Ruszyła zbiórka pieniędzy dla rodziny zamordowanego Łukasza Urbana

zamach w Berlinie fot. Screen Facebook/ kolaż polki.pl
37-latek do ostatniej chwili walczył o życie setek ludzi w Berlinie. Śledczy podejrzewają, że terrorysta został raniony przez Polaka. Na Łukasza Urbana czekała żona i 17-letni syn. Możesz im pomóc.
Edyta Liebert / 22.12.2016 09:59
zamach w Berlinie fot. Screen Facebook/ kolaż polki.pl

Wydarzeniami w Berlinie żyje cały świat. Odkąd niemiecka policja potwierdziła, że Polak, Łukasz Urban, raniony nożem przez terrorystę, ostatkiem sił próbował udaremnić zamach, oczy zwróciły się ku polskiemu rządkowi, który prócz kondolencji nie wystosował żadnego oświadczenia, w którym zawarłby obietnicę pomocy rodzinie zamordowanego. Prawdziwy bohater, nasz rodak, 37-letni mąż i ojciec... Możesz pomóc jego rodzinie, wpłacając chociaż symboliczną kwotę.

Miliony Europejczyków są poruszone śmiercią kierowcy. W sieci trwają spontaniczne zbiórki pieniędzy dla jego rodziny. Internauci sami skrzykują się i zbierają fundusze, które chcą przekazać bliskim zamordowanego. Oficjalna zbiórka pieniędzy ruszyła z inicjatywy osób, które dzwoniły i pisały do firmy transportowej Ariela Żurawskiego, z pytaniami o to, jak można pomóc pogrążonej w żałobie rodzinie. Padł pomysł założenia specjalnego konta, na które można wpłacać pieniądze.

Spływa do nas mnóstwo zapytań odnośnie pomocy finansowej dla rodziny naszego kolegi Łukasza oraz zapytań na temat wpłat darowizny dla rodziny. W najbliższym czasie podamy nr konta Pani Zuzanny Urban. Prosimy o cierpliwość i jednocześnie dziękujemy za wsparcie oraz ciepłe słowa z całego świata.

Jedną z pierwszych zbiórek rozpoczął zupełnie obcy człowiek - Dave Duncan, kierowca TIR-a z Wielkiej Brytanii. Zbiórkę zainicjował na portalu gofundme.com. Na razie zebrał na nim niej 5578 funtów, czyli 29 000 złotych. Może pomóc każdy.

Pomóżmy rodzinie bohatera

Firma świadcząca usługi transportowe na swoim Facebooku potwierdziła, że numer konta nie jest fikcyjny, a oni sami kontaktują się jeszcze z inną fundacją. Słowom wdzięczności nie ma końca - wielu nie kryje zdumienia, jak wielka siła tkwi w ludziach i jak potężna chęć niesienia pomocy spływa każdego dnia do rodziny poszkodowanego. Poniżej podajemy jeszcze raz konto, na które można przelewać pieniądze.

Zuzanna Urban
36 1020 4795 0000 9002 0232 6395
Jeśli ktoś chciałby z zagranicy:
BIC: PL36102047950000900202326395 SWIFT : PKOPPLPW

Kwestia otrzymywania przez rodzinę renty specjalnej wpłynęła już do Kancelarii Prezydenta. Po zamachu właściciele firmy przewozowej narzekali na brak pomocy ze strony MSZ. - Dziękujemy polskiemu MSZ oraz polskiej ambasadzie w Berlinie za brak pomocy i milczenie. Kilka telefonów i zero pomocy – taki wpis pojawił się dobę po zamachu na profilu firmy transportowej, w której zatrudniony był zamordowany kierowca. Potem został on zaktualizowany, ale niesmak i żal wciąż trwa.

Przypominamy, co się stało w Berlinie

Przypominamy, że zdarzenie miało miejsce 19 grudnia około 20.00 przy placu Breitscheidplatz w okolicach dworca kolejowego ZOO w Berlinie. Ciężarówka wjechała w tłum ludzi na jarmarku świątecznym w dzielnicy Charlottenburg. Bilans tragedii to 12 ofiar śmiertelnych i blisko 50 rannych. W szoferce samochodu znaleziono ciało Polaka, ranionego nożem i postrzelonego. Właściciel firmy, Ariel Żurawski, do której należy ciężarówka z polskimi rejestracjami, twierdził, że samochodem w czasie zamachu na pewno nie kierował polski kierowca.

Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere wyznał w środę, że policja ściga nowego podejrzanego. Nie podał jednak żadnych szczegółów dotyczących tej osoby. Poszukiwany listem gończym jest obywatel Tunezji, Anis A. Jak podają niemieckie media, pod fotelem kierowcy miał leżeć dokument tożsamości wystawiony na obywatela tunezyjskiego. Jego wniosek o azyl został kilka miesięcy temu odrzucony, jednak deportacja nie doszła do skutku. Najprawdopodobniej przyznano mu prawdo do tzw. pobytu tolerowanego.

Gdyby nie polski kierowca, mogło zginąć więcej ludzi w Berlinie?! Żył, gdy zamachowiec wjechał w tłum ciężarówką

Redakcja poleca

REKLAMA