Nastolatka z Indonezji zaszła w ciążę w wyniku gwałtu. Oprawcą był jej starszy o dwa lata brat. 15-latka dokonała aborcji. Sąd zdecydował o karze 6 miesięcy więzienia dla niej. Obrońcy praw kobiet i dzieci są zbulwersowani, już złożyli skargę.
15-latka przeżywała prawdziwy horror. Od września 2017 r. 17-letni brat zgwałcił ją osiem razy. Przyznał się do tego, tłumacząc, że to wina pornografii. Stanął przed sądem i został skazany na dwa lata pozbawienia wolności. Aktywiści walczący w Indonezji o prawa dzieci i kobiet są oburzeni – oprawcę reprezentował ten sam adwokat, co jego zgwałconą siostrę. Mało tego – 17-latek został skazany wcale nie za gwałt, ale za seks z nieletnią.
„Rażąco niesprawiedliwy wyrok”
Jak sprawa wyszła na jaw? Sąsiedzi zgwałconej dziewczynki i jej brata znaleźli płód na pobliskiej plantacji oleju palmowego. Przypuszcza się, że ciąża została usunięta między 6. a 8 miesiącem. W aborcji pomogła dziewczynce jej mama, której proces nadal trwa.
W Indonezji aborcja jest dozwolona w dwóch wypadkach – gdy zagrożone jest życie matki oraz gdy ciąża jest wynikiem gwałtu (wtedy aborcję należy wykonać w ciągu 40 dni).
Obrońcy praw kobiet i dzieci złożyli oficjalną skargę na trzech sędziów, którzy zadecydowali o skazaniu nastolatki. „Wyrok jest rażąco niesprawiedliwy. Skazana nastolatka w istocie jest ofiarą. Sędziowie pominęli kontekst w tej sprawie, który jest przecież kluczowy” – mówią aktywiści. I złożyli skargę do Indonezyjskiej Komisji Sądowej w Dżakarcie. Chcą nakłonić członków komisji sądowej do przeprowadzenia dochodzenia.
Co na to obrońcy praw kobiet?
„W Indonezji aborcję postrzega się w sposób czarno-biały. Tak naprawdę nie możemy jej dokonywać, niezależnie od okoliczności” – powiedziała Genoveva Alicia z Institute for Criminal Justice Reform (Instytut Wymiaru Sprawiedliwości w Sprawach Karnych). Obrońcy praw kobiet i dzieci żądają zrewidowania wyroku.
„Naszym głównym zmartwieniem jest to, że dziewczyna nie powinna być zatrzymana, a aborcja, którą miała, nie powinna być uznana za przestępstwo, nie powinna być karalna” – powiedziała Ferena Debineva ze Stowarzyszenia Planowania Rodziny w Indonezji. „To porażka systemu” – dodaje.
Indonezyjska Komisja Sądowa ma odpowiedzieć na skargę w ciągu 30 dni. Zadeklarowała, że będzie monitorować proces matki oskarżonej o pomoc w aborcji.
Aktywiści planują też złożyć apelację do Sądu Najwyższego.
źródło: Wysokie Obcasy, The Guardian
Czytaj też:Drwale pracujący w lesie usłyszeli głośny płacz dziecka. Nie byli przygotowani na to, co znajdą22-latka sama bez żadnej pomocy urodziła dziecko. Z YouTube’a dowiedziała się, jak odebrać własny poród!