„Euforia”: prawdziwie straszna czy strasznie prawdziwa?

Nowy sezon Euforii fot. materiały prasowe
„Świat nastolatków, którzy postanawiają zamknąć się we własnej bańce, gdzie na własną rękę szukają rozwiązań dla coraz poważniejszych problemów i emocjonalnej pustki, jest niewątpliwie przerażający. Nie warto jednak udawać, że nie istnieje”.
/ 16.01.2022 05:27
Nowy sezon Euforii fot. materiały prasowe

Pierwszy odcinek drugiego sezonu głośnej i kontrowersyjnej „Euforii” pojawił się właśnie na HBO. Serial opowiada historię nastolatków w wieku licealnym, którzy desperacko szukają swojego miejsca, sensu życia i własnej tożsamości.

Główna bohaterka, 17-letnia Rue wraca z nieskutecznego odwyku, po którym od razu ponownie rzuca się w wir narkotykowego haju. Chwilową odskocznią od emocjonalnej pustki, którą wypełnia narkotykami, jest uczucie do nowej koleżanki Jules. Jules, z kolei, zmaga się z własnymi demonami. Transseksualna dziewczyna szuka swojej seksualnej tożsamości. Do grona szkolnych znajomych należą także brutalny, bezwzględny Nate z toksyczną potrzebą kontroli, niepewna siebie Kat, która odkrywa swoją atrakcyjność rozbierając się dla obcych mężczyzn w internecie czy młodociany diler Fez, który wychował się w unoszącym pyle ważonej kokainy.

Wspólnym mianownikiem dla Rue i jej rówieśników jest zagubienie w cyfrowych czasach, brak prawdziwych relacji z rodzicami i zwyczajna potrzeba bycia kochanym i akceptowanym. Chociaż można powiedzieć, że problemy nastolatków z „Euforii” to nic nowego, reżyser Sam Levinson ujmuje je w wyjątkowo brutalny, chociaż wizualnie przyciągający sposób. Piękne ujęcia, feeria barw, doskonałe makijaże, brokat i wszechobecne slow motion działają magnetyzująco.

Serial o nastolatkach nie dla nastolatków

HBO zamieściło ostrzeżenie, że serial przeznaczony jest jedynie dla pełnoletniej widowni i zawiera ostre sceny seksualne, nagość, niecenzuralny język, narkotyki oraz sceny przemocy. Choć zamiast „zawiera”, możemy bezpiecznie użyć słowa „obfituje”.

Przed premierą nowego sezonu, gwiazda serialu Zendaya opublikowała na swoim Instagramie post, w którym podkreśliła, że „Euforia” zawiera tematy, które mogą wywoływać niepokój czy dyskomfort, zwłaszcza u osób zmagających się z problemami psychologicznymi bądź uzależnieniami. Aktorka przestrzegła fanów, aby dbali o siebie.

Chociaż docelowo serial jest więc przeznaczony dla starszej młodzieży oraz rodziców nastolatków, oczywistym jest, że uczniowie w wieku bohaterów, a może i nawet młodsi, również po niego sięgną. Chociaż „Euforia” zgarnia bardzo dobre recenzje od krytyków, pozostaje mocno szokująca dla części rodziców. Nic dziwnego. Świat nastolatków, którzy postanawiają zamknąć się we własnej bańce, gdzie na własną rękę szukają rozwiązań dla coraz poważniejszych problemów i emocjonalnej pustki, jest niewątpliwie przerażający.

Nie warto jednak udawać, że nie istnieje, bo potrzeba niezależności i przyspieszanie dorosłości to naturalna część nastoletniego wieku. Tak samo, jak towarzyszące mu używki, zagubienie i odkrywanie własnej seksualności. Kwestia jednak w tym, czy młodzież pozostawiona jest w tym sama sobie czy posiada obok siebie świadomego, dojrzałego rodzica, który ani zakłamuje rzeczywistości i jest obecny już na poziomie przyczyn pewnych problemów, a nie dopiero ich skutków.

Bohaterowie „Euforii” w całym tym emocjonalnym bajzlu mają tylko siebie, co kończy się tym, że cały proces działa jakby niewidomy przeprowadzał przez jezdnię drugiego niewidomego. Nie mam problemu ze zrozumieniem ciężkich nastoletnich emocji i tego, jak brak zrozumienia może prowadzić do autodestrukcji.

Choć wielu uważa serial za demonizujący młodzież, niektórzy argumentują, że dopiero przejaskrawienie pewnych zachowań pomoże zwrócić na nie uwagę. Problem w tym, że przejaskrawienie odbiera realizm, a „Euforia” to serial, który kreuje się na do bólu autentyczny, co jest głównym powodem, dla którego mam z nim problem. To jednak opinia, z którą można się zgodzić lub nie.

Faktem natomiast pozostaje, że zbuntowana młodzież ma coraz większy i bardziej powszechny dostęp do niebezpiecznych środków, które dają ujście dla buntu, niezrozumienia i smutku. W kultowych swego czasu „Skinsach” królowały seks, alkohol i marihuana.

W „Euforii” dzieciaki trzymają w skarpetach połowę asortymentu lokalnego dilera, a kiedy tego nie ma pod ręką, doskonale wiedzą po co sięgnąć w domowej apteczce. Większość bohaterów ma na koncie nie tyle przypadkowe, ile toksyczne, a nawet brutalne akty seksualne.

Te obrazy mogą przerazić rodziców, ale jeśli chociaż część z nich, zamiast zamykać dzieci pod kloszem, postanowi szczerze z nimi porozmawiać i zaoferować im wsparcie, którego sami potrzebują, „Euforia” może być pozycją, z którą opiekunowie nastolatków powinni się zapoznać.

Czytaj też:
I tak po prostu… Carrie, Miranda i Charlotte powróciły w dawnym stylu
„Dom Gucci”: Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu
Czy „Sukcesja” jest najlepszym serialem sezonu czy po prostu lubimy patrzeć, jak bogaci cierpią

Redakcja poleca

REKLAMA