Prof. Flisiak komentuje skuteczność szczepionki Pfizera. „Wszystko zależy od tego, ile osób się zaszczepi”

Prof. Flisiak o szczepionce na Covid-19	fot. Adobe Stock
Profesor przekonuje, że na razie mamy zbyt mało danych, by ocenić, czy amerykańska szczepionka może pomóc nam zwalczyć epidemię.
/ 10.11.2020 09:52
Prof. Flisiak o szczepionce na Covid-19	fot. Adobe Stock

Podczas konferencji prasowej 9 listopada premier Mateusz Morawiecki poinformował, że koncern farmaceutyczny Pfizer ma szczepionkę na kornawirusa, której skuteczność naukowcy szacują na 90%. 

Morawiecki zapewnił, że do Polski ma trafić nawet 20 milionów dawek szczepionki. Data dostawy nie jest jednak znana, ale najbardziej prawdopodobna jest to wiosna 2021 roku. 

Profesor Flisiak o szczepionce Pfizera

Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych prof. Robert Flisiak skomentował kwestię amerykańskiej szczepionki i wyjaśnił, czy jego zdaniem jest to nasza szansa na wygaszenie epidemii. Zdaniem eksperta wszystko zależy od jednej rzeczy. 

Skuteczność szczepień w wygaszaniu pandemii zależy od tego, jak duża część społeczeństwa zostanie zaszczepiona - powiedział profesor

Według lekarza dane dotyczące szczepionki amerykańskiego koncernu są na razie zbyt okrojone, by eksperci mogli się wypowiedzieć o jej potencjalnej skuteczności. Prof. Flisiak zapewnił jednak, że skuteczny specyfik jest wyczekiwany, a on sam przyjmie szczepionkę. 

Jeżeli tylko będę mógł - sam poddam się szczepieniu - powiedział ekspert

Zdaniem prof. Flisiaka jest jeszcze jeden sposób na wygaszenie epidemii. Chodzi o odporność zbiorową, którą, jak twierdzi lekarz, nabylibyśmy do wiosny, gdyby tempo zakażeń nie zwolniło. 

Jeżeli natomiast okazałoby się, że w oczekiwaniu na szczepionkę mielibyśmy liczby codziennych dodatnich wyników na takim poziomie, jak teraz, to do wiosny nabralibyśmy pewnie odporności w sposób naturalny - podsumował specjalista

Zobacz również: 
Znaleziono dowody na mutacje koronawirusa u zwierząt. Czy czeka nas nowa pandemia?
Premier Morawiecki tłumaczy, dlaczego podczas wprowadzania obostrzeń nie zamknięto kościołów
26-latek 8 godzin czekał na przyjęcie do szpitala. Mężczyzna zmarł

Redakcja poleca

REKLAMA