WHO: dążenie do osiągnięcia odporności zbiorowej jest nieetyczne. „To pozwalanie na śmierć”

WHO o odporności zbiorowej fot. Adobe Stock
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus w ostrych słowach odniósł się do strategii zdobywania odporności populacyjnej. Jego zdaniem jest to skrajnie nieetyczne.
Urszula Wilczkowska / 14.10.2020 08:35
WHO o odporności zbiorowej fot. Adobe Stock

Odpowiedzialność zbiorowa, czyli z angielskiego herd immunity w ostatnich dniach głośno rozbrzmiewa w mediach na całym świecie. Wszystko to za sprawą apelu trójki wirusologów z Uniwersytetów Harvarda, Oxfordzkiego i Stanforda, w którym zaproponowali zupełnie inną strategie walki z koronawirusem.

Według naukowców kluczowe w zakończeniu pandemii jest uzyskanie właśnie odporności populacyjnej. Nie jednak szczepionkami, o czym mówiono w pierwszej fali pandemii, a poprzez... zakażenie jak największej ilości ludzi.

WHO o strategii zdobywania odpowiedzialności populacyjnej

Wirusolodzy zaapelowali, by jak najwięcej młodych osób zaraziło się koronawirusem, a jednocześnie by jeszcze mocniej chronić osoby starsze i schorowane - w ten sposób w domach opieki i pomocy społecznej, a także w placówkach medycznych mogliby pracować ci, którzy nabyli już potrzebną odporność.

Ten pomysł głośnym echem odbił się w środowisku naukowców i lekarzy. Ostro skrytykował go też szef Światowej Organizacji Zdrowia, dr Tedros Adhanom. Według szefa WHO takie zrozumienie odporności zbiorowej jest całkowicie błędne, a strategia opracowana przez wirusologów - nieetyczna.

Odporność populacyjna to koncepcja odnosząca się do szczepień. Według jej założeń populację można ochronić przed danym wirusem, jeśli zostanie osiągnięty odpowiedni próg wyszczepialności ludzi
- powiedział dr Tedros Adhanom na poniedziałkowej konferencji.

Dr Tedros Adhanom podkreśla też, że taka strategia skończyłaby się kolejnymi milionami ofiar. Według oficjalnych danych WHO w większości krajów zakaziło się dopiero około 10% populacji, co oznacza, że znaczna jej większość nadal jest podatna na wirusa. Doprowadzenie do niekontrolowanego krążenia SARS-CoV-2 w społeczeństwie doprowadziłoby do prawdziwej tragedii.

Na całym świecie od początku pandemii odnotowano już ponad 38 milionów zakażeń, z czego milion osób zmarło. W Polsce jest to 135 tysięcy przypadków zachorowań: w tym 50 tysięcy jest ciągle aktywnych, a 3101 zakończyło się śmiertelnie.

Źródło: wyborcza.pl

To też może cię zainteresować:
Premier o wprowadzeniu lockdownu: co roku w wypadkach ginie 4 tys. osób, ale nie zamykamy ruchy drogowego
Będą dodatkowe dni wolne na Wszystkich Świętych? Rząd rozważa taką możliwość
Nie żyje 31-latek zakażony koronawirusem. Pracował jako nauczyciel w szkole podstawowej
 

Redakcja poleca

REKLAMA