„Mąż zostawił moją siostrę dla młodej kochanki, wyczyścił ich konto i ukradł oszczędności. Teraz skruszony chce wrócić”

Siostry, które nie mogą dojść do porozumienia fot. Adobe Stock, Comeback Images
„Z radością patrzyłam, jak Joasia odzyskuje wiarę w siebie. Żadna z nas jednak nie przypuszczała, że niewierny mąż wycofa pozew z sądu i będzie chciał wrócić na łono rodziny”.
/ 10.10.2021 23:21
Siostry, które nie mogą dojść do porozumienia fot. Adobe Stock, Comeback Images

Bardzo kocham swoją siostrę, dlatego musiałam zareagować, gdy widziałam, że dzieje jej się krzywda. Bałam się, bo czułam, że moje słowa mogą ją zranić i zburzą jej cały świat, w który wierzyła tak bezgranicznie.

Nigdy nie lubiłam mojego szwagra

Wojtek należał do ludzi, którzy wszystko wiedzą najlepiej, skupiają na sobie uwagę otoczenia i z pogardą traktują tych, którzy mają mniej pieniędzy czy niższą pozycję społeczną. Szwagier był dyrektorem dużego zakładu i swoje stanowisko zdobył, nie przebierając w środkach. Podlizywał się przełożonym, donosił o potknięciach kolegów i, co być może najważniejsze, potrafił wywołać wrażenie, że jest w firmie niezastąpiony.

Moja siostra Joasia jednak bardzo kochała swojego męża. Nie przeszkadzało jej, że cały dom był na jej głowie i praktycznie sama wychowała moją siostrzenicę Kasię.

– Mądra kobieta, jeżeli chce utrzymać związek, musi przymknąć oczy na niektóre sprawy – pouczała mnie. – Kiedyś to zrozumiesz…

Joasia jest ode mnie o 10 lat starsza i zawsze trochę mi matkowała. Gdy byłam małą dziewczynką, odprowadzała mnie i przyprowadzała ze szkoły, często podawała obiad, pomagała w lekcjach.

Oczywiście gdy dorosłam, nasze relacje się zmieniły, ale siostra uważała się za kobietę bardziej doświadczoną i nie skąpiła mi rad.

Była przekonana, że powinnam wyjść za mąż

Zbliżałam się do niebezpiecznej, jej zdaniem, trzydziestki i najwyższy czas, abym pomyślała o rodzinie i dzieciach. Ja jednak lubiłam życie singielki, miałam dużo znajomych, ciekawą pracę w biurze.

Nie znaczy to, że odrzucałam model życia, który wybrała moja siostra. Nie miałam wątpliwości, że jest szczęśliwa…

Wojtka poznała na studiach i po krótkiej znajomości okazało się, że spodziewa się dziecka. Joasia była zachwycona, że zostanie mamą, po Wojtku radości nie było widać. Myślę, że na jego decyzję o małżeństwie duży wpływ miał fakt, że moi rodzice kupili im mieszkanie.

Gdybym się tak wcześnie nie uwikłał w pieluchy, zaszedłbym w życiu o wiele dalej – żalił się szwagier po kilku drinkach podczas rodzinnych uroczystości. – Kto wie, kim bym został…

Nie zwracałam uwagi na gadaninę Wojtka. Starałam się być dla niego miła, w końcu byliśmy rodziną. Było mi jednak przykro, gdy krytykował moją siostrę. A zdarzało się to coraz częściej.

Joasia zupełnie o siebie nie dba, przybyło jej zmarszczek i kilogramów – ubolewał. – Inne kobiety bardziej się starają.

– Zapomniałeś dodać, że nie pracują, nie biorą nadgodzin i ktoś pomaga im w domu – gasiłam go w takich sytuacjach.

Wojtek swój wolny czas w całości poświęcał sobie

Chodził na siłownię, kupował wyszukane ciuchy. Był przystojnym mężczyzną, przekonanym o własnych zaletach i uważał siebie za pępek świata. Jednak nie przypuszczałam, że byłby zdolny do zdrady…

Oczy otworzyła mi moja koleżanka, która zaczęła pracować w tej samej firmie co on.

– Współczuję twojej siostrze, to babiarz, jakich mało – Anita chętnie dzieliła się ze mną swoimi obserwacjami. – Podrywa każdą ładną babkę, obiecując jej awans…

Nie chciałam słuchać plotek, szczególnie o kobietach, z którymi niby sypiał mój szwagier. Łatwo kogoś oskarżać czy posądzać, a przecież żadnych dowodów nie było. Jednak Anita sugerowała, żebym porozmawiała z siostrą.

Pewnego dnia wybrałam się w odwiedziny do koleżanki mieszkającej na peryferiach. Wyszłam po kolacji, winda zatrzymała się na którymś z pięter, zdecydowałam się zejść schodami. Gdy byłam już na parterze, zobaczyłam Wojtka z młodą, ładną kobietą. Obejmował ją i… namiętnie całował.

