Wystarczy bić tak, aby nie było siniaków, połamań i aby poszkodowany nie trafił do szpitala. W Rosji prezydent Władimir Putin podpisał ustawę o depenalizacji (a więc rezygnacji z karalności) przemocy fizycznej w rodzinie. Co to znaczy w praktyce? Pierwsze pobicie członka rodziny potraktowane zostanie jako wykroczenie administracyjne, a nie przestępstwo. Karą będą np. prace administracyjne lub poprawcze. Dopiero za drugim razem uznana się to za przemoc... Brzmi niewiarygodnie i nieludzko, ale to się dzieje.
10 reklam społecznych, które dają do myślenia! Przygotuj chusteczki
Co to znaczy?
Lekkie bicie żony, ale i to bardziej zakamuflowane, po którym nie ma siniaków, nie ma połamań, a ofiara nie trafi do szpitala, nie będzie w zasadzie karane. Co jak co, ale w Rosji przemoc w rodzinie (w tym w sposób szczególny wobec kobiet i dzieci) jest procederem, który dzieje się na porządku dziennym. Statystyki odkrywają wiele: w 2015 roku w Rosji miało miejsce 50 tys. (!) przestępstw polegających na przemocy w rodzinie. W realu pewnie było ich więcej, bo o przemocy zwykle się nie mówi.
Gdzie w związku kończy się zwykła troska, a zaczyna przemoc?
Ustawa, którą podpisał Putin, a którą przytaknęła prawie cała rosyjska Duma (odpowiednik polskiego Sejmu), dotyka w podstawowe prawa człowieka. W praktyce może to oznaczać między innymi tyle, że ilość aktów przemocy w Rosji zwiększy się jeszcze bardziej.
PiS chce wypowiedzieć konwencję o zapobieganiu przemocy wobec kobiet!
Przeciw ustawie protestowało środowisko feministyczne, ale decyzja Dumy była wręcz jednogłośna. Spośród 380 deputowanych, tylko 3 zagłosowało przeciwko ustawie. Za była również cerkiew rosyjska, która uznała, że ustawa o depenalizacji przemocy w rodzinie jest wyrazem wartości religijnych.