„Gdy mąż kupił mi nowe auto, czułam, że ma coś na sumieniu. Nie sądziłam, że aż tyle tego będzie”

zmartwiona kobieta fot. Adobe Stock, LIGHTFIELD STUDIOS
„– Alina, to nie jest takie proste – powiedziała Magda, próbując uspokoić sytuację. – Tomasz jest rozdarty. Nie wie, czego chce. Samochód miał cię uszczęśliwić, bo on nie mógł. – On nie mógł, bo ty mu na to nie pozwoliłaś! – krzyknęłam”.
/ 06.08.2024 17:30
zmartwiona kobieta fot. Adobe Stock, LIGHTFIELD STUDIOS

Nasze życie wydawało się idealne, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Mieszkaliśmy w ładnym mieszkaniu w centrum miasta, oboje mieliśmy dobrze płatne prace, a nasze weekendy spędzaliśmy na wycieczkach za miasto. Jednak od pewnego czasu coś zaczęło się zmieniać. Tomasz coraz częściej wyjeżdżał służbowo, a ja zaczynałam czuć się coraz bardziej samotna.

Zaskoczył mnie

Pewnego dnia, kiedy wróciłam z pracy, Tomasz czekał na mnie przed domem z wielkim uśmiechem na twarzy.

– Mam dla ciebie niespodziankę – powiedział, prowadząc mnie na parking.

Tam stał nowy, błyszczący samochód. Byłam w szoku.

– To dla mnie? – zapytałam, a Tomasz skinął głową.

Zasługujesz na to, kochanie – odpowiedział, przytulając mnie. Byłam zachwycona, ale w głębi duszy czułam, że coś jest nie tak. Dlaczego Tomasz nagle kupił mi samochód? Rzadko robił mi prezenty, zwłaszcza te bez okazji.

Byłam na niego zła

– Znowu wyjeżdżasz? – zapytałam, gdy Tomasz pakował walizkę.

– Tak, kochanie. To tylko na kilka dni – odpowiedział, nie patrząc mi w oczy.

Coraz częściej cię nie ma. Czy coś się dzieje? – dopytywałam, próbując złapać jego wzrok. Tomasz zatrzymał się na chwilę i spojrzał na mnie.

– Alina, to tylko praca. Musisz to zrozumieć – odpowiedział z irytacją w głosie.

– Praca, praca... Czy kiedykolwiek myślisz o mnie? – wybuchnęłam. Tomasz zmarszczył brwi i odwrócił się, by kontynuować pakowanie.

– Nie zaczynaj znowu – mruknął pod nosem.

Te słowa przelały czarę goryczy.

– Może chciałabym, żebyś nie był moim mężem! – krzyknęłam w rozpaczy.

Tomasz zamarł, a jego twarz zbladła. Przez chwilę panowała cisza.

Nie mów tak – powiedział cicho, ale jego głos brzmiał jakby z oddali.

– Dlaczego nie? Co ukrywasz? – zapytałam, ale Tomasz już nie odpowiedział.

Wyszłam z pokoju, zamykając za sobą drzwi z hukiem. W mojej głowie kłębiły się myśli. Czy naprawdę chciałam, żeby Tomasz nie był moim mężem? Dlaczego zareagował w taki sposób? 

Musiałam się poradzić

Następnego dnia postanowiłam spotkać się z Iwoną, moją najlepszą przyjaciółką.

– Iwona, muszę z tobą porozmawiać – zaczęłam, kiedy usiadłyśmy w kawiarni.

– Co się stało? – zapytała z troską w głosie.

– Tomasz znowu wyjeżdża. Coraz częściej jest poza domem. Czuję, że coś przede mną ukrywa – powiedziałam, a Iwona patrzyła na mnie uważnie.

– Co masz na myśli? – dopytywała.

– Nie wiem... Może ma kogoś innego? – wyrzuciłam z siebie, a Iwona uniosła brwi.

– Myślisz, że cię zdradza? – zapytała z niedowierzaniem.

– Nie wiem, ale jego zachowanie jest dziwne. A ten samochód... To wszystko jest takie podejrzane – odpowiedziałam, starając się opanować emocje.

– Alina, musisz być ostrożna. Może to tylko twoja wyobraźnia, ale z drugiej strony... może warto to sprawdzić – doradziła Iwona.

– Czy myślisz, że powinnam go śledzić? – zapytałam, a Iwona skinęła głową.

– Jeśli chcesz znać prawdę, to tak. Musisz dowiedzieć się, co naprawdę się dzieje – odpowiedziała.

W głowie miałam mętlik. Czy naprawdę byłam gotowa na to, co mogłam odkryć? Ale musiałam poznać prawdę.

Śledziłam męża

Przez kilka następnych dni uważnie obserwowałam Tomasza. Jego wyjazdy stawały się coraz częstsze, a jego wymówki coraz bardziej idiotyczne. Pewnego dnia postanowiłam go śledzić. Wiedziałam, że muszę poznać prawdę, niezależnie od tego, jaka by była.

