„Mój 13-letni syn ma konto na portalu erotycznym. Użył mojego zdjęcia, żeby wyłudzać rozbierane fotki”

załamany mężczyzna przy komputerze fot. Adobe Stock
„Zaplanowałem, że od razu dam mu szlaban na komputer. Potem jednak przemyślałem temat - i tak może wchodzić na to konto ze smartfona. Zresztą ja przecież w jego wieku robiłem podobnie - podbierałem ojcu jego egzemplarze Playboya i w ukryciu przeglądałem.”
/ 22.03.2021 11:25
załamany mężczyzna przy komputerze fot. Adobe Stock

Rzadko korzystam w domu z komputera, po prostu mam dosyć siedzenia przed ekranem przez kilka godzin w biurze. Jeśli czegoś muszę już poszukać na szybko w internecie, to korzystam raczej z tabletu lub swojego smartfona z dość dużym ekranem. Żona ma podobnie. Dlatego komputer w naszym domu, chociaż mamy całkiem niezłego laptopa, oblegany jest głównie przez naszego syna.

Stefek ma trzynaście lat i nie zabraniamy mu grać w gry online, ale oczywiście w rozsądnych czasowych granicach. Nie kontrolujemy go także nadmiernie – może, jak się okazało, szkoda…

Tamtego dnia złapałem paskudną grypę jelitową. W każdym razie tak to wyglądało

Nie miałem siły iść do pracy. Zostałem w domu, ale obiecałem szefowi, że w miarę możliwości będę kontrolował maile i ogarnę najważniejsze tematy. Dla wygody wziąłem sobie do łóżka domowego laptopa. Wszedłem w internet, który usłużnie podpowiedział mi najczęściej otwierane strony. Ze zdziwieniem zauważyłem taką, której wcale się nie spodziewałem – to była strona z ogłoszeniami o treści erotycznej. Niby portal randkowy, ale tak naprawdę miejsce, gdzie dają swoje anonse ludzie, którzy chcą uprawiać miłość bez zobowiązań. Często za pieniądze.

Przyznaję, że byłem bardzo zaskoczony i jeszcze miałem nadzieję, że ta strona w komputerze używanym przez mojego syna pojawiła się przypadkiem. Straciłem ją jednak, gdy tylko wszedłem na portal. Komputer zalogował mnie automatycznie na… koncie mojego syna. Tak! Mój trzynastoletni Stefan stworzył sobie tam konto – oczywiście nie pod swoim imieniem, nie przyznał się także do swojego prawdziwego wieku, bo portal wyraźnie określa w regulaminie, że trzeba mieć skończone 18 lat.

Ale przecież nikt tego nie sprawdza, bo niby jak? Portal tylko wymaga, żeby do konta było przypisane zdjęcie, i to prawdziwe. Żadne tam ściągnięte z internetu, które administratorzy czuwający nad portalem natychmiast wyrzucają, a internauta dostaje ostrzeżenie, żeby tak nie postępował, bo jego konto zostanie od razu zablokowane. Oczywiście Stefan nie mógł wstawić swojego własnego zdjęcia, bo od razu byłby rozszyfrowany jako nieletni – wygląda nawet młodziej niż na swój wiek. Wstawił więc… moje zdjęcie! Jedno z tych, które miałem zrobione jako dwudziestoletni student.

Przyznaję, że gdy to zobaczyłem, to chyba po raz pierwszy w życiu kompletnie mnie zatkało, po czym doznałem rozdwojenia jaźni. Bo z jednej strony poczułem dumę, że syn posłużył się właśnie moim zdjęciem, żeby wyrywać na portalu dziewczyny. Najwyraźniej uważa, że wyglądam całkiem spoko i akceptuje to, że jest do mnie podobny. A z drugiej… Zrobił coś nielegalnego! Coś, na co bym mu nigdy nie pozwolił! Nie dość, że posłużył się moją twarzą, to jeszcze na widok zdjęć, jakie przysyłały mu te dziewczyny, nawet ja się zarumieniłem. Toż to była czysta pornografia! A on jest przecież nieletni.

No i nie tak powinna wyglądać jego inicjacja seksualna. Nie tak! Tego byłem pewny.

Mam nadzieję, że mój syn zechce mnie wysłuchać

W pierwszym odruchu pomyślałem sobie, że kiedy tylko Stefan wróci do domu, to zmyję mu głowę. Oczywiście, zamknę mu natychmiast konto na tym portalu i dostanie szlaban na komputer. Co najmniej miesięczny. Ale czas mijał i trochę ochłonąłem. I pomyślałem sobie, że krzykiem niczego nie zwojuję. Czy ja zwracałem uwagę na mojego ojca, gdy na mnie wrzeszczał, że nie wolno mi dotykać jego Playboya? Wręcz przeciwnie – ten zakaz jeszcze bardziej podsycał moją ciekawość. Wyczaiłem, gdzie tata trzyma te swoje „świerszczyki”, i dobierałem się do nich z wypiekami na twarzy, gdy tylko byłem sam w domu.

Krzykiem zyskam tylko to, że Stefek będzie się lepiej maskował – myślałem. – I na pewno mnie przechytrzy, jest przecież ode mnie o wiele lepszy, jeśli chodzi o komputery. Swoimi zakazami i nakazami sprawię, że zacznie kłamać. A tego nie chcę. Wiedziałem także, że na nic się zda szlaban na komputer. Syn przecież może wejść na zakazany portal z komórki, a poza tym jego koledzy także mają komputery. Co za problem skorzystać z któregoś z nich?

Jedyną szansę widziałem w rozmowie. Takiej poważnej. Na temat tego, co jest ważne w seksie i międzyludzkich stosunkach. Postawiłem sobie za punkt honoru wyjaśnić synowi, dlaczego nie powinien okłamywać tych dziewczyn z portalu, udając kogoś innego. Ani dlaczego nie powinien sięgać po takie śmiałe zdjęcia czy pornograficzne filmy, zanim nie posmakuje prawdziwej bliskości z ukochaną kobietą. Przecież w seksie najważniejsza jest miłość. Mam nadzieję, że potrafię dotrzeć do Stefka i mu to wyjaśnić. Do tej pory przecież zawsze dobrze się dogadywaliśmy. Jesteśmy w końcu do siebie podobni. Jak ojciec i syn. 

Czytaj więcej prawdziwych historii:
Daria jako 8-latka widziała śmierć swojego brata. Wmówiła sobie, że to ona go zabiła
Marek był 19 lat starszy. Od zawsze mi imponował, ale... gardził mną
Wyglądam bardzo młodo. Powinnam się cieszyć, a to moje przekleństwo

Redakcja poleca

REKLAMA