Oto pytanie do zadania nr 3 na arkuszu próbnej matury z Wiedzy o Społeczeństwie:
„Rozstrzygnij, czy zdjęcie ilustruje tradycyjny model rodziny. Swoje zdanie uzasadnij, odwołując się do fotografii”.
Na zdjęciu tata pochylający się nad wózkiem (to, które widzicie u nas).
Jedyna słuszna odpowiedź według klucza maturalnego brzmi bowiem NIE. A najlepiej oceniane powinno być następujące uzasadnienie: „Rodzina tradycyjna, inaczej patriarchalna, to rodzina, w której opieka nad dziećmi jest zadaniem kobiety. Natomiast mężczyzna zapewnia byt materialny i reprezentuje ją na zewnątrz”.
Czy jeśli na zdjęciu zamiast mężczyzny znajdowałaby się kobieta, to odpowiedź twierdząca zostałaby zaakceptowana? Zdaniem nauczycieli niekoniecznie. Jak pokazuje chociażby przykład 500 +, samotna matka też nie spełnia wymogów tradycji rodzinnych. Tak samo jak rodzina patchworkowa. A już nie daj Boże tej samej płci. Przynajmniej nie według rządzących.
"Za bycie gejem byłem bity" - przyznaje Robert Biedroń w rozmowie z Anną Dziewit-Meller
Nie wiadomo, czym kierowali się autorzy pytań z WOS-u, przygotowanych przez wydawnictwo Operon. Zdaniem nauczycieli, na pewno nie współczesnymi lekcjami, na których przedstawiane są różne modele rodziny, także te nowoczesne, takie jak konkubinaty czy właśnie rodziny patchworkowe.
Wiadomo tylko, że uczniowie spędzili na pytaniu kilkanaście minut głowiąc się i trojąc, co jest takiego złego w zdjęciu taty opiekującego się dzieckiem. Przecież istnieje urlop ojcowski, a czasy, w których opieka nad dzieckiem leżała wyłącznie po stronie matki już minęły. Pytanie wydawało się tak kuriozalne, że i tak trzy czwarte z uczniów odpowiedziało: TAK. Robiąc tym samym błąd według klucza maturalnego.
Nauczyciele WOS-u wciąż są w szoku, bo z pytaniami zetknęli się pierwszy raz na egzaminie. I sami nie za bardzo wiedzieli jak pomóc uczniom bo z takimi pytaniami i uzasadnieniami spotykali się w starych podręcznikach z czasów PRL-u. Media społecznościowe aż huczą od komentarzy, w których na autorach pytań i odpowiedzi nie pozostawiają suchej nitki.
Przeczytaj też: List otwarty do minister edukacji, Anny Zalewskiej, od redaktorki naczelnej Polki.pl
