Wygrana w konkursie przepustką do kariery
Karl Otto Lagerfeld urodził się 1938 roku w Hamburgu. W wieku czternastu lat wyemigrował wraz z matką do Paryża. Przełomowym momentem dla rozwoju kariery projektanta okazał się rok 1955, kiedy to wygrał konkurs gwarantujący pracę w domu mody Pierre'a Balmaina. Już w 1956 roku zaczął projektować dla Valentino. W 1964 roku wyemigrował do Włoch. Zdegustowany praktykami stosowanymi w największych domach mody (haute couture), zaczął studiować sztukę, by w 1967 roku powrócić do projektowania. Odtąd rolę jego mistrza pełnił Fendi. W 1972 roku odnosi spektakularny sukces tworząc biało-czarną kolekcję Deco dla domu mody Chloé.
Zobacz także: Co zamiast białej sukni i tradycyjnej "bezy"?
Źródła inspiracji
Projektant od wielu lat króluje na wybiegach i nadal potrafi zaskoczyć najbardziej wybredną publiczność. Źródeł inspiracji, jak sam twierdzi, jest mnóstwo, począwszy od znanych artystek, modelek po chociażby rosyjski folklor. Lagerfeld w 2008 roku wyznał, że inspiracją do jego ówczesnej kolekcji była... piosenkarka Amy Winehouse! Stwierdził, że jest ona drugą Brigitte Bardot. Najnowsza kolekcja Lagerfelda na sezon jesień/zima 2011 zaprezentowana została na Paris Fashion Week w Grand Palais. Do jej zaprojektowania pomysłów szukał w oparach siarki i wulkanicznym pyle.
Niecodzienny wygląd
Sam projektant wygląda podobnie jak i jego dzieła - zjawiskowo. Wydaje się być jak wyjęty z zupełnie innej epoki. Ma wypracowany i niezmienny styl. Dostojny w ciemnych okularach, w doskonale dopasowanych ubraniach, w starannie spiętych włosach, otoczony tłumem fotoreporterów.
Polski akcent
Chodzi oczywiście o naszą rodaczkę Anję Rubik, która stała się twarzą marki Fendi. Nie od dziś wiadomo, że polska modelka jest ulubienicą Karla Lagerfelda, a twarzą marki z którą projektant związany jest od 45 lat, została już trzeci raz.
Polecamy: Czym charakteryzował się styl lat 60-tych w modzie?
Dieta cud
Lagerfeld jest również współautorem książki "Najlepsza z diet". Dietę w niej opisaną wypróbował oczywiście osobiście. Schudł ponad 40 kilogramów! Chciał w ten sposób zamanifestować swoje poparcie dla chudych modelek i uciąć spekulacje prasy na temat ich rzekomej anoreksji.
Świat mody kwituje z charakterystyczną dla siebie ironią: „Tyle bzdur mówi się teraz o modzie. Ludzie kupują ubrania, bo chcą się dobrze czuć i ładnie wyglądać, a nie ze względu na jakieś głębokie potrzeby psychologiczne.”