Izraelska socjolog nazywa "50 twarzy Greya" "powieścidłem". Nie jest to może jedynie czytadło, ale też na pewno nie powieść. W czym zatem tkwi fenomen tej książki?
Eva Illouz o bestsellerowych "50 twarzach Greya"
"50 twarzy Greya" od momentu publikacji stało się światowym bestsellerem – miliony sprzedanych na całym świecie egzemplarzy świadczą o tym, że mamy tu do czynienia nie tylko ze świetnym marketingiem, ale przede wszystkim z trendem kulturowym na ogromną skalę. Socjolog Eva Illouz, od lat badająca emocje w świecie kapitalizmu, zastanawia się, w jaki sposób książka, której daleko do dobrej literatury, mogła rozpalić serca tak wielu czytelników w różnych zakątkach globu.Na jaką potrzebę odpowiada romans przedstawiony w "50 twarzach Greya"? Czy to możliwe, że bohaterka powieści o sadomasochistycznym związku jest ucieleśnieniem nowoczesnej feministki? Czy książka E.L. James jest zapowiedzią zmiany kulturowej, której dotąd nie byliśmy świadomi? I najważniejsze: jak to wszystko jest możliwe w zwykłym „czytadle” dla kur domowych?!
"Hardkorowy romans" Evy Illouz
Przeprowadzona przez Illouz analiza to odpowiedź na głosy zafascynowanych, oburzonych i zaniepokojonych fenomenem "50 twarzy Greya". Autorka od nowej strony przedstawia relacje między literaturą a społeczeństwem. Jedno jest pewne: Hardkorowy romans zaskakuje – niekiedy bardziej niż „powieścidło”, o którego fenomenie traktuje.Zobacz też:
Materiały prasowe - PWN