„Mąż zdradzał mnie z własną siostrą. Do dziś mi niedobrze, gdy pomyślę, że działo się to pod moim dachem”

kobieta zdradzona przez męża fot. Adobe Stock
Już wcześniej podejrzewałam, że mąż mnie zdradza. Nie sądziłam jednak, że kobietą, którą trzyma na boku jest Alina - jego przyrodnia siostra...
/ 07.01.2021 07:09
kobieta zdradzona przez męża fot. Adobe Stock

Myślę, że z moją historią spokojnie mogę konkurować w kategorii najkrótszych małżeństw na świecie. Szczerze mówiąc, jestem wdzięczna losowi, że tak się stało. Gdy pomyślę, że mogłabym mieszkać pod jednym dachem z moim byłym mężem i nie wiedzieć, co robi... Do dziś mam mroczki przed oczami i robi mi się niedobrze.

Moje małżeństwo trwało 2 miesiące, ale z Markiem poznaliśmy się kilka lat wcześniej. Na początku byliśmy dobrymi znajomymi, jednak im więcej czasu ze sobą spędzaliśmy, tym bardziej między nami iskrzyło. Trzy lata temu, niespodziewanie klęknął przede mną i zapytał, czy zostanę jego żoną. Byłam w szoku, bo parą byliśmy wtedy dopiero kilka miesięcy. Oboje jednak byliśmy dorośli, w miarę rozsądni i przede wszystkim kochaliśmy się ponad wszystko. Oczywiście, że powiedziałam „tak”.

Już wcześniej czułam, że coś nie grało

Na kilka miesięcy przed ślubem poczułam, że Marek zaczął dziwnie się zachowywać. Nie przykładałam do tego większej wagi, bo podobno często tak bywa — zrzuciłam to na karb stresu przed weselem i starałam się żyć, jakby nic się nie stało. Mój narzeczony często przebywał wtedy u swojej starszej siostry, Aliny.

Alkę, córkę ojca Marka z poprzedniego małżeństwa, bardzo lubiłam. Dziewczyna nie miała jednak szczęścia w życiu. Zostawił ją mąż, straciła pracę i długo nie mogła znaleźć nowej. Było to dla mnie naturalne, że Marek, jej brat i mój wtedy przyszły mąż wspiera ją jak tylko może. Ba! Byłam nawet dumna, że wyjdę za takiego odpowiedzialnego, opiekuńczego i kochającego człowieka. Gdybym wtedy wiedziała, oszczędziłabym sobie wiele wylanych łez i nieprzespanych nocy...

Nasz ślub był ogromny. Ja wolałam mieć małą i skromną ceremonię, ale Marek, moi teściowie i moi rodzice szybko mnie zakrzyczeli. Wśród blisko setki gości zabrakło jednak bardzo ważnej osoby — Aliny. Mój mąż był mocno niepocieszony, ale nie potrafił mi wytłumaczyć, dlaczego jego siostra postanowiła nie przyjść na ślub swojego jedynego brata. Ja pomyślałam, że pewnie jest jej przykro patrzeć na cudze szczęście, gdy sama jeszcze nie pogodziła się z rozwodem. Nie zaprzątałam sobie tym głowy. Bo dlaczego miałabym to robić w najważniejszym dniu mojego życia?

Już zaraz po ślubie i mój mąż zaczął zachowywać się bardzo podejrzanie. Ukrywał telefon, miał tajemnicze rozmowy, znikał z domu na długie godziny. Nie jestem typem, który panikuje z zazdrości, ale to zachowanie, tak niepodobne do otwartego i szczerego Marka zupełnie wytrąciło mnie z równowagi. Kilka razy próbowałam podsłuchać, z kim i o czym rozmawia, gdy chowa się w łazience lub na balkonie. Udało mi się jednak usłyszeć jedynie fragmenty rozmowy, z których może nie potrafiłam wyciągnąć kontekstu, ale główny sens pozostawał ten sam. Jakieś kochanie, jakiś skarb, jakiś misiaczek... Marek mnie zdradzał.

Głupia nie jestem i od razu połączyłam fakty. Mój mąż miesiącami udawał, że jeździ do swojej siostry, by ją pocieszyć, a tak naprawdę spędzał czas z jakąś obcą babą, robiąc nie wiadomo co... Za rękę jednak do tej pory go nie złapałam, bo widocznie przez ten czas doszedł do perfekcji w kłamstwach i ukrywaniu faktycznego stanu rzeczy.

Zaczęliśmy się kłócić, Marek coraz częściej znikał na całe weekendy. Pewnego dnia nie wytrzymałam — powiedziałam, że muszę od niego odpocząć i wyprowadzam się do rodziców. Po tygodniu nie mogłam już przestać myśleć o mężu. Myślałam, że taka przerwa dobrze nam zrobi. Oboje przemyślimy nasze zachowania i może uda się nam jeszcze uratować to małżeństwo. Może to ja przesadzam, może nie ma żadnego romansu? Nie mogłam dłużej wytrzymać, bo mimo wszystko nadal kochałam go całym sercem. Pojechałam do naszego mieszkania, by rzucić mu się w ramiona, powiedzieć mu, że go kocham i że wszystko będzie dobrze...

Gdy tylko przekroczyłam próg mieszkania, usłyszałam śmiech kobiety. Czyli ja płaczę za nim dniami i nocami, tęsknię i układam plan, jak uratować nasze małżeństwo, a on sprowadza sobie dziwki do naszej sypialni?! Poszłam za źródłem głosu, ciągle modląc się, bym się myliła, by to nie było to, co myślę...

A było jeszcze gorzej

Nakryłam ich w łóżku. Naszym łóżku. Marek i Alina, jego siostra, w najlepsze zabawiali się ze sobą. Myślałam, że zwymiotuję.
— Marek?! Alina?! Co wy robicie?! Jak mogliście?! — krzyknęłam. Oni spojrzeli na mnie przerażeni.
— Anka... To nie tak... — powiedział mój mąż, odsuwając się od niej jak poparzony.
Wynoś się... wynoście się oboje! — wrzasnęłam, ciskając w nich pierwszym z brzegu przedmiotem, który znalazł się w zasięgu mojej ręki.

Czyli mój mąż nie kłamał. Jeździł cały czas do swojej siostry, by ją „pocieszyć”. Jak faktycznie to pocieszanie wyglądało? Nie chcę nawet o tym myśleć. Wyrzuciłam go z mieszkania, zablokowałam jego numer i wszystkie konta w portalach społecznościowych. Kontaktuje się z nim jedynie mój prawnik. Ja zostałam w naszym mieszkaniu, ale nie potrafię nawet wejść do sypialni. Zbiera mi się na wymioty, gdy pomyślę, ile razy mój były niedługo mąż sypiał w niej z własną siostrą... Powinnam się wyprowadzić, ale z drugiej strony, to mój dom, w którym pełno jest też pozytywnych wspomnień...

Więcej prawdziwych historii:
„Wyjechałem na urlop z miłą i skromną dziewczyną. Godzinę później wracałem z narzekającym, rozwydrzonym babsztylem”
„Miałam wszystko, ale zostawiłam kochającego męża dla kochanka, bo mnie nudził. Teraz zmieniłam zdanie i chcę wrócić”
„Mąż nagle zaczął dawać mi drogie prezenty i stał się wyjątkowo czuły. Dziad mnie zdradza - jestem tego pewna”
„Podczas imprezy firmowej wdałam się we flirt z klientem. Zupełnie zapomniałam, że w domu czeka na mnie mąż”

Redakcja poleca

REKLAMA