Wardrobe blossom - modnie i z polotem

"Uwielbiam bawić się modą, łączyć rzeczy które na pierwszy rzut oka do siebie nie pasują" - mówi autorka bloga Wardrobe bloossom. Poznajcie ją bliżej.
Marta Kosakowska / 31.10.2011 08:13

"Uwielbiam bawić się modą, łączyć rzeczy które na pierwszy rzut oka do siebie nie pasują" - mówi autorka bloga Wardrobe bloossom. Poznajcie ją bliżej.

Moja przygoda z blogowaniem zaczęła się w styczniu tego roku. Chociaż bloga chciałam już założyć kilka lat temu bo modą interesuję się od zawsze. Jednak szkoła , praca, treningi pochłaniały cały mój czas i jakoś nigdy nie mogłam się do tego zabrać. Przeszkodą było też to, że zawsze wydawało mi się, że głupio będzie wrzucać zwykłe zdjęcia, robione zwykłą cyfrówką. Wydawało mi się również, że mam za mało do pokazania. Jednak stwierdziłam , że takie myślenie jest głupie. Trzeba próbować, nie można się ograniczać. Jakoś trzeba zacząć, nawet jeśli zdjęcia czy stylizacje nie miałyby być na najwyższym poziomie. Cieszę się, że w końcu się do tego zmobilizowałam i widzę ciągły progres swojego bloga.

Mój blog jest dla mnie sposobem na wyrażenie siebie i swojego stylu. Podzieleniem się swoimi pomysłami, sprawdzeniu się. Jest też dobrą zabawą i czymś co mnie mobilizuje do ciągłego progresu!

Mój styl jest bardzo różnorodny, nie lubię się ograniczać ani przypisywać do jakiegoś konkretnego stylu. Uwielbiam bawić się modą, łączyć rzeczy które na pierwszy rzut oka do siebie nie pasują. Od dziecka tańczę hip hop, także bliski jest mi też styl uliczny, luźny, z pazurem. Nie lubię super dopracowanych stylizacji, lubię jak jest z pomysłem nawet jeśli nie do końca wyszło mi tak jakbym chciała. Lubię kombinować i tyle.

Najczęściej zakupy robię... w second- hanach! Osoby, które odwiedzają mojego bloga dobrze wiedzą, że jestem ich wielką fanką. Co jakiś czas lubię pokazywać swoje zdobycze. Nic nie daje mi takiej satysfakcji jak znalezienie jakiegoś skarbu w lumpeksie Wiem że jest to rzecz unikatowa i jedyna w swoim rodzaju. No i raczej ciężko będzie znaleźć mi osobę, która ma taką samą rzecz, co niestety w przypadku sieciówek zdarza się notorycznie. Ale oczywiście w sieciówkach też kupuję. Uwielbiam Topshop to mój ulubiony sklep, najczęściej kupuję tam biżuterię. No i oczywiście standardowo H&M, Bershka, Stradivarius i Zara.

Inspirują mnie mnie ludzie na ulicy, kolorowi i oryginalni, tacy którzy nie boją się wyrazić samego siebie i mają gdzieś co myślą inni i lubią bawić się modą. Zawsze podoba mi się bardziej jak ktoś ubierze się inaczej, nawet jeśli to ma być dziwne i może się nie mieścić w obecnych trendach , niż osoba która ubierze się poprawie i bezpiecznie, zgodnie z panującym trendem. Inspirują mnie osoby dziwne, mające swój świat i pokazujące to w swoim ubiorze, które ryzykują i traktują siebie z dystansem.

Rzecz której nigdy nie pozbyłabym się ze swojej szafy to... jestem fanką koszykówki i mam sporo męskich koszulek z nazwą różnych teamów, które poprzerabiałam. Ich na pewno nigdy nie wyrzucę!

Ulubiony trend w sezonie jesień-zima 2011/2012... Bardzo podoba mi się trend noszenia przezroczystych tkanin i powrócenie do luźniejszych i dłuższych form sukienek, spódnic czy spodni.

Redakcja poleca

REKLAMA