Secondhand to bardzo dobra alternatywa – jeśli nie dysponujesz dużym budżetem, możesz dobrze się ubrać za niewielkie pieniądze, a także wyszperać w nim prawdziwe perełki, których nie znajdziesz w sklepie... Przy odrobinie szczęścia możliwe jest nawet kupienie ciucha światowej sławy projektanta za bezcen! Dzięki secondhandom możemy mieć w szafie setki ciuchów, nie wydając przy tym wielu tysięcy złotych. Trzeba jednak pamiętać o kilku szczegółach...
Na zakupy najlepiej wybrać się świeżo po dostawie – wtedy wybór jest największy, a ubrania „nieprzebrane”. Musisz się jednak liczyć z tym, że w sklepie zastaniesz tłum klientów, a ceny będą dosyć wysokie w stosunku do stawek proponowanych w inne dni. Dni przed dostawą to z kolei czas, w którym ceny są najniższe – masz szansę kupić wtedy bluzkę za złotówkę, czy spodnie za 3 złote.
Zwracaj uwagę na cenę! Niestety, niektóre sklepy naliczają bardzo wysokie stawki za kilogram, a przy tym programują wagi tak, aby „oszukiwały”. Pomyśl więc, czy to możliwe, żeby pasek ważył aż tyle? I czy bluzka ze zwykłej sieciówki, która kosztuje 40 złotych, to rzeczywiście aż taka okazja?
Zobacz także: Ile toreb powinnaś mieć?
Bądź uważna – często ubrania mają dziurki lub plamy. Zastanów się, czy zabrudzenia na pewno dadzą się sprać, a dziurki zacerować. Jeśli znajdują się przy szwie, problem nie będzie zbyt duży. Obejrzyj dokładnie wszystkie ciuszki przed zakupem, wady nie muszą być widoczne na pierwszy rzut oka.
Raczej nie kupuj w secondhandzie bielizny, ręczników ani kostiumu kąpielowego – nie musimy chyba wspominać, jak bardzo jest to niehigieniczne. Bądź rozważna także przy zakupie butów – zawsze istnieje ryzyko grzybicy, jeśli więc ich wykonanie uniemożliwia upranie obuwia w pralce lub porządne wyczyszczenie i „odkażenie” w jakiś inny sposób, lepiej nie decyduj się na zakup.
Zobacz także: Lista najczęściej występujących błędów modowych
Nie musimy chyba przypominać o konieczności dokładnego wyprania wszystkich ubrań przed pierwszym założeniem – dla higieny, a także aby pozbyć się charakterystycznego zapachu. Wprawdzie wszystkie ciuszki są odkażane przed trafieniem do sklepu, rozsądek jednak nakazuje wyprać je także samemu.
A co wy myślicie o tzw. ciuchlandach?