
Tomasz Kammel nie słynie z roli dobrego syna i opiekuna, wręcz przeciwnie. Nie bywał też zbyt rodzinny. A tu nagle zaskoczył nas pojawieniem się na "Telekamerach" z mamą!
Jak dowiedział się "Fakt" za pojednanie i publiczny występ z rodzicielką odpowiedzialny jest ojciec. To podobno on namówił syna do tego rodzinnego "zagrania".
Po co? Miało to rzekomo ocieplić jego wizerunek i pomóc mu w znalezieniu pracy. Ciekawe, czy się uda? Czy podróż Anny Kamel (tak, przez jedno "m"), z Jeleniej Góry do Warszawy,nie okaże się bezwartościowa dla syna? Cóż, naszym zdaniem to rodzina powinna być na pierwszym miejscu, nie praca!
Zobacz też : Jola Rutowicz wyda książkę!
WYPOWIEDZ SIĘ!