uważałam, że jest oszustką i hipokrytką. Zachowywała się tak, jakby dosłownie nic złego się nie wydarzyło! Chichotała tylko ze swoimi przyjaciółkami i rzucała żartami: „Bartusiowi ani słówka!” i tak dalej.

A co jeśli Bartek powinien wiedzieć, co robiła jego przyszła żona? Wesele za dwa tygodnie jest jeszcze trochę czasu, aby wszystko odwołać. Nie mogę się zdecydować czy mu powiedzieć, czy zachować to dla siebie. Czy ostrzec go przed Anitą, namawiać go, aby z nią zerwał? Wiem jedno, to na pewno nie jest dziewczyna dla niego.

Czytaj także:
„Zarobki w mojej firmie są skandaliczne. Żeby mieć pieniądze, zostałam panią do towarzystwa, bo mam swoje potrzeby”
„Mam 3 dzieci, każde z innym facetem. Dostaję alimenty, a weekendy mam dla siebie dzięki 3 dodatkowym parom dziadków”
„Żona dmuchała mi w żagle, była moją opoką. Po 40 latach oznajmiła, że się zmęczyła i zajmie się swoim życiem”

Redakcja poleca

REKLAMA