„Córka mojego męża na wszystko go naciąga. Nie pojedziemy na wakacje, bo smarkula zażyczyła sobie nowy telefon”

Córka męża na wszystko go naciąga fot. Adobe Stock
Julka ma 16 lat i owinęła sobie ojca wokół palca. Najpierw były drogie lekcje jazdy konnej, potem kolonie i korepetycje, teraz markowe ciuchy i telefon. My jesteśmy na drugim miejscu.
/ 28.04.2021 14:12
Córka męża na wszystko go naciąga fot. Adobe Stock

Antek jest na każde zawołanie swojej 16-letniej córki i jej mamusi. Chociaż rozwiedli się 10 lat temu, ta kobieta wraz z córeczką nie mają skrupułów, by wciąż wyciągać ręce po pieniądze.

Wyszłam za rozwodnika z dzieckiem

Kiedy wychodziłam za mąż za Antka nie wiedziałam, na co się piszę. To nie ja byłam powodem jego rozwodu, więc nie ja powinnam teraz cierpieć z powodu sytuacji, w jakiej się znalazłam.

Antek miał poukładane sprawy, zasądzone alimenty, opiekę nad córką w co drugi weekend. 

Nie przeszkadzało mi to, że jest facetem z przeszłością. Wiedziałam, że dziecko jest dla niego ważne i że ten kontakt będzie utrzymywał już zawsze. Wiedziałam tez, że płaci alimenty i zajmuje się nią w weekendy, ale nie sądziłam, że z czasem bardzo się to zmieni.

Na początku całkiem dobrze dogadywałam się z jego córką. Julka była naprawdę mądrym i grzecznym dzieckiem. Nieraz spędzaliśmy razem sobotnie popołudnia, chodziliśmy do ZOO, do kina, na rowery. 

Wszystko zmieniło się, kiedy weszła w okres dojrzewania. Od tamtej pory traktuje mnie jak wroga. Nie wiem, czy sama z siebie zmieniła do mnie podejście, czy to jej mamusia wygaduje o mnie niestworzone rzeczy.

Antek płaci alimenty, ale im wciąż mało

Podejrzewam, że wszystko poszło o pieniądze na kurs językowy w Hiszpanii. Julka bardzo chciała pojechać, tym bardziej, że wybierała się jej przyjaciółka.

Jej mamę nie było stać na to, by go opłacić, więc poprosiła Antka, aby to on zasponsorował wyjazd. Ona sama nie byłaby w stanie sfinansować nawet połowy kosztów, więc od razu zaproponowała, by to on pokrył całość.

Musieliśmy wtedy kupić nowy samochód, bo stary nadawał się już na złom. Wydaliśmy ponad 20 tysięcy i naprawdę nie mieliśmy z czego się dołożyć. 

Antek wiedział, że Julce będzie przykro, ale musiał odmówić. Jedyną opcją byłaby pożyczka, ale umówmy się: zagraniczny kurs językowy to nie jest rzecz pierwszej potrzeby. Antek powiedział, że mogą pomyśleć o takim kursie za rok.

Od tamtej pory Julka traktuje mnie jak złą macochę, sądzi, że to ja nie zgodziłam się, żeby zapłacił jej za ten kurs.

Mąż wszystko wydaje na nastoletnią córkę

Zachcianki 16-latki generują ogromne koszty, więc na nasze potrzeby niewiele zostaje. Ja jestem w ciąży, więc póki co wydatków na dziecko nie ponosimy (poza badaniami), ale wkrótce to się zmieni.

Już wiem jednak, że zawsze będziemy na drugim miejscu, bo Julka nie odpuści.

Antek płacił za jej jazdę konną, potem za korepetycje, dokłada się do ciuchów, bo nastolatka musi przecież mieć markowe, a teraz zażyczyła sobie telefon.

Jej mamy oczywiście nie stać, więc to Antek ma jej go kupić. Ten model kosztuje kilka tysięcy złotych. Planowaliśmy za to wyjechać na urlop, tak żeby jeszcze przed pojawieniem się dziecka na świecie, wypocząć razem we dwoje, coś zwiedzić.

Teraz kłócimy się o to, czy wpłacać zaliczkę, czy kupić ten głupi telefon. Nie rozumiem, jak Antek może dać się tak wykorzystywać. Przecież nas zwyczajnie na to nie stać, jeśli go kupimy, nie pojedziemy na wakacje.

Dla mnie to jakiś nonsens, ale Julka i jej mamusia nie odpuszczą. Będą naciskać, aż Antek im da...

Czytaj więcej:
„Brzydziłam się jeździć do teściów. W ich domu rządziły psy. A ja nie miałam ochoty, żeby jadły z mojego talerza”
„Mam romans z wykładowcą. Wiem, że nie zostawi dla mnie żony, ale dobrze mi tak jak jest”
„Żona przepuszcza kasę na ciuszki. Miesięcznie wydaje 4 tys. zł i ukrywa przede mną zakupy”

Redakcja poleca

REKLAMA