Nie wiedziałam co zrobić. Zanim zdążyłam podjąć jakąkolwiek decyzję, weszli do windy. Godzinę przesiedziałam w samochodzie obserwując drzwi wejściowe. Szwagier nie wychodził z budynku… Gdy przyjechałam do domu, od razu zadzwoniłam do siostry. Nie chciałam jednak mówić jej prawdy…

– Co słychać nowego? Może wybierzemy się na zakupy? – zagaiłam.

– Pewnie, że tak! – zgodziła się chętnie. – Czuję się trochę samotna, Wojtek całymi dniami siedzi w pracy, szef zwalił na niego nowe obowiązki…

– Codziennie zostaje po godzinach? – zapytałam. – Czasami wzywa go nawet w sobotę i niedzielę – żaliła się Joasia.

Umówiłyśmy się następnego dnia w kawiarni w galerii handlowej. Siostra od razu zauważyła, że nie mam dobrego humoru. Wyjaśniłam dlaczego…

Joasia zbladła, a potem wyszła bez słowa

Zanim zapłaciłam rachunek, zniknęła mi z oczu. W domu zrobiłam sobie herbatę, włączyłam telewizor. Późno wieczorem usłyszałam dzwonek domofonu. Przyszła Joasia z… Wojtkiem!

Agnieszka, dlaczego chciałaś zniszczyć moje małżeństwo? – Joasia patrzyła na mnie z wyrzutem. – Wojtek przysiągł mi, że wszystko sobie wyssałaś z palca!

Jej mąż nie powiedział ani słowa, patrzył na mnie wyzywająco. Wiedziałam, że odwiedziny były jego pomysłem. Chciał nas skłócić i mu się to udało.

– Stałaś się złośliwą, starą panną – dopiekła mi siostra do żywego.

Wolę to, niż mieć takiego męża jak ty – poniosły mnie emocje i odgryzłam się.

Minęło kilka miesięcy, podczas których nie widziałyśmy się, ani nie telefonowałyśmy do siebie. Unikałam też Anity, która pracowała razem z Wojtkiem. Nie chciałam nic wiedzieć o jego romansach. Raz już wtrąciłam się w rodzinne sprawy i skończyło się to żałośnie.

– Ciociu, ja wiem, że pokłóciłyście się z mamą… – pewnej niedzieli rano zadzwoniła do mnie siostrzenica. – Ale potrzebujemy pomocy. Możesz przyjechać?

– Zaraz będę, co się stało? – zapytałam, ale nie chciała mi nic powiedzieć.

Joasia otworzyła mi drzwi. Miała podpuchnięte, czerwone oczy, drżały jej ręce. Wtuliła się we mnie, a ja poczułam, jak bardzo jest mi bliska… Moja siostrzenica podbiegła do drzwi i zawołała oburzona:

– Tata się wczoraj wyprowadził, zakochał się w dziewczynie w moim wieku!

– Powiedział, że nigdy mnie nie kochał – płakała Joasia. – Przepraszam, że byłam wobec ciebie niesprawiedliwa, to ty miałaś od początku rację.

Kolejne miesiące były dla Joasi bardzo trudne

Wojtek pokazał swoje prawdziwe oblicze. Wyczyścił konta i zabrał wszystkie oszczędności. Zerwał też kontakty ze swoją córką. Joasia przez pewien czas łudziła się, że jej mąż się opamięta. Zmieniła zdanie, kiedy dostała pozew o rozwód.

– Wojtek prosi, abym nie dążyła do orzekania o winie – powiedziała mi. – Ale nie jestem już zakochaną gęsią. To on opuścił po tylu latach rodzinę. Zastanawiam się, czy nie domagać się od niego alimentów.

Z radością patrzyłam, jak Joasia odzyskuje wiarę w siebie. Żadna z nas jednak nie przypuszczała, że niewierny mąż wycofa pozew z sądu i będzie chciał wrócić na łono rodziny.

Okazało się, że wybranka znudziła się nim i pewnego dnia pokazała mu drzwi. Wtedy dopiero docenił moją siostrę… Prosił, aby dała mu drugą szansę. Joasia nie przyjęła męża z otwartymi ramionami. Zastanawia się, co robić. Nie mam pojęcia, jak potoczą się losy jej małżeństwa. Zawsze może liczyć na moje wsparcie, ale decyzję musi podjąć sama.

Czytaj także: 
„Nasz syn ma firmę budowlaną. Wstyd nam we wsi, bo wyzyskuje ludzi, zatrudnia na czarno bez umowy i ubezpieczenia”
„Czułem się jak król życia. Piłem, ćpałem, zmarnowałem karierę i zniszczyłem małżeństwo. Zawiodłem też córki”
„Przyjaciółka dała się omamić narcyzowi i teraz płacze mi w ramię. Uwiódł ją, a potem szybko zajął się kolejną pięknością"

Redakcja poleca

REKLAMA