Śledzenie Tomasza okazało się trudniejsze, niż myślałam. W końcu jednak odkryłam, że regularnie odwiedzał inne miasto. Czekałam w samochodzie, aż wszedł do kawiarni i zaczął rozmawiać przez telefon. Podkradłam się bliżej i usłyszałam jego rozmowę.

– Tak, Madziu, już jestem w drodze. Alina niczego nie podejrzewa. Samochód był świetnym pomysłem, odwrócił jej uwagę – mówił Tomasz. Moje serce biło jak szalone. Zrozumiałam, że miałam rację - Tomasz mnie zdradzał.

Kiedy wrócił do samochodu, zaskoczyłam go.

– Tomasz, co tu się dzieje? – zapytałam, gdy tylko mnie zobaczył.

– Alina, co ty tu robisz? – był zaskoczony.

– Chcę wyjaśnień, teraz – powiedziałam stanowczo.

Przyznał się do zdrady

Tomasz próbował się bronić, ale nie dawałam mu spokoju. W końcu przyznał się do wszystkiego.

– Spotykam się z Magdą od kilku miesięcy. To tylko zauroczenie, więc się nie martw – próbował się tłumaczyć. – Samochód miał odwrócić twoją uwagę, żebyś niczego nie zauważyła.

Czułam, jak świat wali mi się na głowę. Nie mogłam uwierzyć, że człowiek, którego kochałam, mógł mnie tak zdradzić. Bez słowa odwróciłam się i odeszłam, nie wiedząc, co teraz zrobić z tą wiedzą.

Potrzebowałam dobrej rady

W końcu, po kilku godzinach bezcelowego jeżdżenia autem, postanowiłam zadzwonić do Iwony. Wiedziałam, że muszę z kimś porozmawiać.

– Muszę się z tobą spotkać – powiedziałam przez łzy, kiedy tylko odebrała telefon.

Iwona zgodziła się natychmiast i umówiłyśmy się w naszej ulubionej kawiarni. Kiedy dotarłam na miejsce, Iwona już tam była. Jej oczy pełne były troski, kiedy podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła.

– Co się stało? – zapytała, widząc moją zapłakaną twarz.

Opowiedziałam jej wszystko, co odkryłam, od śledzenia Tomasza po jego przyznanie się do romansu.

– Alina, to straszne. Nie wiem, co powiedzieć – odpowiedziała Iwona, ściskając moją dłoń. – Co teraz zamierzasz zrobić?

– Nie wiem. Czuję się taka zagubiona. Jak mogłam być tak ślepa? – westchnęłam.

– Może powinnaś porozmawiać z tą całą Magdą. Tylko ona może ci dać pełen obraz sytuacji – doradziła Iwona.

Chciałam poznać kochankę męża

Zdecydowałam się na ten krok, choć serce waliło mi jak młot. Znalazłam namiary na nią w telefonie męża, gdy się kąpał i pojechałam tam. Kiedy stanęłam przed drzwiami, przez chwilę wahałam się, ale w końcu zapukałam. Drzwi otworzyła młoda kobieta, a ja wiedziałam, że to ona.

– Jestem Alina... żona Tomasza – powiedziałam, a jej twarz zbladła. – Musimy porozmawiać – dodałam.

Magda zaprosiła mnie do środka. Jej mieszkanie było skromne, ale przytulne. Przez kilka minut panowała niezręczna cisza. Obie nie wiedziałyśmy, jak zacząć tę rozmowę. W końcu to ona przerwała milczenie.

Wiedziałam, że kiedyś to się stanie – zaczęła. – Tomasz mówił, że nie chce cię zranić. Że ja i on to tylko chwilowe zauroczenie. Zwykły romans.

Z każdym jej słowem czułam, jak mój świat się rozpada.

– Jak mogłaś? – zapytałam z rozpaczą. – Wiedziałaś, że jest żonaty.

Magda spuściła wzrok.

– Nie chciałam tego, Alina. Po prostu tak wyszło. Spotkaliśmy się przypadkiem na konferencji. Było nam dobrze razem.

– Dobrze razem? – powtórzyłam z niedowierzaniem, czując narastającą złość. – A co z moim małżeństwem? Z moimi uczuciami?

– Wiem, że to brzmi okropnie, ale naprawdę myślałam, że to tylko na chwilę. Że Tomasz wróci do ciebie, a ja będę mogła o nim zapomnieć – tłumaczyła Magda. – Ale im dłużej to trwało, tym bardziej się angażowaliśmy.

Ona też cierpiała

W moich oczach zaczęły pojawiać się łzy.

– Próbowałam zrozumieć, dlaczego tak się oddalał. A ty... wykradałaś mi go kawałek po kawałku – powiedziałam drżącym głosem. – On jest moim mężem!

– Myślisz, że tego nie wiem? Myślisz, że to dla mnie łatwe? – Magda zaczęła podnosić głos. – Tomasz mówił, że wasze małżeństwo jest martwe! Że jesteś dla niego tylko obowiązkiem!

Te słowa były jak uderzenie w twarz.

