Skarpetki złuszczające pojawiły się w sklepach jakiś czas temu i zyskały ogromną popularność. Nic dziwnego, uwielbiamy praktyczne pomysły dla zapracowanych lub...leniwych. A skarpetki złuszczające to zabieg bezpieczny, nieinwazyjny i skuteczny.
Są dostępne w drogeriach i aptekach. Zawierają niewielkie, bezpieczne do domowego stosowania stężenie kwasów (mlekowy, glikolowy, salicylowy), które pomaga usunąć martwy, zrogowaciały naskórek i stymuluje odnowę komórkową. Innym popularnym składnikiem jest mocznik, który intensywnie nawilża, odżywia i chroni skórę stóp. Z kolei witamina C, działa antyoksydacyjnie, antybakteryjnie, odświeżająco i wspomaga gojenie. Alantoina i betaina łagodzą podrażnienia oraz nawilżają skórę stóp. W przeciwieństwie do tarek i pumeksu, skarpetki złuszczające nie podrażniają skóry, jeśli oczywiście jest ona zdrowa.
Niektórzy producenci nie zalecają stosowania takich skarpetek u dzieci poniżej 12. roku życia, kobiet ciężarnych oraz diabetyków.
Skarpetki złuszczające - hit czy kit?
Jak stosować skarpetki złuszczające
- Foliowe skarpetki złuszczające z aktywnym płynem w środku zakładamy na stopy.
- By lepiej przylegały do skóry, najlepiej na nie włożyć skarpety bawełniane. Można w nich normalnie się poruszać.
- Należy trzymać je na stopach tyle czasu, ile zalecił producent (zwykle 60-90 minut). W tym czasie robimy sobie manicure, czytamy książkę, oglądamy serial albo dzwonimy do przyjaciółki.
- Po umyciu skóry musimy czekać 5-7 dni , aż skóra zacznie złuszczać się sama.
- Aby przyspieszyć ten proces, możemy wymoczyć stopy w ciepłej wodzie po upływie 4 dni od zabiegu.
- Proces złuszczania zrogowaciałego naskórka trwa około 2 tygodni. Efektem są stopy gładkie, miękkie i delikatne.
Wybór redakcji: 13 rzeczy, które ułatwią domowy pedicure
WYPOWIEDZ SIĘ!