– Jak śmiesz tak mówić? – krzyknęłam. – Nie masz pojęcia, jak wyglądało nasze życie!

– A ty nie wiesz, jak wyglądało nasze! – odparowała Magda. – Czy naprawdę myślisz, że byłoby to możliwe, gdybyś naprawdę była dla niego ważna?

Moje serce biło jak szalone.

To ty go uwiodłaś. Zniszczyłaś wszystko, co mieliśmy – powiedziałam, czując, że tracę kontrolę nad sobą. – Myślisz, że wybaczę ci to wszystko?

– Alina, to nie jest takie proste – powiedziała Magda, próbując uspokoić sytuację. – Tomasz jest rozdarty. Nie wie, czego chce. Samochód miał cię uszczęśliwić, bo on nie mógł.

– On nie mógł, bo ty mu na to nie pozwoliłaś! – krzyknęłam. – Myślisz, że jak teraz od niego odejdziesz, to wszystko wróci do normy?

Nie wiedziałam, co robić

Magda patrzyła na mnie z determinacją.

– Może i nie wróci. Ale musisz zdecydować, co z tym zrobisz. Tomasz potrzebuje czasu, a ty musisz zrozumieć, co naprawdę jest dla ciebie ważne. A ja wcale nie chcę go zostawiać...

Stałam, drżąc na całym ciele.

– Nie chcę cię więcej widzieć – powiedziałam z zimnym spokojem. – Jeśli naprawdę go kochasz, zostaw go. Pozwól mu wrócić do mnie, albo przynajmniej daj mi szansę, żeby to wszystko zrozumieć.

Magda milczała. Wiedziałam, że to koniec naszej rozmowy. Wybiegłam z mieszkania, ledwo powstrzymując łzy. Na zewnątrz zaczerpnęłam głęboko powietrza. Wiedziałam, że czeka mnie trudna decyzja, ale byłam gotowa stawić czoła prawdzie.

Już nie wierzę mężowi

Wróciłam do domu późnym wieczorem, czując się wyczerpana emocjonalnie. Tomasz siedział na kanapie, wpatrując się w ekran telewizora, choć ewidentnie nie zwracał na niego uwagi. Spojrzał na mnie, a jego twarz wyrażała mieszaninę winy i ulgi.

– Alina, musimy porozmawiać – zaczął, podnosząc się z kanapy.

Nie ma już o czym rozmawiać, Tomasz – przerwałam mu ostro. – Spotkałam się z Magdą. Wiem o wszystkim.

Tomasz zbladł.

– Przepraszam. Nie chciałem, żeby to tak wyszło.

– Nie chciałeś? – krzyknęłam. – Myślisz, że to wystarczy? Twoje „przepraszam”? Zniszczyłeś nasze życie!

– Alina, błagam, daj mi szansę to naprawić. To był błąd. Zrozumiałem, że chcę być tylko z tobą – mówił, podchodząc bliżej.

– Jak mam ci uwierzyć? – łzy zaczęły płynąć po moich policzkach. – Cały ten czas, te kłamstwa, ten samochód, który miał odwrócić moją uwagę. Czy myślałeś, że jestem głupia?

– Nie! Nigdy tak nie myślałem. Kocham cię, Alina – powiedział, próbując mnie objąć.

Odepchnęłam go.

Tak będzie lepiej dla mnie

– Kochasz mnie? Gdybyś mnie kochał, nigdy byś mnie nie zdradził. Nigdy byś nie wciągnął mnie w to piekło!

Tomasz zamilkł, zrozpaczony. Spojrzałam na niego po raz ostatni, czując, że nasza historia dobiegła końca.

Nie mogę z tobą być– powiedziałam cicho, czując, jak moje serce pęka na kawałki. – Muszę zacząć nowe życie, bez ciebie. To jedyna szansa, jaką mam, żeby odzyskać siebie.

Tomasz zamarł, a jego oczy zaszły łzami.

– Alina, proszę...

– Nie, Tomasz. Koniec – powiedziałam stanowczo, choć wewnątrz czułam się zupełnie rozbita.

Zabrałam najważniejsze rzeczy i wyszłam z domu, który kiedyś był naszym wspólnym miejscem szczęścia. Na ulicy poczułam powiew chłodnego powietrza na twarzy. Szłam przed siebie, nie wiedząc dokładnie, dokąd zmierzam. Wiedziałam jednak, że muszę zostawić przeszłość za sobą, by móc odnaleźć własną drogę.

Alina, 35 lat

Czytaj także: „Gdy zachorowałam, synowa nie podała mi nawet szklanki wody. Nie miała czasu, bo w sieci robiła z mojego syna rogacza”
„Żona chciała wpędzić w ramiona kochanki. Po tym, co przypadkiem usłyszałem, nie mam skrupułów by ją zdradzić”
„15 lat temu mąż wyszedł po ziemniaki i już nie wrócił. Teraz nagle się zjawił i ma pretensje, że nie czekałam”

 

 

Redakcja poleca

REKLAMA